Rekordowy deficyt budżetu państwa. Sytuacja robi się coraz bardziej dramatyczna
Drastycznie spadły dochody o 28 miliardów złotych i wzrosły wydatki o prawie 24 miliardy. Te zawrotne kwoty już po trzech miesiącach mogą spowodować, że planowany rekordowy deficyt będzie jeszcze większy. Za rządu w Zjednoczonej Prawicy roczny deficyt był relatywnie niski. Wystarczyła jednak zmiana władzy, by wystrzelił. Rząd Donalda Tuska funduje Polsce niespotykaną wcześniej dziurę budżetową. Jej skutki z pewnością odczujemy po wyborach.
To wszystko zwiastuje powrót do znanej już formuły pieniędzy nie ma i nie będzie. Trzy pierwsze miesiące tego roku minęły, a wraz z upływem czasu pryskają marzenia o mniejszym niż spodziewany deficycie. Do końca marca wyniósł on ponad 76 miliardów złotych, a na koniec tego roku według prognoz może on wynieść ponad 288 miliardów złotych. Metodę na niego teoretycznie ma Sławomir Ćwik, z tworzącej rząd Polski 2050.
- Jedynym sposobem, aby zmniejszyć deficyt, jest albo szybko rozwijać gospodarkę, zwiększać nasze PKB i tym samym zwiększać wpływy do budżetu, albo też nakładać nowe, większe podatki na obywateli. Ponieważ nowych podatków nikt nie chce, czy też zwiększenia istniejących, to pozostaje nam naprawdę skupić się na rozwoju gospodarki - mówił Ćwik.
To tyle teorii, bo w praktyce jest gorzej państwowe giganty notują straty 7,6 miliarda złotych straty netto to łączny wynik ostatniego kwartału zeszłego roku jaki odnotowały cztery państwowe giganty energetyczne PGE, Enea, Energa i Tauron to bardzo duża strata samo PGE w czwartym kwartale miało straty sięgającą prawie 6 miliardów złotych.
źr. wPolsce24