Publicystyka

Dlaczego warto iść na wybory i jakiego wyboru dokonać? Lewicowy aktywista radzi

opublikowano:
mid-25528756.webp
(fot. PAP/Piotr Polak)
Zgadzam się z panem Janem Mencwelem! Nieczęsto mi się to zdarza, więc postanowiłem o tym napisać. Pan Mencwel to lewicowy działacz, aktywista i radny miasta stołecznego. Często zabiera głos w sprawach ważnych dla współczesnej lewicy. Tym razem, zachęca na portalu X, aby iść na wybory. Pisze też, na kogo zamierza oddać głos. Jego wpis jest ważny, bo pozwala lepiej zrozumieć nader skomplikowaną rodzimą historię najnowszą. Ale nie tylko dlatego.

- No dobrze, więc ja w niedzielę idę na wybory i zagłosuję na Rafała Trzaskowskiego. Bez wdawania się w szczegóły - myślę, że będzie to lepsze dla Polski - napisał na portalu X pan Mencwel.

Zaapelował też: - Idźcie na wybory!

W całej rozciągłości zgadzam się tym apelem.

Należy 1 czerwca głosować, bo to bez wątpienia najważniejsze wybory po 1989 roku, w jakich braliśmy udział.

Co więcej, wybór szanownego pana Mencwela i jego - wyrażona wprost - deklaracja - pokazuje też, dlaczego sprawa jest najwyższej wagi.

Otóż ten lewicowy działacz społeczny ma do wyboru dwie opcje:

a) Pozbawionego realnych poglądów przedstawiciela nowoczesnych elit liberalnych, którego rodzina wywodzi się z postkomunistycznego establishmentu. Jednocześnie on sam był przez całe swoje życie potężnym beneficjentem tego systemu, który od dziecka miał wszystko podane na tacy: szkoły, stypendia, znajomości, każda kolejna praca była gwarantowana układem, w którym przyszło mu dorastać. Oczywiście, to nie jego wina. Dorastał jednak bez realnej wiedzy o tym, jak wyglądają problemy zwykłego człowieka.

Stał się, przez całe swoje młodzieńcze i dorosłe życie, idealnym wytworem swojego środowiska. Całe życie reprezentował tylko tych, którzy go "budowali" i wspierali, czyli wspomniane tu koterie i układy towarzyskie, a nie idee. 

Nie był człowiekiem z ludu, nie był też reprezentantem narodu. Był - jako się rzekło - przedstawicielem koterii, tj. postkomunistycznych elit, które windowały go przez całą jego karierę. Często poprzez realne, stałe i fundamentalne - nie abstrakcyjne - kontakty ze światem przestępczym, które korzystając ze słabości państwa, uwłaszczyły się kosztem zwykłego człowieka.

Dziś jest czołowym reprezentantem partii, którą obciążają wszystkie obrzydliwe grzechy polskiej transformacji i neoliberalnego późnego kapitalizmu. To jego środowisko wielokrotnie dowiodło, że gardzi prostym człowiekiem od momentu poczęcia aż po jego śmierć. Od zastrzyku z chlorkiem potasu wbitego w serce nienarodzonego, po katorżniczą pracę aż do ostatniego tchu. W neoliberalnej rzeczywistości system benefitów elit wymaga ofiary z życia prostego człowieka, więc na każdym etapie życia poziom pogardy jest constans.

Jest ona jedyną rzeczą, którą mają do zaoferowania neoliberalne elity prostemu człowiekowi. 

b) Self-made mana, który wywodzi się z robotniczej rodziny i dorasta w otoczeniu pozbawionym - przez system III RP - realnej szansy na udział w krojeniu tortu podstawionego pod nos wybrańcom polskiej transformacji.

Gdańskie blokowisko to nie świat warszawskich kamienic, w których bawi się bohema. Przedstawiciel tego środowiska pracuje na śmieciówkach, dostaje najniższą możliwą pensję i jak miliony rodaków z trudem wiąże koniec z końcem. Często liczy tę kasę tak, żeby starczyło “góra do pierwszego”.

Na domiar złego, wcześnie umiera mu ojciec, więc opiekuje się matką, siostrą i przybranym synem. Poza tym wszystkim, kończy trudne studia historyczne. Robi doktorat. Wreszcie, zostaje szefem arcyważnej placówki historycznej na Pomorzu, gdzie pomaga przywracać godność państwu polskiemu, doprowadzając m. in. do tego, że po 70 latach z ziemi wydobywane są szczątki obrońców Polski. Można ich w końcu po chrześcijańsku pochować. Oddać im hołd za ofiarę najwyższą z możliwych.

Jest też w końcu szefem instytucji dbającej o pamięć całej polskiej wspólnoty. Wspiera go Solidarność, nośnik pamięci buntu polskiego robotnika przeciwko złej władzy. Wspiera go też tu ugrupowanie, które pierwszy raz po 1989 roku podjęło trud - całym szeregiem prospołecznych reform - zrównoważenia części szans tym, którzy nie byli beneficjentami polskiej transformacji ustrojowej.

