Gospodarka

Szef GDDKiA śpieszy się wypełnić wolę TSUE. To nie wróży dobrze budowie dróg w Polsce

opublikowano:
MK9_bddr12_12_00_s_444 082
W Polsce dużo już zbudowano, ale wiele inwestycji wciąż czeka. Wyrok TSUE o ochronie rynku unijnego nie ułatwi nam zadania (Fot. Fratria)
Oto kolejny dumny Europejczyk piastujący funkcję polskiego urzędnika. - "W przetargu na budowę autostrady A2 na wschód GDDKiA zastosuje nowe zapisy dot. ochrony unijnego rynku" - zapowiedział w czwartek na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad Paweł Woźniak. Chodzi o odcinek o długości ponad 16 kilometrów Biała Podlaska - Kijowiec.

Na tegorocznym Europejskim Kongresie Gospodarczym dyrektor GDDKiA Paweł Woźniak zapewnił, że Polska zastosuje się do wytycznych wynikających z październikowego wyroku TSUE i już kolejny przetarg – na odcinek autostrady A2 – zostanie przeprowadzony zgodnie z nowymi zasadami. Tym samym – choć nie musimy tego robić z dnia na dzień – wyprzedzamy unijną orkiestrę i sami ograniczamy sobie pole manewru. I robimy to jako kraj, który nadal intensywnie rozbudowuje swoją sieć dróg, a nie jak Niemcy czy Francja, gdzie podstawowa infrastruktura jest już od dawna gotowa.

Decyzja o natychmiastowym wdrażaniu wytycznych TSUE może mieć bardzo poważne konsekwencje – zarówno dla tempa realizacji inwestycji, jak i dla kosztów budowy dróg w Polsce. Choć oficjalnie chodzi o „ochronę unijnego rynku” i „rzetelnych wykonawców”, w rzeczywistości zmniejszenie konkurencji może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Wyrok TSUE – unijny interes czy bariera rozwoju?

Przypomnijmy: w październiku 2024 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że firmy z państw trzecich (nieobjętych umowami handlowymi z UE) nie mają prawa domagać się równego traktowania w przetargach publicznych w krajach unijnych. To orzeczenie, choć formalnie pozostawia decyzję państwom członkowskim, w praktyce otwiera drogę do ich eliminowania z rynku.

W przypadku Polski – gdzie łączna długość realizowanych kontraktów drogowych wciąż rośnie – to oznacza poważne ograniczenie konkurencji, a co za tym idzie: wyższe koszty i wolniejsze tempo budowy.

A przecież jeszcze kilka miesięcy temu, w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, ten sam dyrektor GDDKiA mówił zupełnie inaczej. W lipcu 2024 roku Woźniak chwalił współpracę z wykonawcami spoza UE, w tym z firmami chińskimi:

Firmy spoza UE realizują obecnie 15 zadań o łącznej długości ponad 267 km i wartości 12,2 mld zł. To 16 proc. długości wszystkich obecnie realizowanych kontraktów. Z tego dziesięć kontraktów realizują firmy chińskie. Budują w sumie 186 kilometrów dróg na odcinkach m.in. A2, S6 i S19.

Nie sądzę, by to był powód do obaw dla polskich wykonawców, którzy sobie świetnie radzą i stanowią o sile tej branży.

Co więcej, dyrektor zapewniał wtedy, że negatywne doświadczenia z przeszłości – jak chociażby fiasko budowy autostrady A2 przez Covec – zostały wzięte pod uwagę, a obecni chińscy wykonawcy zdali egzamin z rzetelności.

Chińskie firmy, które teraz budują u nas drogi, udowodniły swoją rzetelność. Nie są to te same firmy, które odpowiadały za budowę autostrady A2 pod Warszawą.

To wszystko wypowiedzi człowieka, który dziś śpieszy się, by jak najszybciej wdrożyć przepisy TSUE.

Polska rzeczywistość vs. unijne doktryny

Na zachodzie Europy nowe ograniczenia mogą mieć marginalny wpływ – tamtejsze sieci autostrad i dróg ekspresowych są niemal kompletne, a rynek wykonawczy stabilny i rozbudowany. Polska tymczasem jest w zupełnie innym miejscu. Wciąż jesteśmy na etapie rozbudowy podstawowego szkieletu komunikacyjnego. Oznacza to, że każda decyzja wpływająca na konkurencyjność i dostępność wykonawców uderza wprost w tempo inwestycji i ich koszty.

Decydując się na wdrażanie wytycznych TSUE z takim pośpiechem, sami rezygnujemy z realnego atutu: możliwości wyboru najlepszego wykonawcy spośród wszystkich, którzy są w stanie zaoferować wysoką jakość i konkurencyjną cenę – bez względu na to, czy firma pochodzi z Madrytu, Warszawy, Szanghaju czy Stambułu.

