Świat

Poważny kryzys polityczny w USA. Amerykanom grozi zamknięcie rządu

opublikowano:
United_States_Capitol_-_west_front.webp
Kongresmani mają mało czasu, by dojść do porozumienia (fot. Architect of the Capitol - aoc.gov\Wikipedia)
W USA wybuchł poważny kryzys polityczny. Powodem była próba przyjęcia ustawy budżetowej, która rozrosła się do ponad 1500 stron.

Rok fiskalny kończy się w USA 30 września. Praktycznie jednak nie zdarza się, by Kongresowi udało się stworzyć do tego czasu nowy budżet. Z tego powodu przyjmowane są tzw. rezolucje kontynuacyjne (CR). To specjalne ustawy, które przyznają rządowi finansowanie na jakiś czas, na poziomie ustalonym przez poprzedni budżet, tym samym dając politykom więcej czasu na przyjęcie właściwego budżetu. 

Ustawa się rozrosła. 

Przyjmowanie CR zwykle jest rutynową procedurą, która nie budzi większych emocji. W tym roku stało się jednak inaczej. Na skutek negocjacji między oboma partiami ustawa rozrosła się bowiem do ponad 1,5 tys. stron. Dodano do niej np. ponad 110 miliardów dolarów na pomoc ofiarom katastrof naturalnych, pieniądze na odbudowę mostu Francisa Scotta Keya w Baltimore, reformę opieki zdrowotnej, przepisy zwiększające transparentność cen biletów na imprezy masowe, a nawet podwyżkę pensji dla kongresmanów. Wiele z tych poprawek zostało wprowadzonych do niej przez Demokratów.

Wielu republikańskich kongresmanów od początku twierdziło, że przyjęcie tej ustawy to zły pomysł. Ich zdaniem dodatkowe wydatki powinny być przyjęte w ramach normalnego budżetu. Nie podobało im się też to, że będą musieli głosować „na ślepo”, gdyż zapoznanie się z 1,5 tys. stron ustawy w kilka godzin jest fizycznie niemożliwe. Do dyskusji włączył się także Elon Musk, który w serii tweetów krytykował tę ustawę i polityków, którzy chcą ją poprzeć. Nie wszystkie jego wpisy były zgodne z prawdą. Miliarder twierdził na przykład, że ta ustawa zawierała finansowanie na budowę nowego stadionu w Waszyngtonie – w rzeczywistości zawierała jedynie zapis, który oddawał kontrolę nad istniejącym już stadionem RFK w ręce samorządu. To jednak nie miało znaczenia – jego wpisy sprawiły, że wielu zwolenników Republikanów zaczęło ostro krytykować tę ustawę.

Trump stawia warunki 

 Do dyskusji włączył się też w końcu Donald Trump. Prezydent-elekt wezwał kongres do przyjęcia „czystej” CR, bez zapisów korzystnych dla Demokratów. Równocześnie chce także, by wprowadzono do niej zapisy, które zwiększyłyby limity zadłużenia. Poprzednio zostały zwiększone na dwa lata, co oznacza, że skończą się w pierwszych miesiącach drugiej kadencji Trumpa. To dla niego duży problem, bo w tym czasie najprawdopodobniej będzie miała miejsce próba wprowadzenia radykalnych cięć podatków, które były jedną z jego głównych obietnic wyborczych. Wielu Republikanów boi się, że bez groźby, że rządowi zabraknie pieniędzy, Demokraci nie zgodzą się wtedy na ich podniesienie, a bez tego reforma systemu podatkowego może okazać się niemożliwa.

Ostatecznie spiker Mike Johnson zdecydował, że ta CR nie będzie w ogóle głosowana. Wielu komentatorów uważa, że podjął tę decyzję w trosce o własną karierę. 3 stycznia obrady rozpocznie Kongres w nowym składzie, a jedną z pierwszych rzeczy, jakimi się zajmie, będzie wybór nowego spikera. Johnson raczej na pewno nie dostanie poparcia od Demokratów, a przy minimalnej republikańskiej większości nie może sobie pozwolić na utratę głosów przeciwników tej ustawy jeśli chce zachować swoje stanowisko. 

Sytuacja bez wyjścia 

Odrzucenie tej ustawy to jednak ogromne ryzyko. Obecne finansowanie rządu skończy się bowiem w piątek o północy. Jeżeli do tego czasu CR nie zostanie przyjęta, to nastąpi tzw. zamknięcie rządu. To zawsze jest duży problem, ale w okresie świąteczno-noworocznym będzie to szczególnie dotkliwe. Będzie bowiem oznaczało, że tysiące pracowników sfery budżetowej nie dostanie pensji na święta. To problem nie tylko polityczny – kiedy podobna sytuacja miała miejsce na przełomie 2018 i 2019 roku, gdy rząd był zamknięty przez 35 dni, wywołało to straty w gospodarce o wysokości 3 mld dolarów.

