Polska

Polska wybiera prezydenta. O co chodzi z zaświadczeniami o prawie do głosowania?

opublikowano:
Głosowanie w drugiej turze wyborów prezydenckich rozpoczęło się bez zakłóceń. Są jednak kontrowersje dotyczące zaświadczeń o prawie do głosowania. Wyjaśniamy, o co chodzi z tym dokumentem i jak należy sprawdzać jego autentyczność.

W mediach i internecie pojawia się informacja o dużej liczbie osób głosujących na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania. To dokument, który uprawnia wyborcę do oddania głosu w dowolnym obwodzie głosowania na terenie Polski lub za granicą, niezależnie od miejsca stałego zameldowania czy zamieszkania. Zaświadczenie potwierdza, że dana osoba ma czynne prawo wyborcze i może głosować w wybranym przez siebie obwodzie głosowania, wydawane jest na podstawie wniosku złożonego w urzędzie gminy.

Dane muszą być zweryfikowane

Dane wyborcy, w tym prawo do głosowania, są weryfikowane na podstawie Centralnego Rejestru Wyborców, w którym znajdują się aktualne informacje o uprawnieniach wyborczych. Osoby posiadające zaświadczenie są skreślane ze spisu wyborców w miejscu stałego zamieszkania, aby nie mogły głosować dwukrotnie.

Portal niezalezna.pl poinformował, że komisarz wyborcza sędzia Julia Kuciel, wydała wytyczne, by takich zaświadczeń nie weryfikować i zgłaszać próby sprawdzenia do Okręgowej Komisji Wyborczej. 

- To nieprawda – i jest to niezgodne z prawem - skomentował na X poseł PiS Paweł Jabłoński. - Wszystkie zaświadczenia NALEŻY WERYFIKOWAĆ BARDZO DOKŁADNIE! W razie stwierdzenia podejrzenia, że jest fałszywe – natychmiast wezwać Policję do lokalu wyborczego – używanie takiego dokumentu to PRZESTĘPSTWO! Art. 270 § 1 k.k.: Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 - napisał parlamentarzysta. 

Wytyczne Ruchu Kontroli Wyborów

Ruch Kontroli Wyborów, społeczna organizacja dbająca o przejrzystość i zgodność z prawem procedury głosowania, wystosował apel do członków komisji wyborczych, mający zwrócić uwagę na kwestię zaświadczeń o prawie do głosowania. RKW przypomina, że każde zaświadczenie musi być sprawdzone telefonicznie przez przewodniczącego lub zastępcę Okręgowej Komisji Wyborcze w wydziale gminnej ewidencji ludności.

„Pracownik wydziału ewidencji potwierdza, że wyborca –  imię i nazwisko , PESEL z zaświadczenia został wykreślony z wykazu stałego Rejestru Wyborców, czy wydano mu ZAŚWIADCZENIE, którym się posługuje i czy wcześniej już ta sama osoba nie była przypadkiem zgłoszona  przez inną OKW. W przypadku potwierdzenia, że został wykreślony, wydano mu zaświadczenie oraz braku wcześniejszego zgłoszenia przez inną OKW faktu głosowania przez tego wyborcę w innej OKW,  Przewodniczący po upewnieniu się w tej procedurze, że na to zaświadczenie jeszcze wyborca nie głosował, wydaje zgodę na dopisanie wyborcy do Listy Wyborców i wydanie mu Karty do Głosowania” – czytamy w instrukcji RKW.

„W przypadku gdy pracownik ewidencji ludności stwierdzi , że na tą samą tożsamość już zagłosowano na Zaświadczenie, Przewodniczący lub jego Zastępca OKW  odmawia dopisania tej  osoby do listy wyborców i wydania mu karty do głosowania i nakazuje zatrzymanie Zaświadczenia jako dowód w sprawie. O fakcie takim powiadamia Policję” – podkreślają działacze RKW.

KBW: Start głosowania bez zakłóceń

Szef Krajowego Biura Wyborczego Rafał Tkacz poinformował PAP, że początek głosowania do godz. 8.30 odbył się bez incydentów. Z kolei rzeczniczka KGP insp. Katarzyna Nowak przekazała, że od początku trwania ciszy wyborczej do godz. 6 rano w niedzielę odnotowano jedno przestępstwo i 148 wykroczeń związanych z jej naruszeniem.

