Najlepsze przyjaciółki wybrały się w wymarzoną podróż. Skończyła się tragedią
19-latki Holly Bowles i Bianca Jones mieszkały w Australii i od lat były najlepszymi przyjaciółkami. Grały też w jednej drużynie futbolu australijskiego. Po skończeniu szkoły pracowały na pół etatu, by sfinansować wymarzoną podróż do Laosu.
Ta jednak zakończyła się tragedią. 11 listopada obie przebywały w hostelu Nana Backpacker Hostel w Vang Vieng. To miasto położone o ok. 2 godziny drogi na północ od Wientanu, stolicy tego kraju. Niegdyś żyło głównie z rolnictwa, ale w ostatnich latach zyskało ogromną popularność jako cel wycieczek – zwłaszcza tych zakrapianych alkoholem.
Była za późno na pomoc
Według managera hostelu Duonga Duc Toana, wieczorem obie nastolatki wyszły, by odwiedzić okoliczne bary. 13 listopada się nie wymeldowały. Gdy pracownicy hostelu poszli do ich pokoju, bardzo źle się czuły. Zabrali je do szpitala, skąd obie zostały później przewiezione do szpitala w Tajlandii. Jones zmarła w nim w czwartek, a Bowles dzień później. Władze ujawniły, że zatruły się metanolem.
Metanol to alkohol, który produkowano niegdyś z drewna. W przeciwieństwie do etanolu, który jest relatywnie niegroźny w małych dawkach, jest śmiertelną trucizną. Zabić może nawet jeden kieliszek. Zatrucie metanolem ma od 20 do 40% śmiertelności, ale jeśli zostanie poprawnie zdiagnozowane, a pacjent otrzyma szybko odpowiednią pomoc, to ma ogromne szanse na przeżycie. Metanol jest szczególnie niebezpieczny, bo bez badań laboratoryjnych nie da się go odróżnić od etanolu.
Ofiar było więcej
Nastolatki najprawdopodobniej nie były jedynymi ofiarami zatrucia metanolem. Kilka godzin po śmierci Jones w szpitalu w Laosie zmarła brytyjska turystka Simone White, która była prawnikiem w międzynarodowej korporacji Squire Patton Bogg. Wcześniej życie stracił turysta z USA i dwójka turystek z Danii. Co najmniej 11 osób trafiło też do szpitali z podejrzeniem zatrucia alkoholem.
Na razie nie wiadomo, gdzie się zatruły. Manager hostelu przyznał, że zanim wyszły, poczęstował je lokalną wódką. Twierdzi jednak, że to nie ona była zatruta metanolem, bowiem podał ją ok. setce turystów i nikt nie zgłaszał później problemów.
W południowo-wschodniej Azji produkcja nielegalnego alkoholu jest powszechnym zjawiskiem. Czasami używa się do niej metanolu, który jest dużo tańszy od etanolu. Azja ma najwięcej przypadków zatruć metanolem na świecie. Najwięcej z nich ma miejsce w Indonezji, Indiach, Kambodży, Wietnamie i na Filipinach.
źr. wPolsce24 za BBC