To jest wybór, który de facto stoi przed wspomnianym wyżej działaczem współczesnej lewicy. Wiemy, kogo wybrał. Wiemy też, dlaczego.

Stoimy przed tym samym wyborem. Wpis szanownego pana Mencwela jest ważny, bo w pełni pokazuje hipokryzję tych, którzy chcą się dziś nazywać “lewicą” i “prospołecznymi aktywistami”.

Kiedy przychodzi im stanąć w prawdzie, to dokonują wyboru takiego, jakiego ich środowisko dokonywało wielokrotnie na przestrzeni wieków.  

Wyboru determinowanego przez lęk przed człowiekiem spoza elity, systemu i układu towarzyskiego. Nie liczą się wówczas żadne idee, żadne ideały, żadne ogólne pojęcia, którymi wcześniej rzucali na lewo i prawo. 

To dlatego zły wybór dokonany 1 czerwca byłby wyborem tragicznym dla Rzeczypospolitej.

Zły wybór realnie domknie system w niespotykany wcześniej sposób, oddając stanowisko premiera i prezydenta w ręce tego samego środowiska. Mają już główne media, mają sądy, prokuraturę, resorty siłowe. Mają "aktywistów" i pełne wsparcie zagranicznych europejskich elit, które z Polski uczyniły - co najwyżej - gospodarczego pariasa. Jedyne, czego nie mają, to zrozumienia duszy polskiej. 

Dlatego dokonując wyboru 1 czerwca, pamiętajcie, że Mencwel ma rację, kiedy mówi, że trzeba głosować. 

Pamiętajcie jednak i to, że płynie się zawsze do źródeł, pod prąd - z prądem płyną śmiecie. 

Obyśmy tym razem nie musieli kończyć tej myśli smutną konstatacją: “I czy się dopłynie, czy nie dopłynie, kształci to, wyrabia mięśnie”. 

Obyśmy nie powtarzali, za innym z Wielkich, że “mieliśmy ojczyznę, ale jest zabrana”.

Obyśmy mieli Polskę.

źr. wPolsce24

Polska

Trzaskowski lekceważy konserwatystów

opublikowano:
Marta P.webp
W tej kampanii wyborczej odbyło się siedem debat dla kandydatów na urząd prezydenta. Przed nami ostatnia debata w Końskich. Karol Nawrocki już zadeklarował udział w spotkaniu. A co zrobi Rafał Trzaskowski?
Polska

Kolejny wściekły atak na Karola Nawrockiego. Liberalne media oskarżają, a kandydat na prezydenta punktuje

opublikowano:
1939547_3.webp
Minął zaledwie jeden dzień od zakończenia pierwszej tury wyborów prezydenckich, a lewicowo-liberalne media już przeprowadzają kolejny frontalny atak na obywatelskiego kandydata na prezydenta. Tym razem na czele szturmu "Rzeczpospolita".
Polska

Marta Nawrocka: nasza rodzina była przygotowana na brudną kampanię, nie damy się złamać!

opublikowano:
videoframe_2248.webp
Chcą złamać naszą rodzinę, a to się im na pewno nie uda. Znamy siebie, znamy się jako małżonkowie, wiemy kim jesteśmy, wiemy jakie wartości wyznajemy - mówi Marta Nawrocka z wywiadzie przeprowadzonym z red. Marcinem Wikłą z telewizji wPolsce24, który w całości będzie można obejrzeć w naszej stacji w najbliższy piątek o godz. 16.20 w programie "Jest sprawa".
Polska

Pierwszy komentarz Nawrockiego po ogłoszeniu wyników exit poll: "Zwyciężymy i ocalimy Polskę”

opublikowano:
mid-25601491.webp
Karol Nawrocki (fot.PAP/Leszek Szymański)
Karol Nawrocki podczas swojego wieczoru wyborczego odniósł się do swojego wyniku w ramach exit poll. Zgodnie z danymi zebranymi przez IPSOS, kandydat zanotował poparcie na poziomie 49,7%. Jeszcze mniejsza była różnica wg badania przygotowanego przez OGB, gdzie Karol Nawrocki miał 49,83.
Polska

Jarosław Kaczyński: Tej nocy, która przed nami, wygramy te wybory!

opublikowano:
1952281_2.webp
Jarosław Kaczyński wyraził przekonanie, że Karol Nawrocki wygra wybory prezydenckie (fot. wPolsce24)
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia na konferencji Karola Nawrockiego wyraził przekonanie, że te wybory wygra Karol Nawrocki. Ostateczny wynik wyborów poda Państwowa Komisja Wyborcza, a podliczone głosy będą spływać całą noc.
Polska

To już oficjalnie. PKW: Karol Nawrocki zwycięzcą wyborów prezydenckich

opublikowano:
mid-25602009.webp
PKW ogłosiła oficjalny wynik wyborów (fot. PAP/Leszek Szymański)
PKW ogłosiła oficjalne wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich. Głosowanie wygrał Karol Nawrocki, uzyskując 50,89 proc. głosów; Rafał Trzaskowski uzyskał 49,11 proc. głosów. Na zwycięskiego kandydata głosowało 10 606 877 osób, a na jego przeciwnika 10 237.