Kardynałowie przed konklawe: potrzebujemy Supermana

Kardynałowie, uczestniczący w kongregacjach przygotowujących do konklawe, stwierdzili w wywiadach dla włoskiej prasy, że obecnie potrzebny jest doktor Kościoła, papież z Afryki lub Azji czy wręcz Superman, który odpowie na wszystkie wyzwania. Ich wypowiedzi wskazują na duże podziały przed konklawe rozpoczynającym się w środę.
W wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera" w niedzielę kardynał Giuseppe Versaldi, który nie będzie brał udziału w konklawe, ale uczestniczy w codziennych naradach purpuratów, powiedział: "Staramy się wszyscy usunąć jad i podać lekarstwa, bo tego potrzebuje Kościół i świat".
Podkreślił, że wśród kardynałów są różnice i dochodzi do konfrontacji stanowisk. Jak zaznaczył, tematem dyskusji jest przede wszystkim "odnowa w kontynuacji".
"Sam papież Franciszek nie chciałby, aby ograniczyć się do fotokopii jego pontyfikatu. Mówił o procesach odnowy. Niektóre z tych procesów są nadal otwarte" - zaznaczył włoski kardynał.
Mówiąc o synodalności w Kościele, temacie bliskim Franciszkowi, kardynał Versaldi stwierdził, że należy go pogłębić. Ocenił, że należy odróżnić różne role w Kościele po to, by nie doszło do "zamieszania" i by "nie myślano o Kościele jako o wielkiej demokracji, w której wszyscy są równi".
Krytyk papieża Franciszka wśród elektorów, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary niemiecki kardynał Gerhard Mueller powiedział w wywiadzie dla "Quotidiano Nazionale": "Nie można zostawić w tyle doktryny i prawdy Kościoła na rzecz dyplomacji".
"Jezus używał bardzo mocnych słów mówiąc o Herodzie, podczas gdy w Watykanie przyjmowano prezydenta Francji Emmanuela Macrona i wychwalano go za walkę z głodem na świecie, nie ganiąc przy tym za politykę laicyzmu i na rzecz aborcji" - oświadczył kardynał Mueller.
Franciszek nie był doskonałym teologiem
Następnie dodał, że Franciszek "z obiektywnego punktu widzenia nie był doskonałym teologiem", jak Benedykt XVI.
"Wyrażał sposób odczuwania i styl Ameryki Łacińskiej. Kładł nacisk na ubóstwo i na peryferie egzystencjalne planety - aspekt, z którego jestem zadowolony. Niektórzy widzieli pewien brak równowagi w doktrynie i duszpasterstwie kosztem tejże doktryny, która gdy jest połączona z miłosierdziem nie może być pomijana czy obalona" - uważa niemiecki kardynał.
Jego zdaniem istnieje ryzyko tego, że Kościół katolicki stanie się "protestancki". "Są kobiety, które mają teraz ambicje władzy w Watykanie. Ale Stolica Apostolska nie jest ośrodkiem władzy jak państwo; jest na służbie prawdy" - oświadczył.
Kardynał Mueller wyraził też opinię, że wielu uczestników pogrzebu Franciszka kierowało się "efektem medialnym" i sympatią do osoby. "Na pewno nie wszyscy byli tam z powodu autentycznego ducha wiary" - zaznaczył.
"Potrzebny jest duszpasterz i doktor Kościoła"- oznajmił niemiecki purpurat. Wyraził opinię, że mówienie o tym, że ktoś chce papieża Włocha czy z Afryki jest "infantylne".
"Europa jest stara i zmęczona"
Wymieniany wśród faworytów kardynał Anders Arborelius ze Szwecji powiedział na łamach dziennika "La Repubblica", że Europa jest stara i zmęczona". W jego opinii "naturalne" byłoby to, gdyby następny papież pochodził z Afryki lub Azji. Ale, jak zastrzegł, nie jest powiedziane, że uda się znaleźć "odpowiedniego kandydata".
Mówiąc o zjawisku wielokulturowości także w Europie biskup Sztokholmu oświadczył: "Dla nas w Szwecji jest to coś naturalnego, bo większość katolików pochodzi z innych krajów. To oni zbudowali Kościół. W innych krajach jest trochę inaczej".
"Przekaz papież Franciszka był bardzo jasny; musimy otworzyć nasze drzwi dla tych, którzy potrzebują. Oczywiście nie można przyjąć całego świata, ale trzeba mieć miłosierdzie dla uchodźców i migrantów" - podkreślił kardynał Arborelius.
Według niego wybór na konklawe jest bardzo trudny. "Prawdą jest to, że po ludzku trudno jest znaleźć kandydata, który odpowiedziałby na wszystkie nasze oczekiwania" - przyznał.
Wśród wyzwań wymienił to, "jak nieść przesłanie Kościoła w świecie konfliktów i wojen".
"Czekamy na osobę, która mogłaby zrobić wszystko"
"Jest wiele do zrobienia. Czekamy na osobę, która mogłaby zrobić wszystko" - dodał szwedzki purpurat.
Kardynał z Singapuru William Seng Chye Goh powiedział dziennikowi "Il Messaggero", że ważne jest to, by nowy papież umiał dokonać refleksji nad potrzebami i wyzwaniami oraz był świadom tego, co należy zrobić, aby Kościół był "zjednoczony i mógł iść naprzód".
Ujawnił, że nie ma jeszcze jednego pewnego kandydata. "Dalej słuchamy. Jesteśmy w kluczowej fazie" - wyjaśnił.
Jako priorytet dla przyszłego papieża wymienił ewangelizację, wzmocnienie pozycji Kościoła i dotarcie do młodzieży, a także "ukazanie współczesności oblicza miłości, radości, nadziei".
"Bardzo ważne jest to, by nowy papież potrafił dotrzeć do wszystkich; do zepchniętych na margines, młodych, seniorów. W praktyce oznacza to, że potrzebny jest Superman" - oznajmił kardynał Goh.
źr. wPolsce24 za PAP (z Rzymu Sylwia Wysocka)