Polska

Ciągle chcą zablokować zaprzysiężenie Nawrockiego? Bodnar pisze do Hołowni w sprawie „nieprawidłowości i wątpliwości prawnych” wokół wyborów

opublikowano:
AWIK_Bodnar_ok
Adam Bodnar napisał list do Szymona Hołowni. Chodzi o wybory (fot. Andrzej Wiktor/Fratria)
Adam Bodnar walczy do końca. W czwartek skierował on do marszałka Sejmu Szymona Hołowni list dotyczący rzekomych „nieprawidłowościach i wątpliwościach prawnych, które wystąpiły w procedurze wyborów prezydenckich”.

Jak ujawnił dziennikarz Polsatu Marcin Fijołek, Donald Tusk miał naciskać na marszałka Sejmu Szymona Hołownię, aby ten, pod pretekstem rzekomych wątpliwości co do ważności wyborów, nie odebrał 6 sierpnia przysięgi od prezydenta elekta Karola Nawrockiego. Hołownia się nie ugiął, powiedział, że zamach stanu to nie z nim i zwołał posiedzenie Zgromadzenia Narodowego, podczas którego Nawrocki zostanie zaprzysiężony na prezydenta Rzeczypospolitej.

Bodnar pisze list

Prokurator generalny Adam Bodnar, choć wie, że jego pisma w tej sprawie nie są warte papieru, który nimi zapisuje, wystosował list do Szymona Hołowni, by poinformować go o swoich „ustaleniach” związanych z wyborami.

- Adam Bodnar przekazał pismo mając pełną świadomość zwołania przez Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Zgromadzenia Narodowego w dniu 6 sierpnia 2025 r., w celu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Uznał jednak, że ze względu na wagę wyborów prezydenckich i konstytucyjne prawo do protestu wyborczego, konieczne jest poinformowanie Marszałka Sejmu RP o wszystkich nieprawidłowościach i wątpliwościach prawnych, które wystąpiły w procedurze wyborów prezydenckich – informuje rzeczniczka Bodnara prokurator Anna Adamiak.

Zdarta płyta

Jakie nieprawidłowości wskazał minister sprawiedliwości? Po pierwsze – Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, przed którą sam występował w sprawie protestów wyborczych, nie jest podobno sądem, więc nie mogła uznać ważności wyborów. Po drugie, nie rozpoznano merytorycznie jego wniosków o wyłączenie wszystkich sędziów Izby z orzekania w sprawie protestów. Po trzecie, Sąd Najwyższy nie rozpatrywał pojedynczo 50 tysięcy identycznych protestów skopiowanych od Romana Giertycha przez fanatycznych zwolenników władzy, tylko zrobił to łącznie, odrzucając protest jako niespełniający wymogów formalnych.

Do tego dochodzi szereg powiązanych „uchybień” formalnych. Słowem – nic ważnego. Bodnar nie udowodnił systemowych fałszerstw, nie dał żadnego argumentu podważającego wybór Polaków. Za coś takiego nie można przecież uznać śledztw i liczenia przez prokuratorów głosów w 249 komisjach – zwłaszcza, że nawet Gazeta Wyborcza pisała, że z tego liczenia nic nie wynika.

- To jest już komiczne – skomentował list Bodnara do Hołowni dziennikarz mainstreamowej Wirtualnej Polski Patryk Słowik.

Media społecznościowe

źr. wPolsce24

Polska

Poseł koalicji zwyzywał kolegę. Zapomniał wyłączyć telefon i poszło w eter

opublikowano:
kłótnia na komisji sprawiedliwości
źr. wPolsc24
"K***a, wszystko przez tego p***ego Zimocha, k***a mać"" - to nie fragment nowego filmu Pasikowskiego czy Vegi, a zapis rozmowy posła Polski 2050 i koalicji 15 grudnia Pawła Śliza, który nie mógł powstrzymać emocji po przegranym głosowaniu na komisji sprawiedliwości. Do sprawy na antenie telewizji wPolsce24 odniósł się profesor Przemysław Czarnek.
Polska

Tak polski rolnik przechytrzył drożyznę Tuska. Ależ to jest świetny pomysł!

opublikowano:
Redaktor telewizji wPolsce24 przy warzywomacie, w którym można kupić świeże warzywa. Rewelacyjny pomysł polskiego ronika
Wspaniały pomysł polskiego rolnika. Oby więcej takich inicjatyw, a wszyscy będziemy mieć lepiej (fot. wPolsce24)
Zdesperowani, zmęczeni, bezsilni, ale wciąż z honorem. Rolnicy, którzy przez całe życie karmią Polskę, dziś sami stają pod ścianą, bo sprzedać swoich zbiorów się nie da. Choć w sklepach ceny szybują i za warzywa płacimy krocie, te w skupach są tak niskie, że każdy kilogram dla rolnika to strata. Dlatego wielu z nich postanowiło zrobić coś, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe.
Polska

Prezydent Nawrocki ma pomysł na polskie porty. „Tak dla ambitnej Polski!”

opublikowano:
Prezydent Karol Nawrocki podczas konferencji prasowej prezentuje projekt ustawy o rozwoju polskich portów morskich, podkreślając znaczenie inwestycji w Świnoujściu, Gdyni, Gdańsku i Szczecinie dla bezpieczeństwa i gospodarki kraju.
PAP/Marcin Gadomski
Prezydent Karol Nawrocki podpisał w Gdyni inicjatywę ustawodawczą „Tak dla polskich portów”. Projekt ustawy zobowiązuje rząd do szeregu inwestycji, których celem ma być zabezpieczenia interesów gospodarczych i strategicznych Polski.
Polska

Gdzie ucieknie Donald Tusk, gdy PiS przejmie władzę? Premier odpowiedział, to trzeba zobaczyć!

opublikowano:
Premier Donald Tusk pojawił się w podcaście Onetu „WojewódzkiKędzierski”, prowadzonym przez Kubę Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego.
Oficjalnie żartuje z zarzutów o proniemieckość, po czym spokojnie realizuję agendę korzystną dla Niemiec, kosztem Polski (Fot. PAP/Marcin Gadomski)
Premier Donald Tusk pojawił się w podcaście Onetu „Wojewódzki&Kędzierski”, prowadzonym przez Kubę Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego, a więc znanych akolitów Platformy Obywatelskiej. Mimo iż były to raczej cieplarniane okoliczności dla szefa rządu, nie zabrakło, jak to u Wojewódzkiego, prowokacyjnych pytań.
Polska

Tusk: ja nie wygrałem wyborów! Tłumaczenie szefa PO o braku realizacji obietnic przejdzie do historii

opublikowano:
Donald Tusk po raz kolejny wzbudził konsternację swoją wypowiedzią o realizacji obietnic wyborczych. Podczas spotkania w Piotrkowie Trybunalskim premier stwierdził, że skoro w wyborach w 2023 roku jego ugrupowanie otrzymało niespełna 31 procent głosów, to zrealizował około jednej trzeciej obietnic.
Wygląda na to, że Tusk postanowił zagrać na nosie swoim wyborcom (Fot. PAP/Radek Pietruszka)
Donald Tusk po raz kolejny wzbudził konsternację swoją wypowiedzią o realizacji obietnic wyborczych. Podczas spotkania w Piotrkowie Trybunalskim premier stwierdził, że skoro w wyborach w 2023 roku jego ugrupowanie otrzymało niespełna 31 procent głosów, to zrealizował około jednej trzeciej obietnic. Pobłądził w logice? Nie, bo swoją tezę powtórzył dwa dni później!