Karol Nawrocki znalazł się w niebezpieczeństwie w trakcie kampanii? Szef ochrony: „Mogło dojść do wszystkiego”

Krzysztof Radziwon to były żołnierz oddziałów specjalnych, służący m.in. na zagranicznych misji, gdzie, jak sam mówi, „brał udział w akcjach bezpośrednich”.
- Gdy po ostatniej turze wróciłem do kraju, pojawiła się propozycja ochrony kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego oraz jego rodziny – mówi Radziwon.
Tutaj nie ma zasad moralnych
Dr Radziwon bardzo krytycznie odnosi się do metod, jakie obrała w kampanii strona rządowa i środowiska wspierające Rafała Trzaskowskiego.
- Tutaj nie ma zasad moralnych, więc dla nich zwycięstwo Trzaskowskiego i domknięcie systemu to była gra o wszystko – mówi. - A w sytuacji, gdy oni mieli do dyspozycji cały aparat państwa i aż pół roku na „pozbycie się zagrożenia”, mogło dojść do wszystkiego – podkreśla.
Karol Nawrocki nie chował się
- Sporym wyzwaniem było dla nas to, że kandydat, a dziś prezydent Nawrocki nie chował się i nie unikał problematycznych sytuacji, tylko wychodził do ludzi i choć był świadomy zagrożeń, konsekwentnie realizował swoją misję – dodał dr Radziwon.
W tygodniku „Sieci” Krzysztof Radziwon prezentuje swoją ulubioną broń, mówi, co zabrałby ze sobą do plecaka na akcję, pokazuje książki, które czyta. Wszystko w ramach stałej, lubianej przez czytelników rubryki „Walizka”.
źr. wPolsce24 za Tygodnik Sieci