Wszystko wskazuje jednak, że najbardziej oczywista alternatywa – przyjęcie czystej CR, bez dodatków – nie wchodzi w grę. Lider demokratycznej mniejszości w Izbie Hakeem Jeffries zasugerował dość otwarcie, że lewica nie poprze ustawy w innej formie, niż ta, którą wynegocjowano wcześniej. Dodał, że konsekwencje zamknięcia rządu spadną na Republikanów. W teorii Republikanie mogliby przyjąć taką CR sami, bez głosów Demokratów. W praktyce nie jest to jednak takie łatwe. Niektórzy republikańscy kongresmani sprzeciwiają się bowiem CR jako takim, i nigdy w swoich karierach nie głosowali za ich przyjęciem. Wątpliwe jest, żeby nagle zmienili zdanie, bo Johnsonowi brakuje głosów. Równocześnie każda CR, jaką przyjmie Izba, będzie też musiała być przyjęta przez Senat – a do 3 stycznia to Demokraci mają w nim większość.

Sytuacja jest więc patowa. W obecnym klimacie politycznym to, że obie strony dojdą do porozumienia, które będzie akceptowalne zarówno dla prawicy, jak i lewicy, jest raczej mało prawdopodobne. Oznacza to, że któraś ze stron będzie musiała odpuścić. Równocześnie obie mają świadomość, że poddanie się będzie miało dla nich poważne konsekwencje. Pytaniem pozostaje, kto okaże się teraz być bardziej odpowiedzialnym. 

źr. wPolsce24 za Fox News, The Hill, CNN

Świat

Niemcy będą "koncentrować" migrantów w obozie "o chlebie, wodzie i mydle"

opublikowano:
1849022_5.webp
Reporter telewizji wPolsce24 dotarł do niemieckiego ośrodka dla migrantów (fot. wPolsce24)
Dziennikarz telewizji wPolsce24 Stanisław Pyrzanowski dotarł do niemieckiej miejscowości Eisenhüttenstadt, gdzie powstaje specjalny ośrodek dla migrantów, z którego będą oni deportowani do Polski.
Świat

Niemka zdradza, co sądzi o migrantach

opublikowano:
1850792_3.webp
Mieszkanka Niemiec zdradza, co myśli o uchodźcach w jej mieście i nie życzy tego Polsce (fot. wPolsce24)
Redaktor telewizji wPolsce24 Stanisław Pyrzanowski przebywa obecnie na granicy polsko-niemieckiej, gdzie zbiera informacje dotyczące powstającego w Eisenhüttenstadt ośrodka, z którego mają być przerzucani do Polski przebywający w Niemczech migranci. Pyrzanowski rozmawia ze zwykłymi Niemcami, którzy szczerze odpowiadają, co sądzą o przybyszach z Afryki i Azji oraz swoich władzach.
Świat

Macron bije się w piersi za konszachty z Rosją. "To Polska miała rację"

opublikowano:
macron screen.webp
Emmanuel Macron pokajał się za błędy w relacjach z Rosją (Fot. screen YT)
Emmanuel Macron przyznał, że mylił się latami w sprawie Rosji. Według niego to nie Francja czy Niemcy, ale Polska miała rację co do tego, jak traktować Moskali.
Świat

Niemcy już gotowi do cenzury przekazu z okolic ośrodka dla migrantów przy granicy z Polską. Wiadomości wPolsce24

opublikowano:
videoframe_86107.webp
Niemieckie władze już jutro uruchomią specjalny ośrodka dla osób, których wnioski o azyl zostały odrzucone, w Eisenhüttenstadt, przy granicy z Polską. A dziś już pokazali, że będą cenzurować reporterów z Polski, którzy będą chcieli pokazywać, jak działa ośrodek.
Świat

Ostra kłótnia Trumpa z Zełenskim na oczach świata! Pokoju nie będzie, a co Trump powiedział o Polsce?

opublikowano:
mid-epa11930794.webp
Donald Trump, J.D Vance oraz Wołodymyr Zełenski podczas rozmów w Gabinecie Owalnym (fot.PAP/EPA/JIM LO SCALZO / POOL)
W Białym Domu doszło do spotkania między Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim. Cały świat obserwował kłótnię jaka rozpętała się między politykami, z czynnym udziałem wiceprezydenta USA JD Vance'a. Ta rozmowa z pewnością przejdzie do historii.
Świat

Czy Putin faktycznie ograł Trumpa? Ekspert zwraca uwagę na kilka szczegółów

opublikowano:
1878118_6.webp
Marek Budzisz ocenił rozmowy Trump-Putin (fot. wPolsce24)
- Rozmowy, które się rozpoczynają nie będą rozmowami ani prostymi ani krótkimi. Tutaj Putin stawia wysoko poprzeczkę - powiedział na antenie telewizji wPolsce24.pl Marek Budzisz, ekspert od polityki międzynarodowej.