Ukrywana prawda o OZE? Ważny polityk ujawnia: system jest na granicy upadku!

W rozmowie z red. Katarzyną Adamiak Naimski komentował prezydenckie weto dotyczące ustawy wiatrakowej i przyznawał, że "kluczowym powodem, dla którego nie warto budować kolejnych wiatraków w Polsce nie jest ich uciążliwość dla mieszkańców", ale... zbyt duża liczba wiatraków:
- W tej chwili ilość wiatrowych źródeł energii w Polsce jest tak duża, że budowanie następnych wiatraków jest absurdalne - tłumaczył były pełnomocnik rządu ZP ds. energetycznych.
- Prawdziwy powód tego, że tego nie powinniśmy robić, to kwestia utrzymania równowagi w systemie elektroenergetycznym. Systemy energetyczne nie tylko w Polsce, ale w całej Europie są w tej chwili często na skraju katastrofy. Czym spowodowane były blackouty w Hiszpanii i w Portugalii? Nierównowagą pomiędzy odnawialnymi źródłami energii, czyli energią z wiatraków i paneli fotowoltaicznych i tymi elektrowniami, które są w stanie dostarczać energię przez cały czas - przyznawał Naimski.
Polityk przypominał, że specyfiką niektórych elementów wchodzących w skład OZE jest zależność od warunków pogodowych. To - z oczywistych względów - wymusza konieczność bilansowania sieci energetycznych energią z innych źródeł i naraża sieć na awarie.
- To oczywiście są ogromne koszty, dlatego, że to się zwraca pieniądze tym, którzy zostali odłączeni. A kto za to płaci? Pani płaci, ja płacę, wszyscy płacimy, prawda? To powoduje zresztą, że energia z odnawialnych źródeł jest najdroższa – dodawał Naimski.
Jednocześnie przyznawał, że "trudno jest wskazać odpowiedzialnego polityka w Europie, który będzie dalej optował za tym, że zielona energia jest najważniejsza i że walka z klimatem jest najbardziej istotna".
- Tak już nie jest – oceniał gość radia Wnet.
W jego ocenie realne panaceum na problemy i rosnące zapotrzebowanie energetyczne stanową jedynie elektrownie jądrowe, których budowę w Polsce spowolniła zmiana rządu. Naimski wyraził nadzieję, że "projekt budowy takiej elektrowni w technologii amerykańskiej firmy Westinghouse, zapoczątkowany za rządów Prawa i Sprawiedliwości zostanie sfinalizowany":
- Mówimy o elektrowni w Lubiatowie na wybrzeżu bałtyckim. Umowy w tej sprawie są z firmami amerykańskimi podpisane. One są obowiązujące i może warto to jednak powiedzieć, że one są realizowane. Ważne jest to, co dzieje się w tej chwili w kontekście przyszłości tej inwestycji. Wymaga to bardzo pilnego wzmocnienia spółki Polskiej Elektrownie Jądrowe, która jest inwestorem po stronie polskiej - podkreślił.
źr. wPolsce24 za Radio Wnet