Warszawskie autobusy na rosyjskim gazie. Jak w praktyce rząd Tuska realizuje sankcje nałożone na reżim Putina
MSWiA pod rządami PiS nie chciało zgodzić się na taką transakcję, uznając ją za pozorną. Dopiero gdy władzę w resorcie objęli ludzie z PO, uznano, że sprzedaż za 3 zł firmy z majątkiem kilkuset milionów złotych jest uzasadnione i na pewno nie stanowi próby obejście sankcji.
Firma, która dostarcza gaz dla warszawskich autobusów, była wcześniej objęta sankcjami w związku z powiązaniami z rosyjskim Gazpromem. Kilka tygodni temu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wykreśliło ją jednak z listy sankcyjnej. Decyzję podjęto po przejęciu spółki przez polskie podmioty, co miało rzekomo zapewnić jej niezależność od wcześniejszych właścicieli.
Z ustaleń WP wynika jednak, że okoliczności tej transakcji budzą poważne wątpliwości. Sprzedaż za 3 złote sugeruje, że może być to jedynie "zasłona dymna", a rzeczywista kontrola nad spółką wciąż może należeć do osób związanych z rosyjskim kapitałem.
Warszawskie MZA w ogniu krytyki
Współpraca MZA z firmą o takich powiązaniach wywołała oburzenie wśród komentatorów i ekspertów. Jak podkreślają autorzy artykułu w wp.pl, decyzja o zawarciu kontraktu z podmiotem o niejasnych powiązaniach z Rosją rodzi pytania o bezpieczeństwo energetyczne oraz transparentność działań miejskich spółek.
"Choć formalnie spółka zmieniła właściciela, wiele wskazuje na to, że mogło dojść do obejścia sankcji. Jeśli faktyczna kontrola nad firmą pozostała w rękach podmiotów powiązanych z Rosją, jest to poważne zagrożenie dla wiarygodności i niezależności polskiego rynku energetycznego" – zauważają dziennikarze WP.
Geopolityczne tło i pytania bez odpowiedzi
Kontrowersje wokół kontraktu nabierają szczególnego znaczenia w kontekście obecnych napięć geopolitycznych oraz sankcji nakładanych na rosyjskie podmioty po agresji Rosji na Ukrainę. Władze Warszawy oraz MZA jak dotąd nie wydały oficjalnego oświadczenia w tej sprawie.
Eksperci wskazują, że współpraca z firmami, które mogłyby być powiązane z rosyjskim kapitałem, jest szczególnie niepokojąca w obecnych warunkach. "Polityka sankcyjna powinna być konsekwentna, a każda próba jej obejścia musi spotkać się z natychmiastową reakcją" – podkreślają analitycy.
Brak przejrzystości w działaniach
Sprawa rodzi również pytania o mechanizmy weryfikacji kontrahentów w miejskich spółkach. Jak wskazują dziennikarze WP, brak przejrzystości w tej kwestii może skutkować kolejnymi sytuacjami, w których interesy miejskich spółek są sprzeczne z interesem publicznym.
Portal WP Wiadomości zapowiada dalsze badanie tej sprawy, która może okazać się jednym z poważniejszych skandali w kontekście polityki sankcyjnej i zarządzania miejskimi przedsiębiorstwami.
źr. wPolsce24 za wp.pl