Marcin Romanowski zrzekł się wynagrodzenia poselskiego
Poseł, który uzyskał azyl polityczny na Węgrzech wyznał, że odtąd będzie sprawował swoją funkcję społecznie. W ten sposób Romanowski zagrał na nosie politykom koalicji 13 grudnia, którzy zgłosili projekt nowelizacji ustawy, który przewiduje, że parlamentarzysta, wobec którego zastosowano postanowienie o tymczasowym areszcie zostanie pozbawiony prawa do uposażenia.
Nowela zakłada też, że podejrzany parlamentarzysta nie będzie mógł realizować działalności terenowej (w tym korzystać z prawa do interwencji czy prawa do informacji). Nie będzie mógł również "korzystać z uprawnień socjalno-bytowych, jak prawo do uposażenia czy do diety parlamentarnej".
W połowie grudnia marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał, że polecił szefowi Kancelarii Sejmu i służbom prawnym ustalenie, "w jaki sposób jak najszybciej" można zaprzestać wypłacania wynagrodzenia posła b. wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu (PiS), który jest podejrzany w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.
W tym kontekście Romanowski przekazał w czwartek w Telewizji TRWAM, że "właśnie zrzekł się statusu posła zawodowego". "Nie będę w związku z tym (...) pobierał wynagrodzenia jako poseł" - zapowiedział.
Następnie we wpisie na portalu X (Twitterze) podał, że mimo to jako poseł "niezawodowy" on i jego biura "będą z pełną determinacją i zaangażowaniem pracować na rzecz mieszkańców Lubelszczyzny".
"A ja osobiście nie spocznę, dopóki w Polsce nie zostaną przywrócone rządy prawa. Muszą skończyć się manipulacje składami orzekającymi, legalni prezesi sądów i szefowie prokuratur muszą wrócić na swoje stanowiska, z Prokuratorem Krajowym Dariuszem Barskim na czele" - oświadczył poseł.
źr. wPolsce 24 za TV Trwam, x.com/@MarcinRoma19996, PAP