Michał Karnowski mocno o decyzji sądu w sprawie telewizji wPolsce24: Chcą nas zdeptać
Michał Karnowski na początku rozmowy uspokoił wszystkich widzów telewizji wPolsce24, którzy obawiają się, że ich ulubiona stacja może zniknąć z anteny.
- Po pierwsze działamy. Działamy i chcę państwu powiedzieć, tym razem jako członek zarządu spółki Fratria, która jest nadawcą programu telewizji wPolsce24, działamy, nie damy się zamknąć. Oczywiście tutaj państwa pomoc jest niezbędna, bo to jest tylko jeden z przykładów jak bardzo kłody pod nogi są nam rzucane - mówił Karnowski.
Dziennikarz punktował, jak bardzo obecnemu rządowi zależy na uciszeniu niezależnych mediów.
- Jak bardzo niektórzy nie chcą, żeby nasza stacja istniała, ale uspokajam wszystkich naszych widzów, uspokajam wszystkich też naszych dziennikarzy, naszych współpracowników, naszych partnerów, bo to też jest cios w zaufanie tych ludzi do nas, prawda? Że absolutnie nic się nie zmienia, spółka dalej działa, dalej funkcjonuje. Jesteśmy telewizją, która jest dystrybuowana w bardzo różny sposób. Ten element MUX-a, element stacji naziemnej jest tylko jednym z nich. Ważnym, ale tylko jednym z nich. Ale to jest cios, to jest potężny cios rzeczywiście w naszą spółkę, przede wszystkim w jej rozwój. To wprowadza element niestabilności. To ma zasiać w oczach widzów także poczucie takiej niepewności, że może to jest na chwilę, może tymczasowe. Nie, tak nie będzie. Jestem przekonany, że obronimy się w sądzie - mówił dziennikarz.
I dodawał:
- Tusk chce przed wyborami prezydenckimi uciszyć media, które mu nie klaszczą. Ja nie mówię, że my komuś sprzyjamy, bo my jesteśmy obiektywną stacją, ale te, które mu nie klaszczą, te, które nie są w rydwanie obecnej władzy. I tak, to jest jego cel, ale jest to cel, moim zdaniem, krótkoterminowy. Długoterminowym celem jest po prostu domknięcie systemu także w obiegu medialnym. Jakim cudem w XXI wieku, w samym środku, w sercu Europy, knebluje się usta wolnym mediom? Czy my musimy to jeszcze raz wszystko przerobić? Być może każde pokolenie musi. Ludzie starsi, znajomi, przyjaciele starsi mówią mi, ja się czuję jak w czasach młodości. To jest jak jakiś Gierek, to jest jak jakiś Jaruzelski. To tutaj nie ma zaufania do władzy. Tu jest rzeczywiście patrzenie przez rządzących, czy ktoś nie wyrósł. I jak wyrósł, to go stłamsić, to go przygnieść - mówił Michał Karnowski.
Cała rozmowa w materiale wideo.
źr. wPolsce24