W niedzielę od godz. 7 odbywa się głosowanie w II turze wyborów prezydenckich.

- Według stanu na godz. 8.30 głosowania rozpoczęły się bez zakłóceń w całej Polsce. Wszystkie lokale wyborczej zostały otwarte - poinformował w niedzielę rano szef Krajowego Biura Wyborczego Rafał Tkacz.

źr. wPolsce24 za niezalezna.pl, PAP, Ruch Kontroli Wyborów

 

Polska

Kosiniak-Kamysz o skandalicznej wystawie w gdańskim muzeum. "Nie służy polskiej pamięci"

opublikowano:
AWIK6739 (2) (1).webp
(fot. Andrzej Wiktor\Fratria)
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował skandaliczną wystawę w Muzeum Gdańska. Nie ukrywał, że nie podoba mu się pomysł jej organizacji.
Polska

Prezydent ułaskawił Bąkiewicza. Chodzi o karę za „Babcię Kasię”

opublikowano:
AW_Ustawa447_25022019_07.webp
Lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz (Fot. Fratria/Andrzej Wiktor)
Prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o darowaniu kary Robertowi Bąkiewiczowi - przekazała prok. Anna Adamiak, rzecznik pasowa Prokuratora Generalnego. Chodzi o wyrok za naruszenia nietykalności cielesnej agresywnej aktywistki znanej szerzej jako „Babcia Kasia”.
Polska

Tak rząd chroni teścia swojej funkcjonariuszki. Wymazany z listy zbrodniarzy

opublikowano:
1994495_4.webp
Sznepf usunięty z listy zbrodniarzy (fot. wPolsce24)
Ofiary Obławy Augustowskiej pozbawiono najpierw życia, a potem prawa do chwały. W domu Turka w Augustowie otwarty został Dom Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. To miejsce, które upamiętnia największą zbrodnię dokonaną na Polakach po II wojnie światowej. Niestety zabrakło nazwiska komunistycznego zbrodniarza.
Polska

Obrzydliwy atak Onetu na siostrę Mateusza Morawieckiego

opublikowano:
1994365_6.webp
Teresa Gaj odpowiada na skandaliczny atak Onetu na siostrę Mateusza Morawieckiego (fot. wPolsce24)
Wstrętny paszkwil - tylko tak można określić artykuł Onetu, w którym niemiecko-szwajcarski portal informuje o rzekomym wykorzystywaniu przez siostrę Mateusza Morawieckiego byłej żołnierz Armii Krajowej Teresy Gaj. Sama kombatantka przesłała do naszej redakcji list, w którym zaprzecza skandalicznym oskarżeniom redaktora Jacka Harłukowicza.
Polska

Sawicki uderza w rząd Tuska i spółki. "Pracują tam ludzie dla zewnętrznych koncernów"

opublikowano:
1994527_5.webp
Marszałek senior Marek Sawicki był gościem redaktora marka Pyzy (fot. wPolsce24)
- W spółkach związanych z energetyką, z sektorem paliwowym, mamy tak hamujących ludzi, którzy mam wrażenie, że pracują bardziej dla zewnętrznych koncernów energetycznych, niż dla państwa polskiego i dla polskich spółek - mówił w rozmowie z Markiem Pyzą poseł PSL Marek Sawicki.
Polska

Prawie milion złotych za pobyt pracowników ministerstwa klimatu i środowiska w Brukseli. Gigantyczne pieniądze na luksusowy hotel

opublikowano:
_MIL4194_Wycinka.webp
(fot. Fratria/ Liudmyla Kazakova)
Luksusowy samochód czy mieszkanie w centrum Warszawy? Na takie zbytki można byłoby wydać to, na co poszły publiczne pieniądze w kwocie: 874 tys. zł. Tyle miały kosztować pobyty pracowników MKiŚ w luksusowym hotelu w Brukseli. To równowartość 1750 noclegów.