To Trump "przycisnął" Izrael w sprawie Strefy Gazy. Szef MSZ-u zdradził szczegóły
Saar podkreślił rolę Trumpa, ale zaprzeczył, jakoby jego administracja zmusiła rząd Izraela do zrobienia czegokolwiek wbrew swojej woli. "Współpracowaliśmy, by osiągnąć cel, który był dla nas bardzo istotny, a prezydent Trump był bardzo pomocny w osiągnięciu tego celu" – powiedział.
Minister nie zgodził się z twierdzeniem, że wszystkie cele Izraela w wojnie przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy zostały osiągnięte. "Widzimy dzisiejsze zdjęcia z Gazy. Hamas wciąż rządzi w Gazie" – powiedział.
Saar zaznaczył, że przejście z pierwszej fazy porozumienia do kolejnych "nie jest automatyczne". "Będziemy negocjować w dobrej wierze. Chcemy powodzenia całej umowy. Ale nie porzucimy celów (…) Hamas nie może dalej rządzić w Strefie Gazy" – oświadczył.
W ramach pierwszej fazy porozumienia Hamas uwolnił w niedzielę trzy zakładniczki, przetrzymywane w Strefie Gazy od 15 miesięcy. W zamian Izrael zwolnił z więzień 90 palestyńskich więźniów, głównie kobiet i dzieci. Według źródeł agencji AFP kolejna partia zakładników ma zostać uwolniona 25 stycznia.
Wojna między Izraelem a Hamasem jest następstwem ataku tej organizacji i koalicji islamistycznych bojówek ją wspierających na Państwo Żydowskie, który został przeprowadzony 7 października 2023 r. W masakrze, której dokonali terroryści, zginęło ponad 1,2 tys. osób, w tym obywatele ponad 30 państw, a 251 osób zostało uprowadzonych do Strefy Gazy.
W reakcji na te wydarzenia Izrael rozpoczął zakrojoną na szeroką skalę operację wojskową w Strefie Gazy. Według władz palestyńskich w jej wyniku zginęło ponad 46 tys. cywilów, a ponad 100 tys. zostało rannych. Strefa Gazy jest zrujnowana, panuje w niej kryzys humanitarny, a większość mieszkańców musiała uciekać z domów.
źr. wPolsce24 za CNN/PAP