Potrójne zwycięstwo amerykańskiej prawicy? Coraz więcej na to wskazuje
W USA wybory do Kongresu odbywają się równolegle z wyborami prezydenckimi. Senatorzy są wybierani na sześcioletnią kadencję. Są podzieleni na trzy grupy, co dwa lata wybierana jest jedna z nich. W tym roku do wyborów stanęła grupa I, która składa się w większości z Demokratów.
Republikanie zdobyli Senat
Wiadomo już, że Republikanie dali radę odzyskać większość w Senacie. Stracili ją w 2020 roku. Teraz udało im się wygrać w Zachodniej Wirginii, gdzie „najbardziej prawicowy Demokrata”, senator Joe Manchin, postanowił nie kandydować, oraz w Ohio. Dało im to 51 miejsc, a tym samym większość.
Liczba miejsc, jakie zdobyli, może ulec jeszcze zmianie. Nadal ważą się wyniki wyborów w sześciu stanach. Co ważniejsze, wszyscy republikańscy senatorzy, którzy startowali w tegorocznych wyborach, obronili swoje miejsca, więc nie ma już szans, by stracili tę większość.
Coraz bliżej większości w Izbie
Nadal ważą się za to wybory do Izby Reprezentantów, gdzie Amerykanie wybierali wszystkich jej członków. Broniący większości Republikanie zdobyli już 194 miejsca, a Demokraci 176. Większość w Izbie wynosi 218 miejsc.
Jeżeli Republikanom uda się utrzymać większość w Izbie, to razem z większością w Senacie będą to bardzo dobre wiadomości dla Donalda Trumpa. Republikański Kongres bardzo pomoże mu w realizacji jego programu wyborczego. Fakt, że prawica przejęła Senat oznacza też, że łatwiej będzie mu uzyskać zgodę na swoich kandydatów do administracji, sądów itp.
źr. wPolsce24 za CBS