Magazyn

Magazyn

Czy groźby Bodnara odniosły skutek? Prezes Sądu Apelacyjnego rezygnuje

author

Zespół wPolsce24.tv

Telewizja informacyjno-publicystyczna

  • 9 października 2024
  • Czas: sek

Nie chciał czekać aż minister Adam Bodnar zwolni go z funkcji czy też postanowił, że wyrazi „czynny żal” i wróci na poprzednio zajmowane stanowisko? Póki co nie wiemy co skłoniło sędziego Jacka Saramagę do złożenia rezygnacji ze stanowiska prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.

Choć kadrowa miotła ministra Bodnara jeszcze do wrocławskiego Sądu Apelacyjnego nie dotarła, to sędzia Jacek Saramaga mógł być pewien, że raczej nie ocali swojego stanowiska. Został na nie bowiem powołany przez działającą obecnie Krajową Radę Sądownictwa, którą minister Bodnar i jego akolici nazywają niekonstytucyjną „neo-KRS”, co jednak nie stanowi przeszkody dla posłów opozycji, by pobierać sowite wynagrodzenie za udział w jej pracach. Jacek Saramaga, mimo iż jest sędzią z ponad 20-letni stażem zawodowym był jednym z 2967 sędziów i asesorów, których powołanie obecna koalicja uważa za wadliwe i nazywa pogardliwie „neo-sędziami”.

Co ciekawe, kiedy jednak Jacek Saramaga złożył rezygnację, automatycznie przestano wobec niego stosować przedrostek „neo”. W dzisiejszym komunikacie na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości czytamy:

9 października 2024 r. do Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara wpłynęła rezygnacja Prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu sędziego Jacka Saramagi. Minister Sprawiedliwości dotychczas nie wszczął procedury odwołania władz Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Minister Sprawiedliwości przyjął rezygnację sędziego Jacka Saramagi i z datą 10 października 2024 r. odwołał go z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.”

Przypomnijmy, że minister Adam Bodnar zaproponował, by wykreowany przez obecną władzę problem tzw. neo-sędziów rozwiązać w ten sposób, by składali oni deklarację „czynnego żalu”, czyli przepraszali za przyjęcie nominacji na stanowiska w polskim wymiarze sprawiedliwości w czasach kiedy rządzili politycy, których minister Bodnar nie lubi. Takie złożenie „czynnego żalu” zdaniem sędziego Sądu Najwyższego Zbigniewa Kapińskiego byłoby niczym hołd złożony politykom i tym samym odbierało sędziemu jego najważniejszy przymiot, którym jest niezawisłość. -„Taki sędzia po prostu przestawałby być sędzią” - mówił na antenie telewizji wPolsce24 sędzia Zbigniew Kapiński.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych

Najczęściej oglądane

Quantcast