Ta inwestycja ma wzmocnić potencjał Wojska Polskiego. Chcą produkować materiały wybuchowe
Pod listem podpisali się Grupa Azoty, Agencja Rozwoju Przemysłu, Polska Grupa Zbrojeniowa, Mesko oraz Ministerstwo Obrony Narodowej.
- Spółki zamierzają współpracować w zakresie rozbudowy na terenie Polski kompetencji produkcyjnych materiałów wybuchowych wraz z bazą surowcową. Zdolności polskiego przemysłu w sferze produkcji nitrocelulozy oraz prochów wielobazowych zostały utracone – przekazano w komunikacie.
W podpisanym porozumieniu mowa jest m.in. o wyłonieniu wspólnego harmonogramu prac i dzielenia się informacjami na temat postępów prac oraz o wprowadzeniu cyklicznych spotkań z potencjalnymi odbiorcami materiałów wybuchowych.
Fabryka nitrocelulozy, której dotyczy list, jest niezbędna do produkcji prochu i amunicji. Ze względu na jej brak proch produkowany na jej bazie sprowadzany jest do Polski m.in. z Czech oraz Słowacji.
Odbudowa polskich zdolności
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, która odbyła się w Tarnowie szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz mówił, że „list intencyjny to pierwszy krok na rzecz odbudowy polskich zdolności do produkcji amunicji”.
- Nikt, kto dziś obserwuje wojnę w Ukrainie i inne konflikty na świecie, nie może mieć wątpliwości, jak ważny jest dostęp do dużej liczby pocisków do nowoczesnej broni, którą Wojsko Polskie już dziś się posługuje. Sygnatariusze listu to specjaliści w swoich dziedzinach, połączenie ich wiedzy i możliwości produkcyjnych z pewnością przyniesie imponujący efekt – podkreślił.
- Obecna sytuacja geopolityczna w naszym regionie sprawiła, że znacząco wzrosło zapotrzebowanie w tym segmencie rynku, zwłaszcza gdy chodzi o amunicję artyleryjską i amunicję dedykowaną do haubic. Dlatego też, realizując strategię zwiększania zdolności i wymiaru produkcji w naszych zakładach, szukamy wiarygodnych partnerów do współpracy. Jestem przekonana, że takim partnerem będzie Grupa Azoty i dlatego podpisaliśmy ten list intencyjny, który stanowić będzie podstawę naszego współdziałania – przyznaje prezes Mesko SA Renata Gruszczyńska.
Historia nie napawa optymizmem
„Rzeczpospolita” ma jednak wątpliwości co do wywiązania się przez spółkę Mesko z zaplanowanych dostaw dla Wojska Polskiego.
- Jeśli chodzi o Pioruny, to najpewniej w tym roku spółce nie uda się wyprodukować zapowiadanego tysiąca rakiet – pisze gazeta.
Kolejny z sygnatariuszy podpisanego w poniedziałek listu ma na swoim koncie inwestycję w produkcję amunicji. Agencja Rozwoju Przemysłu była udziałowcem w spółce Polska Amunicja, jednak tylko do września br. Wówczas ARP pozbyła się swoich udziałów, przekonując, że interesy skarbu państwa nie były wystarczająco zabezpieczone. Innego zdania byli jednak prywatni udziałowcy spółki.
Amunicja na posiedzeniu rządu
Kwestia obronna zostanie omówiona we wtorek na posiedzeniu Rady Ministrów. Rząd zajmie się projektem ustawy o zapewnieniu finansowania działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji. Zdaniem autorów projektu uzupełnienie rezerw amunicji jest dziś potrzebne w celu zapewnienia bezpieczeństwa i rozbudowy potencjału Wojska Polskiego. Ustawa miałaby stworzyć podstawy prawne do przekazania pieniędzy na rzecz Funduszu Inwestycji Kapitałowych, co pozwoli na wsparcie finansowe spółek zajmujących się produkcją amunicji.
źr. wPolsce24 za rp.pl/ MON