Gospodarka

Czym są SKOK-i?

opublikowano:
kampania
(materiały reklamowe)
SKOK-i czyli Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe, są elementem polskiego systemu finansowego (na świecie ich odpowiednikami są unie kredytowe). Ich działalność opiera się na zasadach spółdzielczości, samopomocy i solidarności społecznej.

Celem SKOK-ów nie jest maksymalizacja zysków, lecz wspieranie finansowe swoich członków oraz promowanie odpowiedzialnego gospodarowania pieniędzmi. Każdy członek ma jeden głos na walnym zebraniu członków lub zebraniu grupy członkowskiej. Dzięki temu ma realny wpływ na funkcjonowanie swojej SKOK.

Historia i idea powstania

Idea kas oszczędnościowo-kredytowych ma długą tradycję. Pierwsze tego typu instytucje powstały w XIX wieku, m.in. dzięki działaczom społecznym takim jak Franciszek Stefczyk, który założył pierwsze kasy w Galicji. Po transformacji ustrojowej w Polsce w latach 90. XX wieku idea ta została odrodzona w postaci współczesnych SKOK-ów. Ich zadaniem stało się zapewnienie dostępu do usług finansowych osobom, które często były pomijane przez komercyjne banki. Dla wielu osób początek lat 90. był ciężkim momentem, a w tamtych latach banki były bardziej nastawione na dużych klientów. Zauważenie wykluczenia finansowego części społeczeństwa było impulsem do rozpoczęcia działalności SKOK-ów.

Wartości i zasady działania

SKOK-i kierują się zestawem wartości typowych dla ruchu spółdzielczego. Do najważniejszych należą:

  • Wzajemna pomoc – członkowie wspierają się finansowo, powierzając swoje oszczędności, które następnie mogą zostać wykorzystane jako pożyczki dla innych członków.
  • Demokratyczne zarządzanie – każdy członek ma prawo głosu i może współdecydować o kierunku rozwoju kasy.
  • Niezależność i samorządność – decyzje podejmowane są przez członków, a nie przez zewnętrznych inwestorów, dodatkowo SKOK-i opierają się na polskim kapitale.
  • Odpowiedzialność społeczna – SKOK-i angażują się w działania edukacyjne i społeczne, promując wiedzę finansową i solidarność ekonomiczną.

Charakterystyka działalności

Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe oferują swoim członkom szeroki zakres usług finansowych, takich jak prowadzenie rachunków oszczędnościowych, udzielanie lokat czy pożyczek. W odróżnieniu od banków, SKOK-i działają na zasadzie spółdzielni, co oznacza, że ich właścicielami są członkowie, a nie akcjonariusze.

Każdy członek ma zatem realny wpływ na funkcjonowanie swojej SKOK. Przede wszystkim poprzez udział w walnym zgromadzeniu członków lub w przypadku większych kas, w zebraniu grupy członkowskiej. Daje to możliwość decydowania o najważniejszych sprawach kasy oraz np. wybierania członków jej rady nadzorczej.
Zyski wypracowane przez kasę nie są wypłacane w formie dywidend, lecz przeznaczane na rozwój instytucji, fundusz rezerwowy lub obniżenie kosztów usług dla członków.

Znaczenie społeczne i ekonomiczne

SKOK-i pełnią ważną rolę społeczną, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie dostęp do banków bywa ograniczony. Umożliwiają ludziom prowadzenie rachunków, oszczędzanie, zaciąganie pożyczek oraz budowanie nawyków finansowej odpowiedzialności. Ich funkcjonowanie sprzyja integracji lokalnych społeczności oraz wspieraniu lokalnych inicjatyw gospodarczych.

Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe to instytucje oparte na zaufaniu, współpracy i solidarności. W przeciwieństwie do komercyjnych banków, ich celem nie jest zysk, lecz dobro członków. SKOK-i łączą w sobie tradycję spółdzielczości z nowoczesnym podejściem do finansów, stanowiąc alternatywę dla osób poszukujących bardziej społecznego i etycznego wymiaru usług finansowych.

źr. art. sponsorowany

Gospodarka

Nieczysta gra „Czystym Powietrzem”. Przedsiębiorcy bankrutują, a rząd milczy

opublikowano:
Zdesperowani przedsiębiorcy domagają się wypłaty środków z programu Czyste Powietrze
Miało być czysto, ekologicznie i nowocześnie. Program „Czyste Powietrze”, który miał pomóc Polakom wymieniać stare piece i ocieplać domy, dla wielu wykonawców i beneficjentów stał się koszmarem. Zamiast dotacji i stabilnego finansowania są bankructwa i rosnące długi.
Gospodarka

Tusk znowu wykiwany przez Unię Europejską i Niemców

opublikowano:
Ursula von der Leyen zadowolona, bo dopięła umowę Mercosur, która zatopi polskich rolników
Tusk znowu ograny przez polityków UE (fot. wPolsce24)
Jesteśmy faszerowani niby twardym sprzeciwem rządu Tuska i opowieściami, jak koalicja 13 grudnia heroicznie broni polskich rolników przed założeniem im stryczka na szyję. Tymczasem niemiecki kanclerz wprost mówi, że Tusk się na to zgodził.
Gospodarka

Stało się. W Polsce jest już drożej niż w Niemczech. A zarabiamy dużo mniej

opublikowano:
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej. Przejście graniczne na Odrze w Zgorzelcu
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej (fot. wPolsce24)
Na papierze, zwłaszcza tym, którym chwali się władza, wszystko działa bez zarzutu. W praktyce i odczuciach Polaków nic się jednak nie zgadza. Już nawet Niemcy przestają przyjeżdżać do nas na zakupy, bo u nas jest drożej. Choć od lat to oni zasilali przygraniczne polskie sklepy zastrzykiem gotówki. Ile kosztują produkty żywnościowe codziennego użytku w niemieckich sklepach, a ile w Polsce, sprawdzał reporter telewizji wPolsce24 Piotr Czyżewski.
Gospodarka

Karol Nawrocki broni Polaków przed drożyzną Tuska. Jest projekt ustawy pozwalającej zmniejszyć rachunki za prąd

opublikowano:
Karol Nawrocki zaproponował ustawę, która zmniejszy ceny prądu. Co na to rząd?
Karol Nawrocki zaproponował ustawę, która zmniejszy ceny prądu. Co na to rząd? (wPolsce24)
Prezydent Karol Nawrocki spełnił kolejną obietnicę wyborczą. Głowa państwa właśnie podpisała i złożyła do skierowała do Sejmu projekt ustawy, która ma obniżyć rachunki za prąd o 33 proc.
Gospodarka

Tusk chwali się sukcesami polskiego giganta. Zapomniał, że sam sprzedawał tę spółkę?

opublikowano:
Donald Tusk z gospodarską wizytą w KGHM. Udawał, że zna się na odwiertach w poszukiwaniu miedzi, ale mu nie wyszło. Zapomniał też, że w 2010 roku sprzedawał spółkę
Donald Tusk z gospodarską wizytą w KGHM (fot. wPolsce24)
Donald Tusk udał się z gospodarską wizytą na plac budowy, gdzie pracownicy KGHM właśnie rozpoczęli odwiert pod nowe złoża miedzi. Szef rządu prężył muskuły, mówiąc o sile państwowej spółki, ale najwyraźniej zapomniał, że to nikt inny jak on, podczas wcześniejszych rządów sprzedawał ją w obce ręce.