Masowe zatrucie strażników granicznych. Akurat gdy wzrasta presja na wschodniej granicy. Przypadek?

Sanepid prowadzi dochodzenie epidemiologiczne i oczekuje na wyniki badań próbek żywności oraz wody. Wstępne ustalenia wskazują, że posiłki, które mogły być przyczyną zatrucia, pochodziły z punktu żywienia zlokalizowanego na terenie komendy oddziału SG.
"Wczoraj do późnych godzin nocnych do szpitali trafiło jeszcze 14 osób, co daje łącznie 27 hospitalizowanych" – poinformowała mjr Mirosława Aleksandrowicz, rzeczniczka warmińsko-mazurskiego oddziału SG. "Życiu funkcjonariuszy nie zagraża niebezpieczeństwo" – zapewniła.
Prokuratura wszczyna śledztwo
Zajęcia programowe w ośrodku zostały zawieszone, a na miejscu działają służby sanitarne oraz zespół kryzysowy powołany przez wojewodę warmińsko-mazurskiego Radosława Króla. Minister spraw wewnętrznych i administracji został niezwłocznie poinformowany o sytuacji, podobnie jak komendant główny Straży Granicznej.
W sprawie zbiorowego zatrucia policja prowadzi śledztwo. Straż Graniczna złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 160 kodeksu karnego – narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Osłabienie całej formacji
Centrum Szkolenia SG w Kętrzynie to jedna z kluczowych jednostek szkoleniowych tej formacji, obok ośrodków w Koszalinie i Lubaniu. Obecnie szkolenie przechodzi tam około 300 funkcjonariuszy.
Zdarzenie budzi szczególny niepokój w kontekście narastającego napięcia na wschodniej granicy Polski. W obliczu zwiększającej się presji migracyjnej i ryzyka hybrydowych działań, osłabienie gotowości kadrowej w tak strategicznym momencie może mieć poważne konsekwencje.
źr. wPolsce24 za polsatnews.pl