Niewielka ilość będzie dopuszczalna? Oto co premier mówił o marihuanie

Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany działa od trzech miesięcy. Tworzą go głównie posłowie koalicji, ponieważ z 18 członków ośmioro to politycy KO, a pozostali wywodzą się z Polski 2050, Lewicy, ale znalazło się też miejsce dla posłów Konfederacji. Zespół pod przewodnictwem Klaudii Jachiry oraz Ryszarda Petru przygotowuje projekt zmian przepisów, które złagodzą prawo narkotykowe. Według ustaleń „Rzeczpospolitej” propozycja, którą ma przedstawić wspomniany zespół, ma dotyczyć dopuszczenia posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek.
Ryszard Petru powiedział w rozmowie z dziennikiem, że „nie ma jeszcze konkluzji zespołu”. Jednak podobna propozycja została złożona już w grudniu podczas spotkania zespołu parlamentarnego z przedstawicielami Stowarzyszenia Wolne Konopie.
- Wspólnie uznaliśmy, że jest to minimalna ilość, która zapełnia lukę. Chodzi o to, że obecnie mamy około 10 tys. umorzeń rocznie za posiadanie nieznacznych ilości. One mieszczą się w granicach do 15 gramów, choć zdarza się, że i więcej – wyjaśnia cytowany przez „Rzeczpospolitą” przedstawiciel stowarzyszenia.
Bez stresu
Jego zdaniem zmiana przepisów w zakresie posiadania marihuany może odciążyć wymiar sprawiedliwości. Kolejnym argumentem jest zmniejszenie stresu osób złapanych z niewielką ilością suszu, których sprawy ostatecznie zostałyby umorzone.
Aktualnie obowiązujące w Polsce przepisy zabraniają posiadanie jakiejkolwiek ilości narkotyków, włącznie z marihuaną. Jest to zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności, a nawet karą więzienia. Wszystko zależy od ilości posiadanego narkotyku, jednak w przepisy nie uwzględniają żadnych konkretnych progów, które określają stosunku kary do „wagi” przestępstwa.
Prace Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany to kolejny sygnał o możliwym poluzowaniu prawa narkotykowego. Tydzień temu Komisja do spraw Petycji uchwaliła dezyderat do premiera w sprawie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Była to reakcja na złożoną do Sejmu petycję, której autorzy domagali się wprowadzenia identycznego rozwiązania, jak to nieoficjalnie proponowane przez parlamentarzystów z zespołu Petru i Jachiry.
Premier zmienia zdanie
Zdaniem dziennika „decyzja w sprawie liberalizacji zależeć będzie od premiera Donalda Tuska”, który podczas swojego pierwszego urzędowania w roli prezesa Rady Ministrów mówił: „jeśli chcecie legalnej marihuany, wybierzcie innego premiera”.
- Jak ktoś ma jointa, to może nie robić z tego wielkiej afery – to z kolei słowa Donalda Tuska wypowiedziane w 2023 roku podczas spotkania z wyborcami.
Społeczeństwo podzielone
Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, ocenia, że decyzja w sprawie liberalizacji prawa narkotykowego będzie oparta na badaniach elektoratu. Jak zatem społeczeństwo patrzy na kwestię depenalizacji?
- Polacy są podzieleni w tej sprawie mniej więcej po połowie, a w ostatnich latach rośnie liczba przeciwników liberalizacji. Zwolennicy raczej nie głosują na PO, tylko np. na Konfederację, więc luzując prawo narkotykowe, Tusk nic by nie zyskał, a mógłby narazić się starszemu elektoratowi: rodzicom i dziadkom – tłumaczy w rozmowie z dziennikiem Pawłowski.
źr. wPolsce24 za rp.pl