Sprawdzili, jak Tusk kręci w sprawie cen paliw! Nawet lewicowy portal nie ma wątpliwości

W czerwcu 2022 roku Donald Tusk nie tylko krytykował rządzących za ówczesne ceny paliw, ale poszedł o krok dalej. Zapowiedział, że gdyby on został premierem, to już następnego dnia kierowcy płaciliby za paliwo 5,19 zł. Od objęcia urzędu Prezesa Rady Ministrów przez lidera KO minęły już ponad dwa lata, a ceny paliw nadal pozostają wyższe od tej, którą w październiku 2022 roku obiecał polityk.
W poniedziałek premier chciał zrobić prezent Polakom i ogłosił, że na stacjach paliw można zatankować nie tylko za sugerowaną przez niego przed trzema laty cenę, ale nawet jeszcze taniej.
- Paliwo po 5.18. Mogę być winny grosika? – napisał szef rządu, publikując zdjęcie pylonu cenowego na stacji paliw, gdzie litr benzyny bezołowiowej oferowany był za właśnie taką cenę.
Czy Tusk manipuluje?
Wiele osób natychmiast alarmowało, że nie może znaleźć stacji benzynowej, która oferowałaby paliwo w cenie podawanej przez szefa KO. Według portalu Demagog wpis premiera był manipulacją, ponieważ wiele źródeł podaje, że średnie ceny benzyny bezołowiowej na stacjach paliw są aktualnie znacznie wyższe. Dane Komisji Europejskiej wskazują, że za litr wspomnianego paliwa trzeba zapłacić średnio 5,85 zł, a według AutoCentrum.pl to 5,66 zł. Z kolei serwis Reflex wskazuje na średnią cenę na poziomie 5,78 zł.
- Pokazanie jednej wyjątkowo niskiej ceny, pomijając informacje o znacznie wyższej średniej, to wybiórcze wykorzystanie danych pasujących do tezy. Oceniamy to na manipulacje – pisze Demagog.
- Rząd nie podjął działań, które mogłyby wpłynąć na ceny benzyny. Są one wynikiem aktualnych zjawisk na światowym rynku. Nie dotarliśmy do informacji, według których akcyza, VAT na paliwo czy opłata emisyjna miałyby się w najbliższym czasie zmienić – przypomniano.
Premier się nie zatrzymuje
Mimo danych, które jasno pokazują, że sytuacja na stacjach nie jest tak dobra, jak przedstawia to Donald Tusk, premier nie zatrzymał się tylko na jednym wpisie. Dzień później opublikował kolejne zdjęcie, które miało dowodzić, że za litr benzyny bezołowiowej 95 trzeba zapłacić jedynie 5,14 zł.
- Wczoraj pisowcy podnieśli krzyk, że 5.18 to fake, no to spadło jeszcze bardziej. Zdjęcie przysłano dzisiaj z Lubieszyna – napisał szef rządu.
źr. wPolsce24 za Demagogo.pl











