Polska

Jak pozbyć się z dróg kierowców bez uprawnień? Ekspert obnażył pomysł posłanki KO

opublikowano:
petrol-2954372_1280
(fot.ilustracyjna/ pixabay)
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Kierzek-Koperska uważa, że znalazła sposób na walkę z kierowcami, którzy mimo zakazów prowadzenia pojazdów nadal wsiadają za kierownicę. Zaproponowała, aby na stacjach paliw odbywała się powszechna weryfikacja uprawnień kierowców. Czy pomysł Katarzyny Kierzek-Koperskiej jest wykonalny?

Jednym z najgłośniejszych zdarzeń, w którym brał udział kierowca z zasądzonym zakazem prowadzenia pojazdów, miał miejsce w nocy z 14 na 15 września 2024 roku. Wówczas na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie jadący z dużą prędkością volkswagen uderzył w forda, w którym podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku zdarzenia zginął 37-letni mężczyzna. Jego żona i dwójka dzieci odnieśli poważne obrażenia. Kierowca volkswagena był pijany, a w przeszłości wystawiono mu aż pięć zakazów prowadzenia pojazdów.

Jednym z nowszych przykładów jest wypadek z początku stycznia. Na warszawskiej Woli kierowca busa firmy kurierskiej śmiertelnie potrącił 14-latka. Sprawca nie tylko nie udzielił ofierze pomocy, ale uciekł z miejsca wypadku i ukrył samochód. Jak się później okazało, nie posiadał on uprawnień do prowadzenia pojazdów, a od 2011 roku aż dziewięciokrotnie był karany za różne przestępstwa.

Jak zapewnić bezpieczeństwo?

Nic dziwnego, że temat walki z lekceważeniem zakazów prowadzenia pojazdów budzi coraz większe dyskusje. Kolejne przykłady, których cały czas przybywa, pokazują, że obecne przepisy nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa na drogach, eliminując z nich osoby, które nie powinny znaleźć się za kierownicą pojazdów. Posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Kierzek-Koperska uważa, że znalazła sposób na poprawę obecnej sytuacji. Napisała w tej sprawie interpelacje do ministrów infrastruktury oraz cyfryzacji.

- Ten sposób nie wyeliminuje wszystkich tych, którzy nie powinni kierować pojazdem, ale można znacznie poprawić sytuację – napisała w nich polityk.

Stacje benzynowe zweryfikują kierowców

Zgodnie z jej pomysłem, zakup paliwa na stacji benzynowej wiązałby się z weryfikacją prawa jazdy. W przypadku braku dokumentu sprzedawca nie mógłby sprzedać paliwa. Zdaniem posłanki można pójść o krok dalej i „zobowiązać stacje paliw do sprawdzania trzeźwości i wzywania policji”.

- Gdy w Polsce chciano zakazać nieletnim spożywania alkoholu, wprowadzono obowiązek dla sprzedawcy sprawdzania dowodu tożsamości, gdy ten ma wątpliwość, czy osoba kupująca alkohol jest pełnoletnia. Podobne rozwiązanie można wprowadzić w przypadku kierowców. Sprzedawca na stacji paliw miałby obowiązek sprawdzić prawo jazdy. Nie mógłby sprzedać paliwa osobom z brakiem dokumentu – argumentuje Kierzek-Koperska w przesłanych do resortów interpelacjach.

- Bez paliwa nie porusza się żaden pojazd, więc stacja paliw jest miejscem szczególnym w tym zakresie. Nawet w przypadku stacji samoobsługowych jest to możliwe do zrealizowania. W Niemczech, aby zakupić papierosy w punktach samoobsługowych, należy skanować dowód osobisty w czytniku. W tym przypadku należałoby skanować prawo jazdy – dodaje.

Spójrzmy realistycznie

Zdaniem przewodniczącego sejmowej Komisji Infrastruktury Mirosława Suchonia z Polski 2050, przepisy, których wprowadzenie proponuje posłanka KO, mogłyby zostać łatwo ominięte.

- Oczywiście, jeżeli projekt trafi pod obrady komisji, to zostanie rozpatrzony tak jak każdy inny, ale intuicyjnie sądzę, że osoby jeżdżące bez uprawnień łatwo ominęłyby przepisy o legitymowaniu. Uważam, że kary dla recydywistów powinny być odstraszające – powiedział Suchoń.

Pomysł Kierzek-Koperskiej nie przekonuje także Łukasza Zboralskiego, redaktora naczelnego portalu BRD24.pl, który jest specjalistą od bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Przypomina on, że obecnie kierowca nie musi posiadać przy sobie fizycznego dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdów.

- W Polsce nie trzeba mieć przy sobie fizycznego dokumentu prawa jazdy. Obowiązek taki został zniesiony pod koniec 2020 roku. Już samo to sprawia, że pomysł jest karkołomny – ocenia Zboralski.

- Poza tym, dlaczego paliwa nie mógłby kupić pasażer? – dodaje.

