Berlin poradził sobie ze słabnącym eksportem do Chin. Polska ratuje niemiecką gospodarkę
Podczas gdy Chiny zaczęły zmniejszać import niemieckich towarów, Polska postawiła na intensywniejszy handel z zachodnimi sąsiadami. Jednak to głównie Niemcy sprzedają nam swoje towary, co według danych Destatis „podreperowało w tym roku Niemcom sporą część PKB”.
Ratujemy niemieckie PKB
Od stycznia do listopada niemiecki eksport do Polski wzrósł o 3,7 proc. czyli 2,7 mld euro. Niemal identycznie przedstawiają się dane dotyczące sprzedaży z Polski do Niemiec. Jednak w tym przypadku mowa jest o spadku, który wyniósł 3,5 proc., czyli 2,6 mld euro. Handel z Polską opłacił się Berlinowi, ponieważ eksport netto, będący składową PKB wzrósł w kraju o 6,3 mld euro. Tym samym polski rynek przyjmując niemieckie towary, miał swój udział w PKB tego kraju, który wzrósł w trzecim kwartale br. rok do roku o zaledwie 0,1 proc.
W importowaniu niemieckich towarów Polska przeskoczyła Chiny, które wydały na nie 84 mld euro. W Polsce ta kwota była wyższa o 3 mld euro. Więcej niż Polacy od Niemców kupowali tylko Amerykanie, którzy odnotowali w tym zakresie wzrost rok do roku między styczniem a listopadem o 3,3 mld euro.
Warszawa była dla Berlina ważniejszym partnerem handlowym niż Pekin nawet w samym listopadzie. Chociaż Polska przyjęła towary za kwotę 8,2 mld euro, co daje spadek o 1,9 proc., to spadek w handlu z Chinami wynosił 21,9 proc. Mniejszy niż w Polsce spadek importu z Niemiec odnotowali tylko Szwajcarzy, którzy ograniczyli przyjęcie towarów o zaledwie 1,4 proc.
Wzrost tylko w jedną stronę
Jednocześnie Polska była czwartym krajem, z której Niemcy decydowali się zakupić towary. Przed nami były tylko Chiny, USA oraz Holandia. Pozycja Polski w tym zakresie jednak spadła, a od stycznia do listopada spadek wynosił 3,5 proc., czyli 2,6 mld euro. Sam listopad nie był korzystny w polskim eksporcie do Niemiec, ponieważ spadł od o 4,6 proc, co daje 326 mld euro.
źr. wPolsce24 za Business Insider