Nawet widzowie neo-TVP nie chcą oglądać celebrytki znanej z obrażania Straży Granicznej

Aktorka od dawna należy do grona najbardziej rozpoznawalnych kobiet polskiego show-biznesu, choć jej popularność często wiąże się z kontrowersjami. Wszystko przez głośny wpis, w którym ostro skrytykowała funkcjonariuszy Straży Granicznej broniących polsko-białoruskiej granicy. W wyniku tamtej sytuacji Kurdej-Szatan straciła pracę w TVP. Jednak po zmianie rządów ponownie pojawiła się w mediach publicznych.
Nie tylko powróciła na antenę, ale dostała własny program "Cudowne lata". Co więcej, nie poniosła żadnych konsekwencji za swoje ostre słowa pod adresem strażników granicznych. Jednak wszystko wskazuje na to, że jej dobra passa może się niebawem zakończyć – nad przyszłością formatu zbierają się czarne chmury.
Program "Cudowne lata" emitowany był w TVP2 w niedziele o godz. 16:15, od 2 marca do 25 maja. Jak podaje Wirtualnemedia.pl, średnia oglądalność drugiego sezonu wyniosła 567 tys. widzów. Oznacza to, że stacja osiągnęła udział w rynku na poziomie 6,35 proc. w grupie ogólnej oraz 4,17 proc. w grupie komercyjnej 16–59. Dla porównania – emitowany w analogicznym czasie w ubiegłym roku 13. sezon teleturnieju "Tak to leciało!" gromadził średnio o 233 tys. widzów więcej.
Serwis Plotek.pl informuje, że w TVP pojawiły się głosy o możliwym zakończeniu współpracy z Barbarą Kurdej-Szatan w roli prowadzącej. Nie zniknie jednak ona z anteny TVP, gdyż wkrótce będzie można ją zobaczyć w serialu "Zaraz wracam".
Źr.wPolsce24 za Do Rzeczy