Takie rzeczy tylko w państwie z dykty. Były prezes PKP Cargo sprzedał akcje i zdenerwował inwestorów. Po wszystkim odkupił akcje i zarobił krocie

W trakcie środowej sesji, zaledwie dziesięć minut przed południem, PKP Cargo poinformowało w raporcie bieżącym, że Marcin Wojewódka – wiceprzewodniczący rady nadzorczej – sprzedał 91 703 akcje spółki po średniej cenie 12,56 zł, czyli za 1 151 789,68 zł. Wkrótce potem kurs akcji PKP Cargo na warszawskiej giełdzie gwałtownie spadł o 9,06 proc., kończąc sesję na poziomie 11,65 zł. Obroty sięgnęły 20,2 mln zł, co czyniło walor jednym z aktywniejszych na rynku.
Po zamknięciu sesji PKP Cargo ogłosiło kolejny raport, w którym okazało się, że Wojewódka odkupił taką samą liczbę akcji, płacąc średnio 11,53 zł za jedną, czyli za 1 057 335,59 zł. Dzięki temu w zaledwie kilka godzin na czysto zarobił blisko 100 tys. złotych.
Poseł PiS Michał Moskal wprost nazwał to skandalem, a dziennikarz śledczy Patryk Słowik napisał, że takie działanie ze strony menadżera państwowej spółki to głupota.
Z dostępnych raportów wynika, że Wojewódka pierwszy raz poinformował o zakupie akcji PKP Cargo w maju 2024 r., kiedy jako p.o. prezesa zarządu nabył 2 tys. akcji po 13,97 zł.
Marcin Wojewódka sam o sobie pisze, że jest radcą prawnym i doktorem ekonomii. Z pewnością na zarabianiu się zna. Jak można się domyśleć, na portalach społecznościowych z chęcią podaje wpisy polityków obecnej ekipy rządzącej i chwali się zdjęciem z Lechem Wałęsą.
Sytuacja finansowa spółki
W trzecim kwartale 2025 r. PKP Cargo odnotowało 7,5 mln zł zysku netto oraz 36,1 mln zł zysku operacyjnego. W okresie dziewięciu miesięcy tego roku grupa wykazała 90,8 mln zł zysku operacyjnego, ale jednocześnie 10,4 mln zł straty netto. Przychody z umów z klientami wyniosły 2,76 mld zł.
PKP Cargo pozostaje spółką z dominującym udziałem Skarbu Państwa poprzez PKP SA, które posiada 33,01 proc. akcji. Nationale-Nederlanden PTE kontroluje 12,08 proc., a pozostali akcjonariusze – 54,91 proc.
Restrukturyzacja i zwolnienia grupowe
Spółka od 2024 r. pozostaje w procesie restrukturyzacji. W lipcu ubiegłego roku sąd otworzył postępowanie restrukturyzacyjne, a równolegle zarząd zdecydował o przeprowadzeniu zwolnień grupowych, które objęły 3665 pracowników. Obecnie PKP Cargo zatrudnia około 10 tys. osób.
W ostatnich miesiącach spółka kilkakrotnie informowała o planach dalszej redukcji etatów. Wstępnie przewidywano objęcie zwolnieniami nawet ponad 2 tys. osób w latach 2025–2026. We wrześniu 2025 r. PKP Cargo doprecyzowało, że w przyszłym roku zwolni do 500 pracowników. Ale za to menadżerom żyje się lepiej.
źr. wPolsce24 za pb.pl











