Gospodarka

Jakie europejskie miasto jest najlepsze na krótki wypad? Wielki sukces stolicy Małopolski

opublikowano:
Magiczny Kraków numerem jeden w Europie – wyjątkowa atmosfera, zabytki i gościnność przyciągają turystów z całego świata
Kraków pokonał Wenecję, Rzym i Paryż (fot. ilustracyjna Pixabay)
Brytyjski magazyn „Which? Travel” spytał swoich czytelników o to, gdzie ich zdaniem najlepiej udać się na krótki wypad. Kraków pokonał wszystkich rywali.

Uczestników tego plebiscytu poproszono o ocenę wrażeń z pobytu w miastach w całej Europie. Mieli ocenić takie ich aspekty jak jedzenie i napoje, zakwaterowanie, atrakcje kulturalne, stosunek jakości do ceny, transport publiczny itp. Zapytano ich także o to, czy polecą znajomym wypad do danego miasta.

Z 39 miast, turyści najwyżej ocenili Kraków. Stolica Małopolski dostała 92 punkty na 100 możliwych. Dostała też najwyższe noty za gastronomię, zakwaterowanie, transport, ofertę kulturalną i – jako jedyne miasto na tej liście – stosunek jakości do ceny. Minimalnie niższe oceny dostał tylko za zakupy i zatłoczone ulice.

Drugie miejsce w tym plebiscycie zajęła Wenecja. Oceniono ją na 90 pkt. Włoskie miasto dostało wysokie noty za zakwaterowanie i atrakcje kulturalne, a najniższe za tłumy na ulicach, stosunek jakości oferowanych usług do ich ceny. Oceny za ofertę gastronomiczną, zakupy i dostępność transportu miała niższe niż Kraków.

Podium zamknęła Walencja, stolica hiszpańskiego regionu o tej samej nazwie. Tam turyści chwalili przede wszystkim gastronomię, a najbardziej przeszkadzał im tłok. Następne na liscie były Wiedeń, Stambuł, Sewilla, Bordeaux, Praga, Berlin i Budapeszt.

W drugiej dziesiątce znalazło się wiele europejskich stolic – Rzym, Madryt, Paryż czy Sztokholm. Ateny i Lizbona były w trzeciej. Najgorszy wynik w tym plebiscycie odnotowały Kolonia i Dublin.

źr. wPolsce24 za Interia

Gospodarka

„Czyste Powietrze” to szwindel? Dramat polskich firm: brak wypłat, widmo bankructwa

opublikowano:
Przedsiębiorcy apelują do rządu o wypłatę środków z programu Czyste Powietrze
Miał być ekologiczny przełom, niższe rachunki i wsparcie dla polskich rodzin. Rządowy program „Czyste Powietrze”, reklamowany jako największa w historii inicjatywa termomodernizacyjna, coraz częściej określany jest jako katastrofa. - To był program, który miał zmienić życie polskich rodzin. A stał się klęską. Część firm czeka na pieniądze już kilkanaście miesięcy – mówi w programie Budzimy się wPolsce Damian Zenkowski, przedstawiciel firm realizujących inwestycje w ramach programu.
Gospodarka

Paraliż granicy. Polacy nie mogą wjechać do kraju

opublikowano:
kolejka tirów na przejściu granicznym z Białorusią. Kierowcy czekają po 10 dni
Kolejka tirów na polskiej granicy (fot. wPolsce24)
Kolejka ciężarówek, które po białoruskiej stronie czekają na wjazd do Polski stale rośnie. Na dzień dzisiejszy liczba zarejestrowanych do przekroczenia granicy pojazdów to 3764. W związku z tym, czas oczekiwania na wjazd do kraju wynosi ok 10 dni.
Gospodarka

Zwolnienia i bezrobocie wchodzą do miast. Zamknięcie browaru w Namysłowie to symbol

opublikowano:
namysłów
Browar w Namysłowie działał od 700 lat. Ale to już koniec (Fot. wPolsce24)
W Namysłowie po 700 latach zakończy się produkcja piwa. Pracę straci około 100 osób zatrudnionych w tamtejszym browarze.
Gospodarka

Nieczysta gra „Czystym Powietrzem”. Przedsiębiorcy bankrutują, a rząd milczy

opublikowano:
Zdesperowani przedsiębiorcy domagają się wypłaty środków z programu Czyste Powietrze
Miało być czysto, ekologicznie i nowocześnie. Program „Czyste Powietrze”, który miał pomóc Polakom wymieniać stare piece i ocieplać domy, dla wielu wykonawców i beneficjentów stał się koszmarem. Zamiast dotacji i stabilnego finansowania są bankructwa i rosnące długi.
Gospodarka

Tusk znowu wykiwany przez Unię Europejską i Niemców

opublikowano:
Ursula von der Leyen zadowolona, bo dopięła umowę Mercosur, która zatopi polskich rolników
Tusk znowu ograny przez polityków UE (fot. wPolsce24)
Jesteśmy faszerowani niby twardym sprzeciwem rządu Tuska i opowieściami, jak koalicja 13 grudnia heroicznie broni polskich rolników przed założeniem im stryczka na szyję. Tymczasem niemiecki kanclerz wprost mówi, że Tusk się na to zgodził.