Jacek Kapica wraca do pracy dla Donalda Tuska. To aż trudne do uwierzenia, że mają tak krótką ławkę i muszą sięgać po takich ludzi!

"Rz" zauważa, że powrót Jacka Kapicy do resortu finansów był zaskoczeniem nawet dla rzekomych decydentów w resorcie:
- Powrót po 10 latach Jacka Kapicy do Ministerstwa Finansów jest zaskoczeniem nawet dla kibicujących mu byłych współpracowników w resorcie. Były wiceminister finansów w czasach rządów PO-PSL i szef Służby Celnej w stopniu nadinspektora celnego, a więc generała, nagle powrócił do resortu na eksponowaną funkcję - czytamy w "Rz".
Czyżby kto inny, niż mogłoby się pozornie wydawać, pociągał za sznurki w resorcie finansów?
Wiele na to wskazuje, bo jak przypomina "Rz", wokół nowego łącznika KAS wciąż jest mnóstwo pytań związanych z legalnością działań podejmowanych przez niego w przeszłości. Gazeta przypomina m.in. to, że wciąż toczy się przeciwko Kapicy proces o niedopełnienie obowiązków, które - w ocenie prokuratury w Białymstoku - przysporzyły mafii hazardowej zysków w wysokości 21 miliardów złotych.
Sprawa sięga 2009 roku, a jej szczegóły opisywała m.in. "Rz". Ujawniono wówczas stenogramy CBA z rozmów Zbigniewa Chlebowskiego (wówczas szef klubu parlamentarnego PO) z biznesmenem z branży hazardowej Ryszardem Sobiesiakiem. Polityczny i biznesowy lobbing miał torpedować opłatę dla tzw. "jednorękich bandytów", którą planował wprowadzić rząd.
O innych elementach mrocznej przeszłości tuzów Platformy przypomniała na portalu X Agata Jagodzińska, przewodnicząca Związkowej Alternatywy w Krajowej Administracji Skarbowej.
- (...) Wśród pracowników zasłynął jednak czym innym. Do dzisiaj pamiętamy jego słowa, gdy walcząc o podwyżki po wielu latach zamrożenia, wskazując na głodowe pensje pracowników mawiał: "Tak ma być i ch..j", "Jeśli ktoś uważa, że mało zarabia, niech przekwalifikuje się na śmieciarza", "Nam niepotrzebni są ludzie z wysokimi kwalifikacjami, weźmiemy każdego z ulicy". Panie Jacku! Pamiętamy - komentowała Jagodzińska.
źr. wPolsce24 za Rzeczpospolita/X