Świat

Sąd skazał policjanta, który brał udział w nalocie na dom Breonny Taylor. Grozi mu dożywocie

opublikowano:
1196px-Breonna_Taylor_Memorial_Louisville_Kentucky.webp
Jej śmierć z rąk policji wstrząsnęła Ameryką (fot. FloNight\Wikipedia)
Były policjant z Kentucky Brett Hankonson został uznany za winnego naruszenia praw obywatelskich Breonny Taylor. Kobieta zginęła podczas nieudanego nalotu na jej mieszkanie.

26-letnia Breonna Taylor mieszkała w Louisville, gdzie pracowała jako pielęgniarka. W 2020 roku policja prowadziła śledztwo przeciwko jej byłemu partnerowi Jamarcusowi Gloverowi, którego podejrzewała o bycie handlarzem narkotyków. Glover często używał jej adresu i numeru telefonu, np. w dokumentach bankowych. Podejrzewając, że przechowuje w nim narkotyki i pieniądze z ich sprzedaży, policjanci uzyskali nakaz przeszukania jej domu.

Jej partner zaczął strzelać

13 marca 2020 ubrani po cywilnemu policjanci zapukali do jej drzwi, a potem je wyważyli. Twierdzili później, że przedstawili się jako policja, ale jej partner, Kenneth Walker, twierdził, że tego nie słyszał. Widząc ich, uznał, że to włamywacze, więc sięgnął po broń i oddał w ich stronę strzał, raniąc jednego z policjantów w nogę. Policjanci odpowiedzieli ogniem, strzelając 32 razy. Żaden z tych strzałów nie trafił Walkera, ale sześć pocisków trafiło Taylor, zabijając ją na miejscu.

Walker usłyszał później zarzuty napaści i próby zabójstwa policjanta, ale sąd odrzucił je rok później, stwierdzając, że działał w samoobronie. Prokuratura stwierdziła, że dwaj policjanci, którzy weszli do ich sypialni, mieli prawo strzelać, gdyż Walker otworzył ogień jako pierwszy – ostatecznie nie usłyszeli więc zarzutów. Miasto poszło za to na ugodę z rodziną Taylor, wypłacając jej 12 milionów dolarów odszkodowania. O sprawie zrobiło się bardzo głośno i, razem ze sprawą George'a Floyda, stała się katalizatorem zamieszek ruchu Black Lives Matter.

Długo nie mogli podjąć decyzji 

Teraz ława przysięgłych stwierdziła w sądzie federalnym, że trzeci policjant, który brał udział w tym nalocie, 47-letni Brett Hankinson, jest winny użycia wobec niej nadmiernej siły. Gdy padły pierwsze strzały, Hankinson wystrzelił 10 razy przez szklane drzwi i okno. Niektóre z jego pocisków wpadły do sąsiedniego mieszkania, gdzie spała ciężarna kobieta i pięcioletnie dziecko. Na szczęście nikogo nie trafił.

Były policjant zdecydował się, że będzie zeznawał w trakcie swojego procesu. Zeznał, że gdy usłyszał pierwszy strzał, wycofał się z budynku, przeszedł za róg i otworzył ogień przez okno i drzwi. Twierdził, że zrobił to, bo był przekonany, że życie jego kolegów jest zagrożone. Jego prawnicy przekonywali, że zachował się właściwie w bardzo napiętym i chaotycznym środowisku i podkreślali, że nikogo nie trafił. Prokuratura twierdziła natomiast, że naruszył jedną z najważniejszych zasad używania broni palnej, bo strzelał nie widząc celu.

Ława przysięgłych debatowała aż 20 godzin w ciągu trzech dni. Dwukrotnie wysłała sędziemu wiadomość, że przysięgli nie są w stanie dojść do porozumienia. W końcu udało im się osiągnąć jednogłośny werdykt. Uznali, że jest winny stawianych mu zarzutów. Wysokość wyroku pozna 12 marca. Grozi mu dożywocie. 

Do trzech razy sztuka

To był już trzeci raz, kiedy Hankinson stanął przed sądem w związku z tą sprawą. Za pierwszym razem jego proces przed sądem federalnym zakończył się tzw. mistrail. W USA ława przysięgłych musi wydać wyrok jednogłośnie. Jeśli nie uda jej się dojść do porozumienia, to wtedy prokuratura musi zdecydować, czy oskarżony usłyszy zarzuty ponownie, i tak stało się w tym wypadku. W marcu 2022 roku odpowiadał też przed sądem stanowym na trzy zarzuty bezmyślnego narażenia na niebezpieczeństwo, ale został uniewinniony.

