Parlament Europejski zatwierdził ponad 116 milionów euro na pomoc po powodziach w Europie. Niemcy dostaną 112, Włosi 4
Według informacji udostępnionych na stronach PE, wsparcie z Funduszu Solidarności UE po powodziach w Bawarii, Badenii-Wirtembergii i Dolinie Aosty ma pomóc "część kosztów działań kryzysowych i odbudowy".
97% kwoty dla Niemców
Cała kwota do rozdysponowania na ten cel z Funduszu Sprawiedliwości (FSUE) w wysokości 116 031 553 euro. Jak podzielono te pieniądze?
- Niemcy - powodzie w maju 2024 r. w południowej części kraju: 112,1 mln euro
- Włochy - powodzie w czerwcu 2024 r. w Dolinie Aosty: 4 mln euro
Pomoc z FSUE ma służyć pokryciu niektórych kosztów operacji kryzysowych, w tym odbudowę i naprawę zniszczonej infrastruktury, ochronę dziedzictwa kulturowego i przeprowadzenie akcji porządkowych.
W komunikacie zacytowano także wyrazy „najgłębszej solidarności ze wszystkimi ofiarami, ich rodzinami i wszystkimi osobami dotkniętymi niszczycielskimi powodziami w Niemczech i Włoszech, a także z władzami krajowymi, regionalnymi i lokalnymi zaangażowanymi w działania pomocowe”, które przekazują europarlamentarzyści.
Za przyjęciem pakietu pomocowego głosowało 660 europosłów. Przeciwnych było 11 osób, 4 wstrzymało się od głosu.
Co z pomocą dla Polski?
Przypomnijmy, Polska ma czas do 5 grudnia, by złożyć stosowny wniosek o wsparcie z Funduszu Sprawiedliwości w sprawie pomocy dotyczącej powodzi, która dotknęła Polskę we wrześniu. Nie oznacza to jednak, że pieniądze zostaną Polsce przekazane natychmiast. Najpierw wniosek musi zostać przyjęty przez KE, później przez Europarlament, na końcu przez Radę Unii Europejskiej.
Cała procedura może potrwać nawet kilkanaście miesięcy - we wrześniu obecnego roku Rada UE wyraziła zgodę na wypłatę środków dla Włoch, Austrii, Słowenii, Grecji i Francji, w związku z sześcioma klęskami żywiołowymi, które miały miejsce w 2023 r.
Według europosła Waldemara Budy, Polska nie złożyła jeszcze stosownego wniosku. Próbowaliśmy dowiedzieć się w ministerstwie ds. UE, kierowanym przez ministra Adama Szłapkę, czy to prawdziwa informacja. Tam skierowano nas do Centrum Informacyjnego Rządu, bo ministerstwo ds. UE nie ma swojego rzecznika (podobnie jak rząd). Dlatego wysłaliśmy stosowne pytania do CIR, jak tylko uzyskamy odpowiedzi, to niezwłocznie poinformujemy o tej sprawie.
źr. wPolsce24 za europarl.europa.eu