Chciał pomóc choremu koledze. 33-latek z Kędzierzyna-Koźla święta spędzi za kratami

Zdarzenie miało miejsce w czwartek w Kędzierzynie Koźlu. Policja została wezwana do jednego z mieszkań. Wezwał ją 33-letni mężczyzna, który powiedział im, że jego kolega dostał ataku padaczki. Gdy policjanci dotarli na miejsce, udzielał mu pierwszej pomocy. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które zabrało poszkodowanego do szpitala. Znajdującą się w mieszkaniu jego półtoraroczną córkę oddano pod opiekę babci.
Na tym jednak ta historia się nie skończyła. Jak informuje TVN 24, policjanci dokonali rutynowego sprawdzenia danych mężczyzny, który ich wezwał. Okazało się, że ma na sumieniu liczne grzechy. Mężczyzna był poszukiwany za niestosowanie się do poleceń funkcjonariuszy, zakłócanie spokoju i porządku publicznego, używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym, spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, rzucanie przedmiotami w pojazd mechaniczny będący w ruchu, zaśmiecanie miejsca publicznego i kradzież sklepową – wylicza mł. asp. Klaudia Tokarczuk z kędzierzyńskiej policji.
Mężczyzna za te przewinienia został skazany na ponad 50 dni więzienia, ale nie stawił się w zakładzie karnym. Po sprawdzeniu został zatrzymany przez policję i najbliższe święta spędzi za kratami.
źr. wPolsce24 za TVN24