źr. wPolsce24 za PAP/gov.pl

Gospodarka

Tusk znowu wykiwany przez Unię Europejską i Niemców

opublikowano:
Ursula von der Leyen zadowolona, bo dopięła umowę Mercosur, która zatopi polskich rolników
Tusk znowu ograny przez polityków UE (fot. wPolsce24)
Jesteśmy faszerowani niby twardym sprzeciwem rządu Tuska i opowieściami, jak koalicja 13 grudnia heroicznie broni polskich rolników przed założeniem im stryczka na szyję. Tymczasem niemiecki kanclerz wprost mówi, że Tusk się na to zgodził.
Gospodarka

Stało się. W Polsce jest już drożej niż w Niemczech. A zarabiamy dużo mniej

opublikowano:
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej. Przejście graniczne na Odrze w Zgorzelcu
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej (fot. wPolsce24)
Na papierze, zwłaszcza tym, którym chwali się władza, wszystko działa bez zarzutu. W praktyce i odczuciach Polaków nic się jednak nie zgadza. Już nawet Niemcy przestają przyjeżdżać do nas na zakupy, bo u nas jest drożej. Choć od lat to oni zasilali przygraniczne polskie sklepy zastrzykiem gotówki. Ile kosztują produkty żywnościowe codziennego użytku w niemieckich sklepach, a ile w Polsce, sprawdzał reporter telewizji wPolsce24 Piotr Czyżewski.
Gospodarka

Karol Nawrocki broni Polaków przed drożyzną Tuska. Jest projekt ustawy pozwalającej zmniejszyć rachunki za prąd

opublikowano:
Karol Nawrocki zaproponował ustawę, która zmniejszy ceny prądu. Co na to rząd?
Karol Nawrocki zaproponował ustawę, która zmniejszy ceny prądu. Co na to rząd? (wPolsce24)
Prezydent Karol Nawrocki spełnił kolejną obietnicę wyborczą. Głowa państwa właśnie podpisała i złożyła do skierowała do Sejmu projekt ustawy, która ma obniżyć rachunki za prąd o 33 proc.
Gospodarka

Tusk chwali się sukcesami polskiego giganta. Zapomniał, że sam sprzedawał tę spółkę?

opublikowano:
Donald Tusk z gospodarską wizytą w KGHM. Udawał, że zna się na odwiertach w poszukiwaniu miedzi, ale mu nie wyszło. Zapomniał też, że w 2010 roku sprzedawał spółkę
Donald Tusk z gospodarską wizytą w KGHM (fot. wPolsce24)
Donald Tusk udał się z gospodarską wizytą na plac budowy, gdzie pracownicy KGHM właśnie rozpoczęli odwiert pod nowe złoża miedzi. Szef rządu prężył muskuły, mówiąc o sile państwowej spółki, ale najwyraźniej zapomniał, że to nikt inny jak on, podczas wcześniejszych rządów sprzedawał ją w obce ręce.
Gospodarka

Ile waży 5 milionów złotych? Ekspertka NBP odpowiada na pytania wPolsce24

opublikowano:
Setki ton złota w skarbcu NBP. Dziś są warte wiele miliardów złotych. Jesteśmy światowym potentatem
Setki ton złota w skarbcu NBP (fot. wPolsce24)
Telewizja wPolsce24 udała się do jednego ze skarbców Narodowego Banku Polskiego, miejsca, w którym przechowywane są polskie rezerwy złota, stanowiące część oficjalnych rezerw dewizowych Narodowego Banku Polskiego. Zawartość robi wrażenie.
Gospodarka

Trwa rokosz w Narodowym Banku Polskim? Ujawniamy kulisy działań wymierzonych w prezesa Adama Glapińskiego!

opublikowano:
Zdjęcie Adama Glapińskiego, prezesa NBP i elewacji NBP, w tle stopklatka telewizi wPolsce24, w której źródło, pochodzące z materiału wideo, opisuje rzekomy "zamach" w Narodowym Banku Polskim (NBP), wymierzony bezpośrednio w prezesa Adama Glapińskiego. Pięciu członków zarządu, wywodzących się ze środowisk prawicowych, ma od kilku tygodni próbować odebrać prezesowi kluczowe kompetencje poprzez likwidację ważnych departamentów i przejęcie kontroli nad wydatkami instytucji.
(fot. wPolsce24)
Jak ujawnił Jacek Karnowski, redaktor naczelny telewizji wPolsce24, w Narodowym Banku Polskim trwa "zamach" wymierzony bezpośrednio w prezesa Adama Glapińskiego.