Rozejm na Bliskim Wschodzie trwały jak masło na patelni. Izrael ostrzelał Liban
W ciągu dnia izraelskie siły zbrojne ostrzelały sześć przygranicznych obszarów w Libanie, tłumacząc, że zauważono tam „podejrzane osoby” poruszające się pojazdami. Izrael uznał to za naruszenie warunków rozejmu. W odpowiedzi libański poseł z ramienia Hezbollahu, Hasan Fadlallah, oskarżył Izrael o atakowanie ludności cywilnej powracającej do domów na południu kraju.
Założenia i ograniczenia zawieszenia broni
Rozejm zakładał przejęcie kontroli nad południowym Libanem przez regularną armię libańską oraz wycofanie się Hezbollahu wraz z przekazaniem jego uzbrojenia. Izraelskie wojsko miało również opuścić ten teren, ale dopiero po rozlokowaniu sił libańskich. W międzyczasie izraelska armia wezwała cywilów, by powstrzymali się od powrotu na południe Libanu, uzasadniając to troską o ich bezpieczeństwo. W czwartek nałożono dodatkowe ograniczenia dotyczące przemieszczania się po zmierzchu.
Tragiczne skutki konfliktu
Ministerstwo zdrowia w Bejrucie poinformowało, że tylko we wtorek, w ostatnim dniu walk przed zawieszeniem broni, izraelskie ataki pochłonęły życie 78 osób. Od jesieni 2023 roku konflikt między Hezbollahem a Izraelem spowodował śmierć 3 961 osób w Libanie, w większości w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Choć resort zdrowia nie precyzuje, ilu z zabitych to cywile, media podają, że wielu z nich stanowili mieszkańcy południowego Libanu.
Izrael z kolei szacuje, że od początku operacji zabił ponad 2 000 bojowników Hezbollahu. Straty po stronie izraelskiej wyniosły ponad 100 zabitych, w tym cywilów i żołnierzy, oraz kilkudziesięciu poległych podczas walk w Libanie.
Powrót do eskalacji
Rozejm, który miał obowiązywać przez 60 dni, był postrzegany jako kluczowy krok w kierunku stabilizacji w regionie. Jednak czwartkowe wydarzenia wskazują, że napięcia na granicy izraelsko-libańskiej pozostają wysokie, a realna deeskalacja konfliktu jest trudna do osiągnięcia.
źr. wPolsce24 za PAP