Gospodarka

Emeryci oszukani przez Tuska, chodzi o "rentę wdowią". Miało być wsparcie, są ochłapy

opublikowano:
emeryt2
Emeryci kolejny raz oszukani przez Tuska (fot. Fratria)
Zawód, rozgoryczenie, frustracja - tak dziesiątki tysięcy emerytów oceniają realizację sztandarowego programu Donalda Tuska - tzw. renty wdowiej. Wtóruje im poseł Razem Paulina Matysiak, która mówi wprost, że nie o takie rozwiązanie zbierała podpisy.

Donald Tusk lubi przechwalać się wprowadzeniem przez jego rząd tzw. renty wdowiej, co było jedną z obietnic wyborczych koalicyjnej Lewicy. Działacze tej formacji, wówczas jeszcze wraz z działaczami partii Razem, inicjatorami pomysłu, zbierali podpisy pod obywatelskim projektem, który wprowadziłby rozwiązania do naszego systemu prawnego. 

Gdy w końcu ustawa trafiła do Sejmu- - została znacząco okrojona. Z prawa, z którego miał korzystać każdy emeryt zostały wyłączone ogromne rzesze seniorów, a same kwoty znacząco ograniczone. 

Przypomnijmy, według funkcjonującego przez lat systemu wdowa lub wdowiec mieli prawo do wyboru: albo zachowują swoją emeryturę, albo z niej rezygnuje i bierze rentę rodzinną, czyli 85% emerytury małżonka.

Rozwiązanie zaproponowane przez partię Razem umożliwiało wybór korzystniejszej opcji. Wdowa lub wdowiec mogli zdecydować, czy chcą zachować swoją emeryturę, a do tego uzyskać dodatek 50% renty po małżonku albo wybrać rentę po mężu/żonie i dodać 50% swojej emerytury.

Propozycja kosztowna dla budżetu, ale uczciwa i doceniająca seniorów, którzy przecież przez całe życie odprowadzali składki do ZUS. Pod projektem podpisało się ponad 200 tysięcy obywateli, a z realnego wsparcia miało skorzystać ok 1,5 miliona osób. 

Tusk "wyciął" milion Polaków

Donald Tusk w toku kampanii wyborczej ochoczo popierał projekt lewicowych polityków. Jednak, kiedy przyszło do jego realizacji, na skutek rządowych zmian, znacznie go okrojono. Wprowadzono progi dochodowe (do trzykrotności najniższej emerytury), oraz procentową wartość świadczenia (15 proc.). W ostatecznym rozrachunku, jak podaje sam ZUS, świadczenie otrzymało zaledwie ok 500 tys. osób, a jego średnia wartość wyniosła zaledwie 354,43 zł, a często pozbawiono ich innych dodatków. Choć w przyszłych latach procentowy udział renty ma się zwiększać, to liczba uprawnionych już nie - chyba że znacznie wzrośnie wartość najniższej emerytury. Renta wdowia, która miała być wsparciem dla każdego samotnego emeryta, stała się dodatkiem, i to dość skromnym, dla wybranych.

Część seniorów nieświadoma ograniczeń złożyło jednak wnioski o świadczenie. Efekt? Około 50 tys. odrzuceń. Większość nawet nie próbowała walczyć o obiecane im w kampanii wyborczej pieniądze. 

- To ma być ta sprawiedliwość? Całe życie lojalnie odprowadzałam składki do ZUS, przeszłam na emeryturę. Podobnie mój mąż.  Miałam to szczęście, że małżonek zarabiał więcej ode mnie i miał dość wysokie świadczenie. Niestety umarł szybko po przejściu na emeryturę - ja zdecydowałam się na 85 proc. renty po nim. Dziś okazuje się, że z odkładanych przeze mnie pieniędzy nie dostaję nic, a po mężu tylko 85 proc. Co się stało z moimi składkami? Czuję, jakby napluto mi w twarz i jeszcze ukarano za to, że tak szybko męża. Jestem wściekła na Tuska, a za każdym razem, kiedy słyszę, jak chwali się wprowadzoną przez siebie ustawą zalewa mnie krew - mówi w rozmowie z naszym portalem nasza czytelniczka.

To nie jest zresztą głos odosobniony. Krytyczne oceny widać w komentarzach w internecie - ludzie czują się oszukani. 

„Jakież to szczęście spotyka wszystkie wdowy, jakiż wspaniałomyślny i dobrotliwy ten rząd – około 300 złotych dostają podwyżki. A ja panu spieszę wyjaśnić, że nie 300, ale 38 zł dostają podwyżki po otrzymaniu świadczenia – renta wdowia. Wyganiali tych staruszków po urzędach, bo akt ślubu, akt zgonu męża... potem złożyć wniosek – i co? I tylko tyle z obiecanych ok. 300 zł. Moja mama i jej koleżanki dostały już decyzje z KRUS o wysokości renty wdowiej i przyznano, oczywiście, 320 zł. Ale w końcowym efekcie podwyżki emerytury – tylko 38 zł. Tak, aż tyle. Bo zabrali im 260 zł ze świadczenia uzupełniającego, tzw. 500+, dla niezdolnych do samodzielnej egzystencji. I pytam więc: czy automatycznie po otrzymaniu renty wdowiej stały się sprawniejsze, samodzielniejsze, że odebrano im połowę tego świadczenia? To kpina i kolejne rządowe oszustwo, kiełbasa wyborcza przed wyborami" - czytamy na portalu infor.pl

