Historyczny moment! Prezydent Karol Nawrocki uhonorował archeologów, którzy na Westerplatte przywracali godność Rzeczypospolitej
Zespół archeologów pod kierownictwem Filipa Kuczmy prowadzi systematyczne badania na terenie byłej Wojskowej Składnicy Tranzytowej od 2016 roku. Ich działania to największe po wojnie prace archeologiczne na tym polu bitewnym, które pozwoliły na odnalezienie szczątków obrońców Westerplatte, a także odsłonięcie licznych reliktów zabudowań militarnych, magazynów i bramy kolejowej.
Najbardziej poruszającym z odkryć było odnalezienie w 2019 r., leżących w zapomnianych mogiłach, szczątków 9 obrońców Westerplatte, a w 2024 r. szczątków 4 cywilów.
Wcześniej obrońcy Rzeczypospolitej Polskiej przez 80 lat leżeli w masowym grobie pod stosami śmieci, ziemi i liści. Bez należytego pochówku, bez krzyża i poświęconej przez kapłana ziemi. Większość z nich wrzucono do doraźnie wykopanych dołów i zasypano ziemią. Przez 80 lat państwo polskie nie zadbało o to, aby w należyty sposób pochować swoich bohaterów.
Dopiero dzięki ogromnemu uporowi pracowników Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku, udało się wydobyć z ziemi ciała poległych tu polskich żołnierzy. Stało się tak wbrew plotkom mówiącym, że szczątki obrońców Westerplatte zostały przez Niemców wykopane i wywiezione z tego terenu.
Prace archeologów obejmowały wykopaliska w miejscach dawnych fortyfikacji, domów wczasowych zaadaptowanych do celów wojskowych, stanowisk ogniowych oraz kwater polskich żołnierzy. Archeolodzy skupiali się m.in. na poszukiwaniu pierwotnych grobów poległych, ekshumowanych w 1940 roku, odkrywając przy tym ludzkie szczątki i przedmioty codziennego użytku.
Pomimo tak doniosłych dla państwa polskiego odkryć, przedstawiciele władz miasta Gdańska nie ułatwiali pracy pracującym na terenie wykopalisk.
Robiono absolutnie wszystko, żeby te prace utrudnić i uniemożliwić. Sugerowano, że prowadzone działania są nielegalne, kazano historykom zakopać otwarte wykopy archeologiczne i opuścić teren badań. Nie wydawano zezwoleń i kart wjazdowych.
Wszystko po, żeby ten teren nie mógł zostać prawidłowo zbadany przez Polskę.
Trudno nie odnieść wrażenia, że nadanie archeologom orderów przez prezydenta Karola Nawrockiego jest symbolicznym momentem przywracania właściwego porządku rzeczy w tym miejscu.
źr. wPolsce24