"Nie będą w stanie ochronić ludzi". Zełenski straszy Polskę

Ukraiński przywódca udzielił wywiadu stacji Sky News. W jego trakcie nawiązał do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, co miało miejsce w nocy z 10 na 11 września.
Zełenski przypomniał, że w tym samym czasie Ukraińcy zmagali się z dużo większym atakiem, w którym Rosjanie użyli ponad 800 dronów. Przypomniał, że ukraińskie siły zbrojne zestrzeliły 700 z nich.
- Można to porównać np. z Polską. To nie jest krytyka wobec naszych polskich przyjaciół - oni nie są w stanie wojny, więc jasne jest, że nie są gotowi na takie rzeczy. Ale nawet jeśli porównamy: 810, a my zestrzeliliśmy ponad 700 z nich, a oni mieli, jak sądzę, 19 dronów, a zestrzelili cztery – stwierdził Zełenski, dodając, że my nie musieliśmy się zmagać równocześnie z atakiem przy pomocy pocisków balistycznych. I oczywiście nie będą w stanie ochronić ludzi, jeśli dojdzie do zmasowanego ataku – podkreślił.
Zełenski równocześnie zaoferował nam pomoc w poradzeniu sobie z tym zagrożeniem. - Możemy uczyć, możemy szkolić, oni są naszym partnerem – zadeklarował. Podziękował też Polsce za wsparcie, jakiego udziela od pierwszych dni wojny.
W zestrzeleniu dronów, które pojawiły się nad Polską, wzięły udział nie tylko polskie siły zbrojne, ale także sojusznicy z NATO. Polska aktywowała art. 4 NATO, a Sojusz w odpowiedzi rozpoczął operację Wschodni Strażnik. Nieba nad Polską strzegą już, lub wkrótce będą to robić, m.in. duńskie F-16, francuskie Rafale, niemieckie Eurofightery i brytyjskie Typhoony.
źr. wPolsce24 za Interia