Cierpkich słów pod adresem rządzących nie szczędzi też poseł Paulina Matysiak, która była jedną z inicjatorek pierwotnej wersji programu i poświęciła mnóstwo czasu, by zbierać podpisy. W rozmowie z "Wprost" Matysiak przyznała, że osoby podpisujące się pod projektem zostały oszukane, bo nie takich zmian oczekiwały.

Krytyka ze strony emerytów najwyraźniej nie przeszkadza Tuskowi i jego ministrom w przechwalaniu się wprowadzonym przez siebie rozwiązaniem. Premier przy każdej okazji program, jako swój wielki sukces. Szkoda tylko, że kolejny raz ludziom obiecano złote góry, a zaoferowano PR-ową wydmuszkę, która być może na lata zamknie dyskusje na ten temat. 

źr. wPolsce24 za infor.pl, "Wprost"

 

 

 

 

Gospodarka

Zrozpaczony rolnik oddaje plony za darmo. A w sklepie... 10 zł za kilogram!

opublikowano:
To nie fikcja, tylko codzienność polskiej wsi. Rolnik z Gałkowic pod Sandomierzem, Maciej Siekiera, stanął przed dramatycznym wyborem: albo patrzeć, jak jego plony gniją, albo oddać je za darmo.
Na pole papryki przyjechali ludzie, którzy pomogą rolnikowi zebrać zbiory, które inaczej zgniłyby na polu
To nie fikcja, tylko codzienność polskiej wsi. Rolnik z Gałkowic pod Sandomierzem, Maciej Siekiera, stanął przed dramatycznym wyborem: albo patrzeć, jak jego plony gniją, albo oddać je za darmo.
Gospodarka

Tysiące górników mogą stracić pracę. Czy rząd Donalda Tuska ma jakiś plan ratunkowy?

opublikowano:
(https://www.jsw.pl/biuro-prasowe/zdjecia)
Sytuacja w Jastrzębskiej Spółce Węglowej (JSW) staje się katastroficzna. Tysiące miejsc pracy może zniknąć, a przyszłość jednej z najważniejszych firm górniczych w Polsce stoi pod znakiem zapytania.
Gospodarka

Tusk zwija polską naukę. Największy w Polsce radioteleskop RT4 bez finansowania

opublikowano:
Ważny polski teleskop zostanie wyłączony? Rząd nie chce za niego płacić (fot. wPolsce24)
Ważny polski teleskop zostanie wyłączony? Rząd nie chce za niego płacić (fot. wPolsce24)
W miejscowości Piwnice, niedaleko Torunia znajduje się radioteleskop RT-4. Pracuje tutaj od ponad 20 lat i należy do międzynarodowej sieci takich teleskopów. Korzystają z niego nie tylko polscy naukowcy, ale również partnerzy zagraniczni. Wkrótce może się to zmienić, bo rząd właśnie cofnął finansowanie urządzenia.
Gospodarka

„Czyste Powietrze” to szwindel? Dramat polskich firm: brak wypłat, widmo bankructwa

opublikowano:
Przedsiębiorcy apelują do rządu o wypłatę środków z programu Czyste Powietrze
Miał być ekologiczny przełom, niższe rachunki i wsparcie dla polskich rodzin. Rządowy program „Czyste Powietrze”, reklamowany jako największa w historii inicjatywa termomodernizacyjna, coraz częściej określany jest jako katastrofa. - To był program, który miał zmienić życie polskich rodzin. A stał się klęską. Część firm czeka na pieniądze już kilkanaście miesięcy – mówi w programie Budzimy się wPolsce Damian Zenkowski, przedstawiciel firm realizujących inwestycje w ramach programu.
Gospodarka

Paraliż granicy. Polacy nie mogą wjechać do kraju

opublikowano:
kolejka tirów na przejściu granicznym z Białorusią. Kierowcy czekają po 10 dni
Kolejka tirów na polskiej granicy (fot. wPolsce24)
Kolejka ciężarówek, które po białoruskiej stronie czekają na wjazd do Polski stale rośnie. Na dzień dzisiejszy liczba zarejestrowanych do przekroczenia granicy pojazdów to 3764. W związku z tym, czas oczekiwania na wjazd do kraju wynosi ok 10 dni.
Gospodarka

Zwolnienia i bezrobocie wchodzą do miast. Zamknięcie browaru w Namysłowie to symbol

opublikowano:
namysłów
Browar w Namysłowie działał od 700 lat. Ale to już koniec (Fot. wPolsce24)
W Namysłowie po 700 latach zakończy się produkcja piwa. Pracę straci około 100 osób zatrudnionych w tamtejszym browarze.