Polska

Za pożarem w Gdańsku mogły stać rosyjskie służby? Tak sugeruje miejski portal

opublikowano:
Rosyjska agentura dokonała podpalenia na gdańskiej dzielnicy Przeróbka? Tak sugeruje portal Gdańsk.pl, na który ogromne pieniądze wydają - podlegli prezydent Aleksandrze Dulkiewicz - urzędnicy z grodu nad Motławą. Czy można przyjąć, że tak w istocie było? Sprawdzamy te informacje w ABW i Prokuraturze, a o wynikach naszego śledztwa bez wątpienia poinformujemy naszych Czytelników. Wokół sprawy jest jednak mnóstwo pytań, na które wciąż szukamy odpowiedzi. Co wiemy, a co wciąż sprawdzamy?

"Trwają działania dogaszające"

Pożar hali na gdańskiej Przeróbce jest opanowany, według informacji pochodzących od strażaków, aktualnie prowadzone są na miejscu zdarzenia działania dogaszające. W czwartek rano, tj. 6 lutego br., strażacy zamierzają wejść do środka i przeszukać pogorzelisko.

P.o. rzecznika prasowego Pomorskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP mł. kpt. Michał Swobodziński poinformował, że z pożarem budynku dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku walczy ok. 30 strażaków:

- Trwa nadzór nad pogorzeliskiem i dogaszanie zarzewi ognia, które się pojawiają - relacjonował.

Dodał, że ratownicy o świcie planują wejść do środka budynku i przeszukać pogorzelisko.

W kulminacyjnym momencie pożaru na miejscu pracowało ok. 300 strażaków z woj. pomorskiego. "W środę po godz. 21.20 ustaliliśmy lokalizację pożaru. Po północy nastąpiło przegrupowanie sił i środków na miejscu zdarzenia, część jednostek została odesłana" - zrelacjonował Swobodziński.

Co wiemy o zdarzeniu? 

Pożar w budynku dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego wybuchł w środę po godz. 13. Obiekt znajduje się przy ul. Siennickiej na Przeróbce w Gdańsku. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się ok. 60 osób. W środę wieczorem rzecznik prasowy PKW PSP informował, że powierzchnia hali ma ok. 25 tys. mkw, spaleniu uległo ok. 10 tys. mkw dachu.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) wysłało wiadomości do mieszkańców Gdańska informując, że wydobywający się dym może być toksyczny. Zalecano by zamykać okna i nie zbliżać się do miejsca pożaru. 

Hale, w miejscu gdzie doszło do pożaru, były dzierżawione przez różne firmy. W jednej z nich znajdowało się 1,5 tys. rowerów MEVO, w tym ponad 1,3 tys. jednośladów ze wspomaganiem elektrycznym, 162 rowery standardowe oraz 1000 akumulatorów zasilających rowery elektryczne.

Rzecznik Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Marcin Tymiński informował w mediach, że budynek dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego został wpisany do rejestru zabytków w 2002 roku. Podał, że oględziny inspektorów urzędu odbędą się po zakończeniu akcji gaśniczej, prawdopodobnie w piątek.

Czego nie wiemy? 

Na tę chwilę nie znamy odpowiedzi na kluczowe pytania. Dlaczego doszło do pożaru? Oczywiście, oficjalne przyczyny pożaru ustalą policjanci i biegli z zakresu pożarnictwa. Skąd jednak wzięła się - na portalu prowadzonym przez miasto - błyskawiczna narracja o możliwym "rosyjskim podpaleniu"?

Czy ABW faktycznie ma takie informacje? Będziemy to bez wątpienia sprawdzać. 

Czy na terenie zabytkowej hali, położonej w dość specyficznym miejscu w Gdańsku, nie doszło przypadkiem do "deweloperskiego podpalenia"? Oczywiście niczego nie sugerujemy, ale tego typu pytania pojawiają się już w przestrzeni publicznej. Zauważamy je, bo taki jest przecież obowiązek mediów. Zwłaszcza, że pojawiają się także we wpisach znanych trójmiejskich polityków:

- Czy w waszych miastach też co tydzień wybuchają pożary? W jednej z zabytkowych hal w tej chwili płonie 1300 miejskich, elektrycznych rowerów systemu MEVO.  To NA PEWNO PRZYPADEK! Tak jak i inne pożary, szczególnie te robiące miejsce pod nowe deweloperskie inwestycje - sugeruje Kacper Płażyński, ważny polityk Prawa i Sprawiedliwości. 

Pytania są ciekawe zwłaszcza wówczas, jeśli zna się specyfikę gdańskiej Przeróbki. Tę - wraz z dość ciekawymi informacjami dotyczącymi właścicieli terenu - opiszemy szerzej w tekście, który będzie zawierał odpowiedzi na niektóre z pytań, które tutaj stawiamy. 

Czy znane w Gdańsku osoby z "przeszłością" w zorganizowanej przestępczości, które do niedawna były właścicielami części terenu na Przeróbce, mogą być z tą sprawą powiązane? 

