Rozrywka

Polski pisarz gej wyprowadza się z Niemiec. "Z wielką ulgą opuszczam ten upadły kraj"

opublikowano:
IMG_0353 (1).JPG
Berlin niewiele sobie robi z protestów sąsiadów (fot. Fratria)
Pięć lat temu Jacek Dehnel wyjeżdżał z Polski do Niemiec bo... „jak wszyscy żyłem mitem Berlina jako wielkiej offowej, artystowskiej stolicy, miasta wyzwolonego. Ale dziś to miasto w głębokim kryzysie”. Pisarz wraca do Warszawy, która wedłuh niego jest dziś o wiele bardziej wielokulturowym i przyjaznym dla gości miastem niż stolica Niemiec.

Jacek Dehnel ogłosił w wywiadzie dla tygodnika "Newsweek Polska", że po pięciu latach pobytu w Berlinie wraca do Warszawy. Decyzja o opuszczeniu Niemiec wynika z rozczarowania warunkami życia w stolicy, którą kiedyś uznawał za symbol wolności i tolerancji. Dziś Dehnel nie kryje rozgoryczenia, mówiąc: „z wielką ulgą opuszczam ten upadły kraj”.

Dehnel przytoczył liczne przykłady codziennych kłopotów, z którymi musiał się zmagać w Berlinie. „Początkowo mieliśmy tylko drobne problemy z Berlinem: denerwowało nas zacofanie technologiczne, fatalny internet, brak możliwości płacenia kartą w wielu miejscach, trudności z otwarciem konta w banku” – wylicza. Opisując absurdalną sytuację, wspomina, jak pracownik banku wyrzucił go za pytanie o możliwość otwarcia konta w języku angielskim. „Spytał nas łamanym niemieckim, czy możemy otworzyć konto po niemiecku, a gdy odpowiedzieliśmy, że lepiej byłoby po angielsku, po prostu nas wyrzucił” – relacjonuje pisarz.

Jednym z największych problemów, które Dehnel wymienia, jest biurokracja. „Prawie zawsze jesteśmy w jakimś biurokratycznym sporze z władzami. A dzieje się tak zazwyczaj dlatego, że administracja czegoś nie rozpoznaje, nie przeczytała uważnie, zgubiła list lub go nie wysłała” – opowiada. Dla pisarza gubienie listów ma poważne konsekwencje, ponieważ w Berlinie często nie akceptuje się e-maili z załącznikami jako zamienników dokumentów. „Wszystko odbywa się więc na piechotę, drogą pocztową i przez telefony do naszego doradcy podatkowego.”

Pisarz skarży się również na powszechną mikroagresję w codziennym życiu. „Bardzo często spotykam się z pasywno-agresywną naturą ludzi. Wypożyczenie żetonu z szatni muzeum może szybko stać się problemem, podobnie jak zostawienie parasola. Doświadczam tego kilka razy dziennie” – wyjaśnia Dehnel. Jak zauważa, być może można by to znieść, gdyby inne elementy życia działały sprawnie, ale tak nie jest. „Legendarna Deutsche Bahn stała się legendarnie niepunktualna” – dodaje, odnosząc się do opóźnień i problemów z niemiecką koleją. „Deutsche Bahn ma gorszą historię niż PKP. Kiedy jechałem do Dortmundu, spóźniłem się dwie godziny, a gdy wracałem, okazało się, że na torach przed nami palił się pociąg. Znowu opóźnienie o dwie godziny.”

Pisarza irytuje także niemiecka nieuprzejmość. Dehnel zwraca uwagę, że Berlińczycy są z natury nieprzyjaźni, co – jego zdaniem – ma swoje korzenie w pruskiej tradycji. „Niemcy mogą wpisać to złe zachowanie na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO” – mówi ironicznie. Zwraca przy tym uwagę, że współczesne nastroje antypolskie i antyukraińskie w Niemczech są coraz silniejsze, co wiąże z rosnącymi wpływami ultraprawicy, bliskiej Kremlowi. „To będzie problem, tak jak w Polsce” – ostrzega.

Dehnel uważa, że czasy, gdy Berlin był symbolem wolności, minęły. „Berlin trochę żyje starą legendą o byciu wspaniałym, niedrogim i wolnym miastem artystów. Minęło jednak kilka dekad gentryfikacji, a miasto wyprzedziło Hamburg pod względem cen” – mówi, podkreślając, że stolica Niemiec zmieniła się nieodwracalnie.

Pisarz, pytany, czy będzie mu brakowało wielokulturowego Berlina, odpowiada, że nie. Jego zdaniem Warszawa stała się znacznie bardziej wielokulturowa, niż wielu może przypuszczać. „W Warszawie mieszka wielu Hindusów, Pakistańczyków. Wielu taksówkarzy to Ormianie, a w moim apartamentowcu mieszkają uchodźcy z Nepalu” – mówi Dehnel, zaznaczając, że życie w Warszawie, nawet bez znajomości języka polskiego, jest łatwiejsze niż w Berlinie z podstawową znajomością niemieckiego.

