Pełnomocnik marszałka z PO nie chciała rozmawiać o zbrodni imigranta. "Porozmawiajmy o tym, czym żyją teraz internety"

Całą Polską wstrząsnęła śmierć Klaudii K. z Torunia. 24-letnia doktorantka została brutalnie zaatakowana przez 19-letniego Wenezuelczyka, który przebywał w naszym kraju nielegalnie. Zanim został przepłoszony przez przypadkowego światka, napastnik zadał jej kilkanaście ciosów ostrym narzędziem. Lekarze przez dwa tygodnie walczyli o jej życie, ale wczoraj ujawniono, że kobieta zmarła w piątek.
Chciała rozmawiać o czymś innym
Matecki poprosił o komentarz w tej sprawie Bognę Czałczyńską, pełnomocnik ds. równego traktowania marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza (PO). Nagranie opublikował w swoich mediach społecznościowych. Wynika z niego, że Czałczyńska bardzo nie chciała odpowiedzieć na to pytanie. Panie Darku, nie będziemy rozmawiać – powiedziała.
Naciskana przez polityka, pełnomocnik bardzo próbowała zmienić temat. Ja myślę, że pan, jako poseł, mógłby się zając problemem miliona polskich dzieci, prawdopodobnie katolickich, które nie otrzymują alimentów, które nie otrzymują alimentów od swoich, prawdopodobnie katolickich, ojców – stwierdziła.
Matecki jednak jej nie odpuścił. Porozmawiajmy o tym, czym żyją teraz internety – odparła, gdy spytał ją ponownie. Następnie próbowała skierować rozmowę w kierunku innej głośnej zbrodni – zastrzelenia dwóch osób w Starej Wsi pod Limanową. Powtórzyła przy okazji fake newsa, jakoby poszukiwany Tadeusz Duda był myśliwym – co zostało bardzo szybko zdementowane przez Polski Związek Łowiecki.
Dała się poznać z nienawiści do katolików
O Czałczyńskiej zrobiło się głośno w 2020 roku, kiedy trwała w naszym kraju fala lewicowych ataków na kościoły. W głośnym wpisie na FB, który pełnomocnik opublikowała po ataku na jeden ze szczecińskich kościołów, nazwała go afiszem do walki o prawa człowieka.
To nie był jedyny raz, kiedy wykazała się skrajnym antyklerykalizmem. Jak informowała w 2019 roku TVP3 Szczecin, bliska współpracowniczka Geblewicza drwiła z ustanowienia sanktuarium kard. Stefana Wyszyńskiego w Kobylance. No i kto wie, ile miał włosów? Zębów i... Są jeszcze relikwie drugiego stopnia — szaty, nakrycia głowy, kapcie i tak dalej. Rzeczy, których dotyka święty, też są święte. - Prezerwatywy też? - Chyba nie ma wyjątków – cytowała jej słowa TVP.
źr. wPolsce24 za x.com\DariuszMatecki