Lech Wałęsa w kosmosie! Uznał, że Karol Nawrocki nie jest prezydentem. "Rafał Trzaskowski wygrał te wybory"

- Karol Nawrocki dla mnie nie jest prezydentem - mówił Wałęsa w "Porannej rozmowie".
Były prezydent domagał się ponownego przeliczenia głosów, bo - jak uznał - aktualnie "nie wierzy, że kandydat popierany przez PiS został prawidłowo wybrany".
Zasugerował także ponowne przeliczenie głosów:
- (Rafał) Trzaskowski wygrał te wybory, jestem przekonany, ale mogę się mylić, więc proszę (to) sprawdzić - zaapelował.
- Nie wolno było dopuścić, aby ten człowiek został prezydentem - dodawał.
Według Wałęsy, prezydentura Nawrockiego będzie "bardzo niedobra". Były działacz "Solidarności" przyznał także, że nie dziwi się Donaldowi Tuskowi, którego nazwał "wspaniałym premierem", iż nie chce spotkać się z nowym prezydentem.
- Jak się może spotkać premier z Nawrockim, jeśli ten nazwał go najgorszym? - pytał Wałęsa.
Rozmówca RMF FM narzekał nie tylko na Karola Nawrockiego. "Oberwało się" także środkom masowego przekazu, które Wałęsa uznał za głównego wroga demokracji.
Były prezydent konstatował, że przez to, że "ludzie czytają różne rzeczy w internecie" i dlatego "przestali wierzyć w demokrację, ludzie przestali wierzyć politykom".
- Dopóki nie weszły te środki (masowego przekazu), internety, to wszystko, te telefony, to ludzie wierzyli politykom. (...) Jak teraz te środki przekazu (weszły), to ludzie przestali wierzyć politykom - stwierdził.
- To załamanie demokracji w tym wydaniu - dodał.
źr. wPolsce24 za RMF FM