Wywiad Jacka Dehnela odbił się szerokim echem w Niemczech. Niemieckie gazety cytują krytyczne opinie o swojej stolicy, które nie padają z ust "katolickiego przedstawiciela ciemnogrodu", tylko są spostrzeżeniami iście nowoczesnego Europejczyka, który marzył, że Berlinie znajdzie swój wymarzony otwarty i tak różny od "polskiego zaścianka" wymarzony świat, a znalazł...

źr. wPolsce24 za Berliner Zeitung

 

Polska

Smutny rechot historii. Zapłacimy Niemcom miliony za sprzęt wojskowy

opublikowano:
1974303_5.webp
Zapłacimy Niemcom, za sprzęt wojskowy (fot. w Polsce24)
Po pół roku bezbarwnej i całkowicie biernej prezydencji Polski w Unii Europejskiej, rzecznik rządu, Adam Szłapka, ogłosił jej sukcesem program SAFE. Projekt, który de facto tworzy monopol niemieckich i francuskich firm zbrojeniowych kosztem reszty Europy, w tym Polski.
Rozrywka

Kogo polscy politycy chcieliby wysłać w kosmos? Odpowiedzi zaskakują

opublikowano:
kosmos3.webp
Marcin Józefaciuk chciałby spróbować swoich sił w kosmosie (fot. wPolsce24)
Reporter Tele-Expresu wPolsce24 Piotr Pawelec rozmawiał dzisiaj z politykami w Sejmie o kosmicznej misji Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Przy okazji zapytał parlamentarzystów różnych opcji politycznych, którego ze swoich sejmowych kolegów najchętniej posłaliby w kosmos.
Rozrywka

„Carmina Burana" Carla Orffa - wielkie widowisko muzyczne z Filharmonii Lubelskiej - już 13 lipca br. w TV wPolsce24

opublikowano:
Filharmonia Lubelska - Carmina Burana (z napisami)v2_GLOSNIEJ.mxf.01_01_50_03.Still007.webp
W niedzielę, 13 lipca 2025 roku o godzinie 13:45, stacja TV wPolsce24 zaprasza na wyjątkowe wydarzenie muzyczne – retransmisję kantaty scenicznej „Carmina Burana" Carla Orffa, zarejestrowanej podczas koncertu wiosną tego roku w Filharmonii Lubelskiej. Monumentalne dzieło niemieckiego kompozytora zabrzmiało w pełnej wersji, z udziałem znakomitych solistów, orkiestry symfonicznej i licznych chórów akademickich.
Rozrywka

Ależ popis posła PiS. Niesamowite nagranie podbija internet. Kiedy zaśpiewał, szczęki opadły

opublikowano:
1997996_2.webp
Poseł Michał Wójcik pokazał prawdziwy talent (fot. wPolsce24)
To trzeba po prostu zobaczyć. Poseł PiS i były wiceminister, a później minister w rządzie Mateusza Morawieckiego Michał Wójcik w programie telewizji wPolsce24 "Młodzież Pyta" zaprezentował się z mniej znanej strony. Polityk zaśpiewał piosenkę Krzysztofa Krawczyka i rzucił widzów na kolana.
Rozrywka

Filip Chajzer w programie Daniela Nawrockiego: „Narkotyki i kur...stwo” – mocne słowa o świecie warszawskich celebrytów

opublikowano:
videoframe_1065120.webp
Na antenie wPolsce24 zadebiutował autorski program Daniela Nawrockiego, syna nowo wybranego prezydenta RP. Pierwszym gościem był Filip Chajzer – były prezenter, dziennikarz telewizyjny i postać, którą wielu określa mianem celebryty. Rozmowa szybko przeszła w bezlitosną analizę środowiska, z którego Chajzer – jak sam przyznał – całkowicie się wycofał.
Rozrywka

Piękna prezenterka telewizji wPolsce24 zaskoczyła widzów Teleexpressu. Co zrobiła Emilia Ziemnicka?

opublikowano:
AWIK_ziemnicka_3082022_07 2025-08-16_16.03.28.webp
Emilia Ziemnicka (Fot. Fratria/Andrzej Wiktor)
Telewizyjni widzowie wPolsce24 mieli w sobotnie popołudnie małą niespodziankę. Emilia Ziemnicka, znana dziennikarka i prezenterka stacji, postanowiła urozmaicić zapowiedź części muzycznej Teleexpressu wPolsce24 w wyjątkowy sposób. Zamiast tradycyjnej formuły, dziennikarka… zaśpiewała.