Hankinson jest drugim policjantem, który jest związany z tym nalotem, który został skazany przez sąd. Trójka innych policjantów, którzy nie brali bezpośredniego udziału w tym nalocie, usłyszało federalne zarzuty w związku z nakazem przeszukania. Mieli okłamać sędziego, by uzyskać nakaz, który nie wymagał od policjantów wcześniejszego zapukania do drzwi. Kelly Goodlett przyznała się do winy i zgodziła się zeznawać przeciwko pozostałej trójce.

źr. wPolsce24 za AP  

Bez Cenzury

Bez Cenzury: Zamach na opozycję i kolejne protesty społeczne

opublikowano:
Bez nazwy.webp
"Bez Cenzury" to dynamiczny i odważny program publicystyczny, emitowany w telewizji wPolsce24, w którym prowadzący oraz zaproszeni goście poruszają najbardziej kontrowersyjne i aktualne tematy polityczne, społeczne i gospodarcze. Jak sugeruje tytuł, dyskusje toczą się bez ograniczeń, bez autocenzury i w pełnej swobodzie wypowiedzi.
Świat

Strefa Starcia wróciła! Gorące polityczne show na antenie telewizji wPolsce24

opublikowano:
strefa.webp
Strefa Starcia na antenie wPolsce24 (fot. Fratria)
Strefa Starcia wróciła na antenę telewizji wPolsce24. Redaktor Michał Adamczyk i jego goście omówili najważniejsze wydarzenia mijającego tygodnia w Polsce i na świecie. Nie brakowało emocji.
Świat

Chińscy astronauci wrócili na ziemię. Spędzili w kosmosie pół roku

opublikowano:
mid-epa11700209.webp
Pekin nie ukrywa swoich kosmicznych ambicji (fot. PAP/EPA/XINHUA / LI ZHIPENG)
Chiński program kosmiczny znacząco przyspieszył. Chińczycy chcą do połowy stulecia zostać światowym liderem w podboju kosmosu.
Polska

Tak wygląda oszustwo "na wnuczka". Policja opublikowała nagranie z próby wyłudzenia pieniędzy od seniora

opublikowano:
policjastaszow.webp
Policjanci z komendy w Staszowie opublikowali nagranie, z próby wyłudzenia od seniora pieniędzy metodą "na wnuczka". Młody mężczyzna próbował przekonać emeryta, by ten przekazał mu swoje pieniądze, bo potrącił na pasach kobietę i i musi wpłacić kaucję. To kolejna w ciągu ostatnich dni próba wyłudzenia pieniędzy.
Świat

Izraelscy kibice zaatakowani po meczu w Amsterdamie. Natychmiastowa reakcja Netanjahu

opublikowano:
mid-epa11709346.webp
Izrael wysyła do Amsterdamu samoloty, którymi obywatele będą mogli wrócić do kraju. (fot.PAP/EPA/VLN Nieuws)
62 osoby zostały zatrzymane w związku z atakiem na grupę izraelskich kibiców, którzy dopingowali swoją drużynę na meczu w Amsterdamie. Służby odeskortowały fanów Maccabi Tel Awiw do hotelu, a do sprawy odniósł się już premier Izraela, który przekazał, że samoloty są w drodze do Holandii, skąd mają zabrać m.in. rannych obywateli.
Polska

Pędził autem po chodniku. Piesi "oszukali przeznaczenie". Kierowca odmówił dmuchania w alkomat

opublikowano:
135-241839_m.webp
Drzewo uratowało pieszych idących chodnikiem przed zmasakrowaniem przez rozpędzoną mazdę (fot. Obraz z monitoringu z miejsca zdarzenia udostępniony na stronie policja.pl)
To prawdziwy cud, że ten wypadek nie zakończył się wielką tragedią, o której mówiłaby dziś cała Polska. W poniedziałek wieczorem w Międzyrzeczu 42-letni kierowca mazdy tak gnał ulicami miasta, że stracił panowanie nad pojazdem, wjechał na chodnik i uderzył w drzewo. Na szczęście, drzewo zatrzymało samochód, zapobiegając uderzeniu w pieszych, którzy znajdowali na trasie pędzącego auta.