Policja namierzyła pirata z A4. Czekają, aż wyjdzie ze szpitala

Zdarzenie miało miejsce w niedzielę, tuż po godzinie 19. Kierowca szarego Mercedesa na autostradzie A4, między Wrocławiem i Opolem, jeździł w wyjątkowo niebezpieczny sposób. Jechał całą szerokością drogi, zmieniał pasy bez ostrzeżenia, gwałtownie hamował, zajeżdżał drogę innym pojazdom. W pewnym momencie nawet zatrzymał samochód, wysiadł z niego i kopnął pojazd, który go omijał.
Szalał autem z wypożyczalni
Policja w Opolu dostała liczne zgłoszenia o jego zachowaniu. Na miejsce natychmiast wysłano dwa patrole drogówki. Policjantom nie udało się go jednak znaleźć. W trakcie ich interwencji policja dostała zgłoszenie, że pirat spowodował kolizję i urwał lusterko w innym samochodzie.
Policjanci zabezpieczyli nagranie, na którym widać jego szaleńczą jazdę i przesłuchali świadków. Udało im się ustalić tożsamość pirata drogowego. Okazało się, że mercedes był wypożyczony. Przedstawiciel wypożyczalni powiedział "Nowej Trybunie Opolskiej", że pirat wynajmował samochód przez ok. dwa tygodnie, ale odebrano mu go w niedzielę. Podejrzewano, że był pod wpływem środków odurzających, więc zgłoszono to służbom.
NTO informuje, że we wtorek policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Opolu pojechali do Małopolski, by przeprowadzić czynności procesowe. Okazało się jednak, że mężczyzna przebywa w placówce medycznej. Czynności zostały więc przełożone na inny termin. Lekarze muszą sprawdzić, czy podejrzany jest zdrowy. Sprawdzą też, czy to problemy zdrowotne były powodem jego zachowania na drodze.
Dzień wcześniej stracił prawo jazdy
Dziennikarze NTO informują, że mężczyzna dosłownie dzień wcześniej stracił prawo jazdy. W sobotę brał udział w imprezie motoryzacyjnej we Wrocławiu. Policjanci zatrzymali go, bo driftował przy Galerii Dominikańskiej. Nie przejął się zatrzymaniem prawa jazdy i wjechał na A4. Wrocławska policja skierowała już wniosek o jego ukaranie do sądu. Wrocławscy i opolscy funkcjonariusze ustalają teraz okoliczności innych niebezpiecznych zdarzeń z jego udziałem.
Komisarz Agnieszka Żyłka z opolskiej policji powiedziała dziennikarzom, że w związku z szaleńczą jazdą na A4 czynności wobec niego są prowadzone w zakresie art. 174 kodeksu karnego, czyli sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Mężczyźnie grozi za to do 8 lat więzienia.
źr. wPolsce24 za NTO