W ubiegłym miesiącu do wykazu prac legislacyjnych rządu trafił projekt nowelizacji niektórych ustaw, mający na celu poprawienie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jednym z głównych punktów zmian jest wprowadzenie dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów. Ministerstwo Sprawiedliwości chce także penalizacji wyścigów samochodowych oraz zakazać celowego wprowadzania pojazdów w poślizg, czyli tzw. driftu. Kolejnym założeniem projektu jest podniesienie dolnej granicy świadczenia pieniężnego orzekanego obligatoryjnie za złamanie zakazu prowadzenia pojazdów. Kwota miałaby wzrosnąć z 5 tys. zł do 10 tys. zł.

źr. wPolsce24 za rp.pl

Polska

Trzaskowski jak superman walczył z morskimi potworami? Podczas debaty śmieją się z książki „Rafał”

opublikowano:
rafał stano
Krzysztof Stanowski cytuje fragmenty książki "Rafał" (Fot. screen YT/wPolsce24)
Książka Rafała Trzaskowskiego pod tytułem „Rafał” miała być hitem kampanii wyborczej. Nie jest. Śmieją się z niej od kilku dni nawet przychylni liberałom krytycy, dziś, za sprawą telewizyjnej debaty prezydenckiej, dołączą do nich tysiące Polaków.
Polska

Wiadomości. Pełne wydanie 7 października 2025

opublikowano:
Wiadomości fota
Kosmiczna kompromitacja – rząd nie chciał finansować polskiego teleskopu. Świat nauki oburzony. Czy Polska 2050 skończy się w 2025 roku? Pracowali cały rok, a plonów nie opłaca się zbierać – kryzys w polskim rolnictwie. Czy władza zamierza dokonać skoku na Narodowy Bank Polski? Do ataku na prezesa NBP i sięgnięcia po rezerwy walutowe naszego kraju pchają Donalda Tuska niemieckie media.
Polska

Samuel Pereira: Czy rząd szykuje skok na Narodowy Bank Polski? Niemiecki dziennikarz radzi Tuskowi, jak „usunąć Glapińskiego i sięgnąć po złoto”

opublikowano:
Kadr z programu „Piątka Pereiry” w Telewizji wPolsce24. Prowadzący Samuel Pereira komentuje artykuł niemieckiego dziennikarza Klausa Bachmanna o możliwości usunięcia prezesa NBP Adama Glapińskiego. Na ekranie widać także archiwalne ujęcie z Donaldem Tuskiem podczas spotkania przy stole.
Samuel Pereira o niemieckim planie na przejęcie NBP (Fot. screen wPolsce24)
W najnowszym odcinku programu „Piątka Pereiry” redaktor Samuel Pereira ostrzegał przed możliwą próbą przejęcia kontroli nad Narodowym Bankiem Polskim. Punkt wyjścia dał artykuł niemieckiego dziennikarza Klausa Bachmanna, który miał – jak wskazuje Pereira – „wprost doradzać Donaldowi Tuskowi, jak nielegalnie usunąć Adama Glapińskiego i wykorzystać rezerwy NBP do ratowania budżetu”.
Polska

Alarm dla Polski. Rolnicy grożą Warszawie: „Minister będzie uciekał!”

opublikowano:
Rolnik Mariusz Borowiak opowiadał na antenie telewizji wPolsce24 o dramatycznej sytuacji, zwłaszcza tych rolników, którzy uprawiają warzywa
Rolnik Mariusz Borowiak opowiadał na antenie telewizji wPolsce24 o dramatycznej sytuacji, zwłaszcza tych rolników, którzy uprawiają warzywa (Fot. wPolsce24)
Polski rolnik ostrzega rząd: „Jesteśmy na granicy wytrzymałości!” Dramat z jabłkami i kapustą – 4,50 zł znika bez śladu. Czy Minister ucieknie ze stolicy?
Polska

SKANDAL! "Sędziowie jak WIRUSY" – Minister Żurek w ogniu krytyki za projekt "dezynfekcji" sądów!

opublikowano:
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek na konferencji prasowej w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie. Tematem spotkania była prezentacja projektu ustawy "praworządnościowej" i omówienie jej założeń.
Minister Waldemar Żurek w czasie prezentacji założeń swojej segregacyjnej ustawy (Fot. PAP/Paweł Supernak)
Projekt ustawy autorstwa Ministra Waldemara Żurka, mający rzekomo "przywrócić praworządność" w Polsce, jest określany przez krytyków jako bezpardonowy atak na niezależność sądownictwa. Resort Sprawiedliwości proponuje przepisy, które nie rozwiązują głównej bolączki sądów – przewlekłości postępowań – lecz skupiają się wyłącznie na "uregulowaniu statusu neosędziów".
Polska

Alarm w Sądzie Najwyższym! Minister Żurek z ludźmi KOD-u wtargnął na teren SN

opublikowano:
Sąd N. ok
- Przedstawiciel władzy wykonawczej pogwałcił autonomię władzy sądowniczej. To sytuacja bez precedensu, chyba, że odwołamy się do okresu stalinowskiego - zaalarmował prof. Aleksander Stępkowski, sędzia Sądu Najwyższego, odnosząc się do obecności ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka w gmachu SN.