Wandal przypomniał J. Owsiakowi hasła, które szef WOŚP do niedawna promował. Nie uwierzycie, jak poinformował o tym portal reżimowej telewizji Tuska

- Nasz letniskowy dom (120 m2) stoi przy drodze do kościoła. Jest okazja, aby rozwiać te wszystkie komentarze o moich domach i willach. To jedyny dom, jaki mamy. Drewniany, dobrze się w nim czujemy. Dużo zielonego dookoła i bardzo mili sąsiedzi. No i pojawiły się bazgroły wymalowane sprayem. Konkretne i agresywne - czytamy we wpisie Owsiaka na Facebooku.
Do wpisu dołączono zdjęcia, na których widać nową wersję starych haseł, które do niedawna promował sam poszkodowany, tj.: "uwaga sepsa" oraz "***** Owsiaka".
Szef WOŚP nie dostrzegł tego, że hasła brzmią złowieszczo podobnie do tych, które on sam jeszcze do niedawna promował, niektóre nawet przy okazji działalności charytatywnej. Doszukał się za to... "medialnego nakręcania pomówień i oskarżeń z agresywnej stacji telewizyjnej".
- Zniszczone robione rok temu ogrodzenie. Dla nas kolejne traumatyczne przeżycie. Uciekać stąd. Strach. A jak podpalą? To błagam, zadzwońcie, żebyśmy zdążyli wybiec. Takie dzikie pomysły, a tu właśnie ruszyła droga krzyżowa. Nasz domek jest na trasie wędrówki do kościoła. Płot jak pierwsza stacja. Nazwę można wymyślić - napisał szef WOŚP.
Co jeszcze ciekawsze, nietypowa relację zdarzenia zaprezentowano na portalu TVP.info, gdzie nie tylko nie dostrzeżono zbieżności wulgarnych haseł z niedawną retoryką Platformy Obywatelskiej, ale postanowiono jeszcze zmienić hasło "je***" na jego anglojęzyczną, równie wulgarną formę: "f**k".
Czyżby to strach o to, że Owsiak i liderzy PO oskarżą redakcję o plagiat? Naszym zdaniem niepotrzebnie, wszak to tylko relacja!