Nie daje 100% ochrony, ale może uratować twoje pieniądze. Jeden prosty trik może skutecznie odgonić złodziei

Ministerstwo Cyfryzacji uruchomiło system zastrzegania numerów PESEL, z którego do połowy 2025 roku skorzystało już ponad 6,5 miliona osób. Jak tłumaczył wicepremier Krzysztof Gawkowski, taki wpis w rejestrze znacząco ogranicza ryzyko użycia danych do zaciągnięcia kredytu czy podpisania niechcianej umowy. Od czerwca 2024 roku banki, firmy pożyczkowe, operatorzy telefonii oraz notariusze mają obowiązek sprawdzać, czy dany PESEL został zastrzeżony, zanim podpiszą umowę z klientem.
Taka forma zabezpieczenia to swoista tarcza, która pozwala blokować kluczowe transakcje finansowe i umowy zawierane na dane osobowe. Usługę można aktywować w kilka minut przez aplikację mObywatel lub w urzędzie gminy, a zastrzeżenie można w dowolnej chwili cofnąć i ponownie nałożyć. System działa sprawnie, a użytkownicy zyskują większą kontrolę nad wykorzystaniem swoich danych.
Problem pojawia się jednak tam, gdzie przepisy nie nadążają za rzeczywistością. Towarzystwa ubezpieczeniowe nie mają dziś obowiązku weryfikowania statusu PESEL przy sprzedaży polis OC. To luka, którą wykorzystują przestępcy – kupują ubezpieczenia na cudze dane, płacą jedną składkę i znikają. Poszkodowany dowiaduje się o sprawie dopiero, gdy zaczynają przychodzić wezwania do zapłaty. Trwają prace nad zmianą przepisów, które mają ukrócić ten proceder.
źr. wPolsce24 za Gazeta.pl