Zaskakujący zwrot w sprawie Bąkiewicza. Gorzowski prokurator nie chce rozpatrywać sprawy

Decyzja o postawieniu Robertowi Bąkiewiczowi zarzutu miała zostać podjęta w środę. Tak przynajmniej informowała we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, która potwierdziła jednocześnie, że sprawa została zlecona przez prokuraturę regionalną w Szczecinie - prokurator referent otrzymał polecenie od prokurator regionalnej.
Polecenie ze Szczecina
- Prokurator, który otrzymał to polecenie do realizacji, analizuje zarówno treść samego polecenia, jak i jego uzasadnienia. I po przeprowadzonej analizie podejmie dalsze decyzje i czynności w sprawie – mówiła na briefingu Wojciechowska-Grześkowiak.
Z poniedziałkowego komunikatu szczecińskiej prokuratury wynikało też, że śledczy nie byli jednomyślni. - Prokurator, referent sprawy i zastępca prokuratora okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim uznali, że materiał dowodowy zgromadzony na obecnym etapie postępowania nie daje podstaw do przedstawienia zarzutu. Natomiast prokurator regionalny uznał, że są już do tego podstawy – wyjaśniała PAP rzeczniczka szczecińskiej prokuratury Małgorzata Wojciechowicz.
Wniosek o wyłączenie z wykonania czynności
Dziś okazało się, że gorzowski prokurator wyznaczony do tej sprawy nie wykonał polecenia i zdecydował się na złożenie wniosku o wyłączenie go z wykonania czynności. - Wniosek został przekazany do prokuratora, który wydał polecenie i będzie przedmiotem dalszego postępowania – poinformował rzecznik prokuratury prok. Roman Witkowski. I wyjaśnił, że to nie referent sprawy złożył wniosek o wyłączenie z wykonania polecenia, bo ten obecnie jest na urlopie. Do wykonania zadania został wyznaczony inny prokurator i to on poprosił o wyłączenie.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie 30 czerwca tego roku wszczęła postępowanie przygotowawcze przeciwko Robertowi Bąkiewiczowi. Sprawa dotyczy incydentu z 29 czerwca 2025 r. na przejściu granicznym w Słubicach, podczas którego – jak utrzymuje prokuratura - miało dojść do znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz Żandarmerii Wojskowej w trakcie wykonywania przez nich obowiązków służbowych.
źr. wPolsce24 za PAP