Dramatyczny wypadek w kieleckim. Chłopiec wpadł pod traktor, który sam odpalił

Zdarzenie miało miejsce w gminie Górno. Asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z kieleckiej policji powiedziała Interii, że chłopiec poszedł do stodoły, w której stał zaparkowany traktora. Odpalił go przy pomocy zostawionych w stacyjce kluczyków.
Chłopiec przejechał kilka metrów, po czym doszło do wypadku. Według relacji policjantki zsunął się z siedzenia i wpadł wprost pod koła jadącego pojazdu.
Chłopiec doznał poważnych obrażeń. Do szpitala zabrał go śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Policjantka poinformowała, że lekarze wczoraj określali jego stan jako poważny, ale na szczęście dziś jest już stabilny.
Śledczy obecnie ustalają szczegóły tego wypadku. Sprawdzają m.in. w jaki sposób sprawowano opiekę nad tym dzieckiem. W momencie wypadku 10-latek był pod opieką ojca i ciotki, oboje byli trzeźwi. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów.
źr. wPolsce24 za Polsat News