Zbigniew Kuźmiuk: W Orlenie trwa polowanie na czarownice
Rozmówcy nawiązywali do ujawnionych w ubiegłym tygodniu informacji, zgodnie z którymi spółki Skarbu Państwa notowane na giełdzie, które już pokazały wyniki za drugi kwartał, nie mają się czym chwalić. Z ponad 20 spółek blisko połowa wykazuje straty. Fatalnie wygląda zwłaszcza porównanie z analogicznym okresem roku poprzedniego.
Dlaczego jest tak źle? - dociekał prowadzący rozmowę dziennikarz. - No właśnie, dziwna historia, bo podobno tych niefachowców pisowskich zastąpili fachowcy, często ponoć z rynku – choć jak analizujemy te kadry, to okazuje się, że bardziej z rynku politycznego – mówił Zbigniew Kuźmiuk.
- To szokujące informacje, które płynął z różnych spółek, w tym z tej perły w koronie – Orlenu. Dość powiedzieć, że ta spółka w II kwartale zamiast zysku miała straty – 34 mln strat! - zauważył gość rozmowy politycznej Poranka, który z wykształcenia jest ekonomistą.
- Jak to możliwe? - pytał Jacek Łęski.
Kuźmiuk przyznał, że nie jest to do końca wina obecnych władz Orlenu. Straty wynikają bowiem z decyzji obecnego rządu. - Cieniem kładzie się mrożenie cen energii. Tak się składa, że rządząca koalicji uwiesiła ten ciężar tylko na Orlenie – przypomniał Kuźmiuk, zwracając uwagę, że kiedy rządziło PiS cały sektor był w zaangażowany w system, dzięki któremu odbiorcy płacili mniej za energię.
- Składały się na to wszystkie firmy, nawet firmy z OZE- tu dominowały spółki niemieckie i one także na ten system się składały. Ta koalicja świadomie obciążyła wyłącznie Orlen – podkreślał Kuźmiuk.
To miało wpływ na wynik, ale poza tym okazuje się, że obroty całej firmy były o ok. 1/3 niższe niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Co oznacza, że mniej sprzedano paliw.
Czy wpływ na sytuację firmy może mieć również fakt, że z Orlenu zwolniono tysiąc osób? - To oznacza paraliż decyzyjny. Tam trwają polowania na czarownice. Poszukuje się współpracowników Daniela Obajtka. To zadziwiające, że takie rzeczy dzieją się w spółce Skarbu Państwa, która w 2023 roku, za naszych rządów, odprowadziła do budżetu państwa 70 mld zł podatków, 12-13 proc. wszystkich dochodów budżetowych. To podcinanie gałęzi, na której się siedzi – alarmował poseł PiS.
Cała rozmowa powyżej
wPolsce24