Ciekawe są w tej sprawie także inne wątki. Choćby temat dotyczący miejskich rowerów Mevo, które były składowane na terenie zabytkowej hali. Czy te w ogóle mogły być tam umieszczone?

Dziś wiadomo już, że zgodnie z planem miejscowym dla tego terenu (pochodzącym z 2002 roku), na terenie obejmującym spaloną halę: "Jest strefa umożliwiająca wszelką działalność komercyjną pod warunkiem, że dana produkcja i zastosowane technologie uniemożliwiają powstanie zagrożeń dla środowiska i życia ludności, nawet w przypadku awarii".

Czy zatem wolno było przechowywać tam elektryczne rowery i baterie w tak ogromnej liczbie?

Z pewnością właściciel tej firmy miał odpowiednie zgody, ale będziemy sprawdzać to kto i na jakiej podstawie takich zgód udzielał. Podobnie warto postawić pytanie o to, jak zamknie się sprawa dotycząca ubezpieczenia ww. rowerów. Bo wiemy już, że rowery były ubezpieczone. Tutaj znów, problemy dotyczące Mevo nie są dla nikogo w Trójmieście tajemnicą, bo temat rowerów miejskich szedł tu jak po grudzie i nie zawsze spotykał się z przychylnością ze strony użytkowników. Nie łączymy na razie żadnych kropek, jedynie zbieramy informacje. 

Na tym etapie jedynie zadajemy pytania.

źr. wPolsce24 za PAP

 

Polska

Za pożarem w Gdańsku mogły stać rosyjskie służby? Tak sugeruje miejski portal

opublikowano:
mid-25205405.webp
(fot. PAP/Adam Warżawa)
Rosyjska agentura dokonała podpalenia na gdańskiej dzielnicy Przeróbka? Tak sugeruje portal Gdańsk.pl, na który ogromne pieniądze wydają - podlegli prezydent Aleksandrze Dulkiewicz - urzędnicy z grodu nad Motławą. Czy można przyjąć, że tak w istocie było? Sprawdzamy te informacje w ABW i Prokuraturze, a o wynikach naszego śledztwa bez wątpienia poinformujemy naszych Czytelników. Wokół sprawy jest jednak mnóstwo pytań, na które wciąż szukamy odpowiedzi. Co wiemy, a co wciąż sprawdzamy?
Polska

Pożar hali w Gdańsku! Z budynku ewakuowało się ok. 60 osób

opublikowano:
1835716_4.webp
(fot. screen za wPolsce24)
Ponad 100 strażaków gasi budynek dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego na gdańskiej Przeróbce. Przed przyjazdem służb z budynku ewakuowało się ok. 60 osób. Wewnątrz znajdują się m.in. rowery elektryczne i baterie do rowerów.
Polska

Rząd Tuska odpowie za zamach stanu? Prezes TK złożył zawiadomienie do prokuratury

opublikowano:
videoframe_460121.webp
Prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Bogdan Świeczkowski poinfomował opinię publiczną o złożeniu zawiadomienia do prokuratury wo możliwości popełnienia przestępstwa zamachu stanu przez najwyższe organy państwowe RP. Decyzja sędziego spotkała się z aprobatą prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
Polska

Tuskowi grozi dożywocie. Prezes PiS: Zarzuty są całkowicie uzasadnione

opublikowano:
mid-25205458.webp
Jarosław Kaczyński uważa, że Donald Tusk powinien odpowiedzieć za zamach stanu (Fot. PAP/Marcin Obara)
Mianem „całkowicie uzasadnionych” określił prezes PiS Jarosław Kaczyński zarzuty podniesione we wniosku o wszczęcie śledztwa w sprawie zamachu stanu, jakiego ma dokonywać w Polsce rząd Tuska. – Mam nadzieję, że przyjdzie czas, że ci panowie przestaną się śmiać – skomentował pierwszą reakcję obozu władzy Kaczyński.
Polska

Wiadomości wPolsce24: tak się kończy chaos w sądach! Kto na nim korzysta? Najgroźniejsi gangsterzy!

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-02-05 200110.webp
Członkowie mafii narkotykowej z lat 90. mogą wkrótce wyjść na wolność. Tak może skończyć się podważanie wyroków, które wydają sędziowie nieuznawani przez rządzących.
Polska

Trwa śledztwo w sprawie zamachu stanu. Zastępca prokuratora generalnego poinformował o nowych faktach

opublikowano:
1836566_5.webp
Prokurator Michał Ostrowski poinformował o przesłuchaniu pierwszych świadków (fot. wPolsce24)
Zastępca prokuratora generalnego prok. Michał Ostrowski przesłuchał pierwszych świadków w śledztwie ws. podejrzenia popełnienia zamachu stanu przez m.in. premiera Donalda Tuska. Na konferencji prasowej Ostrowski stwierdził, że w sprawę bezpośrednio zamieszany jest również prokurator generalny Adam Bodnar.