To koniec sprawy "Zatoki Sztuki". Wiemy, jakie wyroki zapadły. Co czeka Krystiana W. i jego kolegów?

Prawomocny werdykt ogłoszony w Gdańsku kończy wieloletnią batalię sądową dotyczącą grupy oskarżonych, na czele z Krystianem W. Proces w drugiej instancji, podobnie jak ten przed sądem rejonowym, objęty był tajemnicą ze względu na wstrząsający charakter zarzutów. Sąd nie dopatrzył się podstaw do złagodzenia kary i całkowicie odrzucił argumenty obrony.
Gwałty, nękanie, prostytucja
Rzecznik Sądu Okręgowego, sędzia Mariusz Kaźmierczak, podkreślił, że apelacje złożone przez obrońców Krystiana W. oraz Marcina T. zostały uznane za całkowicie bezzasadne. Sąd stwierdził, że ustalenia dokonane przez pierwszą instancję są spójne, rzetelne i nie wymagają korekty, co oznacza utrzymanie pełnego zakresu odpowiedzialności obu skazanych.
Najcięższe zarzuty dotyczyły Krystiana W., który został uznany za winnego 63 z 65 czynów opisanych w akcie oskarżenia. Chodziło przede wszystkim o przestępstwa seksualne wobec 33 dziewcząt, z których wiele nie osiągnęło pełnoletności, a część nie ukończyła nawet 15 lat. Na liście zarzutów znalazły się gwałty, ich usiłowania, molestowanie oraz nakłanianie małoletnich do prostytucji. W sprawie pojawiały się również wątki związane z szantażem oraz wykorzystywaniem nagrań intymnych.
Działalność skazanego miała ciągnąć się niemal przez dekadę, od 2006 do 2015 roku, głównie na terenie Trójmiasta. Krystian W. miał manipulować młodymi dziewczętami obietnicami pracy czy kariery w branży rozrywkowej, po czym dopuszczać się na nich przemocy seksualnej. Oprócz tego odpowiadał za nękanie, wyłudzenia finansowe oraz składanie fałszywych zeznań.
Na ławie oskarżonych zasiadł również Marcin T., dawny szef „Zatoki Sztuki”. Mężczyzna został prawomocnie skazany na 6 lat więzienia za przestępstwa o charakterze seksualnym, w tym kontakty z małoletnimi w zamian za korzyści majątkowe. Jedna z pokrzywdzonych w chwili czynu nie ukończyła 15 lat.
Oprócz kar pozbawienia wolności sąd orzekł wobec Krystiana W. m.in. grzywnę, zakaz pracy z osobami nieletnimi oraz obowiązek wypłaty zadośćuczynienia. Marcin T. otrzymał z kolei wieloletni zakaz wykonywania zawodów związanych z opieką i edukacją dzieci.
Tragedia 14-latki
Sprawa ponownie odbiła się szerokim echem także ze względu na tragedię 14-letniej Anaid, której śmierć w 2015 roku doprowadziła do nagłośnienia procederu i uruchomienia śledztwa na szeroką skalę.
Wtorkowy wyrok jest prawomocny, co oznacza, że skazani muszą odbyć zasądzone kary. Jedyną drogą odwoławczą, jaka im pozostaje, jest kasacja do Sądu Najwyższego.
W przypadku dwóch pozostałych oskarżonych kary zostały złagodzone, a ich wykonanie zawieszone, co kończy wieloletni proces dotyczący jednego z najgłośniejszych przestępczych procederów ostatnich lat.
Źr.wPolsce24 za Niezależna











