Polska

Trzy miesiące aresztu dla żołnierza, który strzelał w kierunku auta. "Wyraził skruchę, przeprosił za swoje zachowanie, ale problem jest inny"

opublikowano:
soldier-504966_1280.webp
Zdjęcie ilustracyjne (fot. Pixabay)
Wojskowy Sąd Garnizonowy w Olsztynie aresztował w piątek na trzy miesiące żołnierza, który nietrzeźwy strzelał w Mielniku (Podlaskie) w kierunku cywilnego auta. Daniel H. jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa, groźby karalne i przekroczenie uprawnień.

O decyzji sądu poinformował dziennikarzy wiceprezes wojskowego sądu garnizonowego w Olsztynie sędzia ppłk Mariusz Stachowiak, który rozpatrywał wniosek prokuratury o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania na trzy miesiące.

- Sąd w całości podzielił motywację wniosku prokuratorskiego - powiedział sędzia.

Zastrzegł, że nie będzie podawał szczegółów ze względu na dobro prowadzonego postępowania.

Na piątkowe posiedzenie aresztowe podejrzany żołnierz został przewieziony przez żandarmerię z Białegostoku do Olsztyna, bo tamtejszy sąd garnizonowy obejmuje zasięgiem woj. podlaskie.

Skąd takie zachowanie?

Obrońca podejrzanego mec. Marek Gawryluk powiedział, że spodziewał się takiej decyzji sądu, a po analizie materiału oceni, czy zaskarżyć postanowienie o tymczasowym aresztowaniu do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie.

Mecenas przyznał, że nie ulega wątpliwości, jak wyglądała cała sytuacja. Przekazał też, że jego klient tylko częściowo przyznał się do stawianych zarzutów.

- Wyraził skruchę, przeprosił za swoje zachowanie. Natomiast problem jest inny. To problem z ustaleniem stanu psychicznego podejrzanego w momencie popełnienia czynu i tym już będą musieli się zająć lekarze – mówił.

Zdaniem adwokata, również sąd wskazał, że istnieje potrzeba zbadania przez psychiatrów poczytalności podejrzanego w momencie czynu. Zaznaczył, że jego klient nie jest osobą zdemoralizowaną i trudno zrozumieć, dlaczego doszło do takiego zdarzenia.

Dwa promile

Według dotychczasowych ustaleń, 25-letni szeregowy z 18 Dywizji Zmechanizowanej - pełniący służbę przy granicy z Białorusią w ramach operacji Bezpieczne Podlasie - w minioną środę samowolnie oddalił się z obozowiska w Mielniku. Zabrał ze sobą broń służbową. Na drodze zatrzymał cywilny samochód, po czym strzelał w jego kierunku.

Po wszystkim ukrył się w pobliskim lesie. Odnaleźli go i zatrzymali żołnierze zgrupowania zadaniowego w Mielniku. Okazało się, że był nietrzeźwy. Badanie wykazało blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Kilkadziesiąt strzałów

Samochodem jechały dwie osoby – ojciec z nastoletnią córką siedzącą na fotelu pasażera obok kierowcy. Nie doznali obrażeń.

- Dziewczyna uciekła z samochodu. Ojciec w pewnym momencie ruszył, żeby uciec przed tym żołnierzem, który go zatrzymywał. Gdy odjeżdżał, w kierunku samochodu został oddany co najmniej jeden strzał. Trafił m.in. w siedzenie pasażera, które było puste – relacjonował w czwartkowej rozmowie z PAP rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej Piotr Antoni Skiba.

Mówił też, że był to strzał od tyłu auta, w kierunku odjeżdżającego pojazdu. Dodał, że żołnierz oddał w sumie kilkadziesiąt strzałów z broni palnej, "nie mniej niż 65".

Śledztwo w sprawie zdarzenia prowadzi dział ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ, który podlega formalnie Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.

Zarzut zabójstwa

W czwartek prokuratura przedstawiła 25-latkowi zarzut usiłowania zabójstwa, gróźb karalnych i przekroczenia uprawnień. Jest on też podejrzany o przestępstwo z części wojskowej Kodeksu karnego. Chodzi o przepis mówiący o tym, że karze podlega żołnierz, który wprawił się w stan nietrzeźwości na służbie lub będąc do takiej służby wyznaczonym.

Jak wynika z komunikatu prokuratury, na drodze koło placówki SG w Mielniku (w jej pobliżu stacjonują żołnierze z tamtejszego zgrupowania) żołnierz zatrzymał osobowego volkswagena golfa "bez uzasadnionej przyczyny, oddając przy tym strzały w powietrze z broni służbowej" (karabinek Grot) przy użyciu amunicji ostrej, a następnie mierzył z tej broni w kierunku osób jadących tym samochodem i groził im śmiercią; potem oddał strzał w kierunku odjeżdżającego auta.

