Zapytaliśmy w resorcie finansów o ministra Andrzeja Domańskiego. Odpowiedź i rozmowa... mocno zaskakują
Postanowiliśmy sprawdzić, a niezwykłą rozmowę z działem prasowym ministerstwa publikujemy niżej. Przypomnijmy jednocześnie bieg zdarzeń, które - jak śmiemy domniemywać, mogły wpłynąć na tajemniczą medialną nieobecność szefa resortu finansów.
31 grudnia Państwowa Komisja Wyborcza, zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z 11 grudnia, przyjęła - po wielu perturbacjach - sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r.
Stało się zatem jasne, że nie ma już żadnych formalnych podstaw do tego, aby dłużej wstrzymywać wypłatę subwencji Prawu i Sprawiedliwości.
Z konieczności wykonania tej uchwały zdawał sobie sprawę sam minister Domański, który kilka dni wcześniej deklarował na antenie Polsat News:
- Minister finansów realizuje uchwały PKW, tu nie ma żadnej uznaniowości po mojej stronie.
- Nie jest moją rolą ocena działań PKW. Ja mam taką funkcję tutaj trochę techniczną. Realizuję po prostu to, co PKW uchwala. (...) To nie są decyzje uznaniowe, minister finansów na bazie prawa i tylko w jego granicach, więc czekam na uchwały PKW - tłumaczył szef resortu finansów.
Tym samym stało się oczywiste, że nieprzekazanie środków przez ministra - bo to on odpowiada za wspomniany przelew - byłoby nadużyciem uprawnień przez funkcjonariusza publicznego - i wyczerpywałoby znamiona złamania art. 231kk.
Wskazywał na to m. in. publicysta i dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik, który zasugerował jednocześnie, że gdyby minister przekazał pieniądze, to dowiódłby, że "w jednej z istotniejszych kwestii w przedmiocie rozliczeń PiS-u, obecnie rządzący nie dowieźli".
"Rządzący" doskonale to oczywiście rozumieli, dlatego niemal od razu rozpoczęto wywieranie politycznej presji na ministrze finansów. Donald Tusk na portalu X odniósł się do decyzji PKW, która przyjęła sprawozdanie komitetu PiS z wyborów parlamentarnych i napisał:
„Pieniędzy nie ma i nie będzie”. Na moje oko tyle wynika z uchwały PKW.
Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli natomiast, że w przypadku braku wypłaty subwencji na podstawie uchwały PKW ministra finansów czeka pozew do sądu.
Sam minister natomiast... zniknął. Zapadł się pod ziemię? Spróbowaliśmy go odnaleźć w ministerstwie finansów i mieliśmy więcej szczęścia niż koleżanki i koledzy z innych redakcji. Choć... nie do końca.
Wiemy natomiast, że szef resortu finansów "generalnie pełni swoje obowiązki".
Pozostaje więc oczekiwanie, prawda?
źr. wPolsce24