Panika w polskim handlu. Trzeba będzie wyrzucić towar za setki milionów? Branża w szoku po wypowiedzi minister rządu Tuska

Branża handlowa ostro krytykuje wywiad minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski za słowa o wdrażaniu systemu kaucyjnego w Polsce. W rozmowie z Radiem Zet powiedziała ona, że od nowego roku "wszystkie te butelki, które są objęte systemem kaucyjnym będą już musiały być produkowane i wprowadzane do obrotu z logo systemu kaucyjnego”
- W ramach tego, co jest wskazane w przepisach prawa, czyli butelki typu PET do 3 litrów, puszki też odpowiedniego wymiaru, to jakby te, które są objęte kaucją będą musiały być z logiem kaucyjnym – dodała.
– Błędem jest wprowadzanie do samego końca grudnia nowych towarów bez logo kaucyjnego i tu handel będzie ponosił na własne życzenie jakieś koszty wycofując tego typu towar ze sklepów – podkreśliła.
Burza wśród handlowców
Jak podaje portal wiadomoscihandlowe.pl wypowiedzi Hennig-Kloski wywołała burzę w branży handlowej. Uznano je bowiem za zapowiedź konieczności wyrzucenia na śmietnik milionów butelek i puszek z napojami. Wychodzi bowiem na to, że po 1 stycznia na półkach nie będzie można stawiać produktów bez odpowiedniego oznaczenia. I że trzeba wycofać z obrotu źle opakowane napoje.
- Niebywałe, Pani Ministra najwyraźniej nie zna własnej ustawy. Na podstawie poniższego wywiadu powinna wybuchnąć we wszystkich sklepach w Polsce totalna panika! - napisał w mediach społecznościowych Andrzej Gantner wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców.
Setki milionów produktów i opakowań na śmietnik?
Według Gantnera ustawa mówi, że sklepy po 1 stycznia przyszłego roku nadal mogą sprzedawać produkty bez znaku kaucji danego producenta, aż do wyczerpania zapasów.
- W przeciwnym wypadku setki milionów produktów i opakowań musiałyby zostać wycofane z obrotu i zniszczone, co spowodowałoby olbrzymie straty i było całkowicie antyśrodowiskowe – stwierdził Gantner.
źr. wPolsce24 za wiadomoscihandlowe.pl