Prokuratura podała, że podejrzany częściowo przyznał się do zarzucanych czynów, twierdząc jednocześnie, że nie pamięta wszystkich okoliczności zajścia.

- Wskazał, iż będąc pod wpływem alkoholu, który spożył w celu zredukowania stresu związanego ze służbą, oddaliwszy się wraz z bronią w kierunku pobliskiej drogi, zatrzymał poruszający się nią pojazd. Przyznał, że oddawał strzały w powietrze, ale nie pamięta, by strzelał w kierunku pojazdu. Wskazał, że prawdopodobnie chciał wyłącznie przestraszyć pokrzywdzonych - informowała prokuratura.

Podejrzany jest szeregowcem 3 Batalionu Strzelców Podhalańskich. Do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej wstąpił w kwietniu 2024 r. Na granicy pełnił służbę od początku grudnia. Przy postawionych zarzutach grozi mu nawet dożywocie.

Po incydencie w Mielniku żołnierz został zawieszony w służbie, ma zostać wydalony z wojska.

źr. wPolsce24 za PAP

Polska

To musiało bardzo zaboleć „wiecznie młodego” kandydata PO. „Osobie po 50. roku życia powinien się już wykształcić kręgosłup”

opublikowano:
stary rafał.webp
Rafał Trzaskowski ma 53 lata (Fot. screen YT/wPolsce24)
Rafał Trzaskowski kłamał na temat reparacji od Niemiec za zbrodnie w czasie II wojny światowej – taki zarzut sformułował wobec kandydata PO Krzysztof Stanowski. – Uważam, że osobie powyżej 50 roku życia już powinien się wykształcić kręgosłup – powiedział podczas debaty w siedzibie TVP w likwidacji szef Kanału Zero, nawiązując do ciągle zmieniającego zdanie w najważniejszych sprawach Trzaskowskiego.
Polska

Stanowski zmiażdżył Wysocką-Schnepf! Na debacie nazwał ją "arcykapłanką propagandy", powiedział też parę zdań o teściu z Armii Czerwonej

opublikowano:
wysocka schnepf.jpg.webp
Dorota Wysocka-Schnepf (screen YT/wPolsce24)
Te słowa Krzysztofa Stanowskiego przejdą do historii. Dorota Wysocka-Schnepf została przez niego nazwana na wizji "arcykapłanką propagandy". Internet jest rozgrzany do czerwoności po wystąpieniu twórcy Kanału Zero.
Polska

Karol Nawrocki ujawnił prawdę o mieszkaniu pana Jerzego. Są twarde dowody

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-05-12 215106.webp
Karol Nawrocki opowiedział o znajomości z panem Jerzym. (fot.screen/ X/@Nawrocki25)
Pan Jerzy był człowiekiem z trudną przeszłością. Przez wiele lat zmagał się z chorobą alkoholową. Był sam, bez kontaktu z rodziną, bez długiego kontaktu z dziećmi. Z czasem jego zdrowie i kondycja psychiczna pogarszały się – przyznał w nagraniu Karol Nawrocki. Kandydat na prezydenta opisał, jak wyglądała jego pomoc panu Jerzemu. Ujawnił nieznane do tej pory fakty.
Polska

Marsz przeciwko imigracji przeszedł ulicami Warszawy. „Zamiast migracji, chcemy reparacji”

opublikowano:
videoframe_154369.webp
W sobotę w Warszawie odbył się marsz zorganizowany przez Ruch Obrony Granic Roberta Bąkiewicza. Uczestnicy protestowali przeciwko unijnemu paktowi migracyjnemu i domagali się przywrócenia pełnej kontroli na granicy z Niemcami.
Polska

Polacy ocenili uczestników debaty. Fatalne wieści dla Trzaskowskiego

opublikowano:
1932309_5.webp
Polacy ocenili ostatnią debatę (fot. wPolsce24)
Reporterka telewizji wPolsce24 pytała mieszkańców Warszawy, który kandydat najlepiej wypadł podczas debaty prezydenckie.
Polska

Przewidzieli wygraną Trumpa w USA, publikują sondaż o wyborach w Polsce. Wynik? Zupełnie inny, niż polskich pracowni!

opublikowano:
mid-25513613.webp
Karol Nawrocki (Fot. PAP/Kasia Zaremba)
Sondażownia Atlas Intel opublikowała wyniki kolejnych badań przeprowadzonych w Polsce. Firma zasłynęła z bardzo dokładnej prognozy ostatnich wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.