Haniebny atak izraelskiego portalu na Karola Nawrockiego. Zareagował ambasador USA

Wybory nowego prezydenta Polski wzbudziły spore zainteresowanie na świecie, wspomniały nich niemal wszystkie światowe media. Standardem już jest, że te bardziej na lewo, przedstawiając swoim czytelnikom kandydatów, nazywały Nawrockiego „skrajnym prawicowcem” i „populistą”. Izraelski portal poszedł jednak o krok dalej.
Twierdzą, że neguje holokaust
ToI zaatakował Nawrockiego już w tytule tekstu, pod którym nikt nie miał odwagi się podpisać. Nazwali go konserwatywnym rewizjonistą holokaustu. Rewizjoniści w tym kontekście to osoby, które negują to, że Niemcy zamordowały miliony Żydów. Już w pierwszym akapicie stwierdzili też, że uczynił z rewizjonizmu holokaustu część swojej kampanii”.
Jaki dowód na tę śmiałą tezę przedstawili izraelscy dziennikarze? Dalsza część artykułu to przedstawienie sytuacji politycznej w Polsce, z dość typowym dla zachodnich, lewicowych mediów rozłożeniem akcentów. Pewną odpowiedź znajdujemy dopiero w akapicie, w którym anonimowi autorzy przypominają, że Nawrocki przed wyborami był szefem Instytutu Pamięci Narodowej.
Co pracownikom ToI nie podoba się w tej instytucji? Zarzucają jej, że przyjmuje nacjonalistyczne narracje historyczne które... gloryfikują polskie cierpienie i opór wobec nazistów podczas drugiej wojny światowej <sic!>. Słowo Niemcy oczywiście nie przeszło im przez klawiatury. W tym samym zdaniu, tradycyjnie już bez podania jakichkolwiek dowodów na tę tezę, kłamią także, że IPN delegitymizował badania o polskim antysemityzmie albo Polakach, którzy zabijali Żydów.
"Demonstracja rażącego antypolonizmu"
I to wszystkie „dowody” i „argumenty” jakie przedstawili anonimowi autorzy tego paszkwilu. No, w następnym akapicie wspominają, że obalał sowieckie pomniki, za co Putin ściga go listem gończym. Robią to w neutralnym tonie, ale biorąc pod uwagę, że imigranci z ZSRS to znacząca część populacji Izraela, to również mogło kogoś w redakcji dotknąć. Innych dowodów na rzekomy rewizjonizm Nawrockiego nie ma – reszta artykuły to powtarzanie wymierzonych w Nawrockiego paszkwili ich polskich kolegów po fachu oraz podkreślanie, że Nawrockiego poparł Trump, co dla lewicy – jak widać także izraelskiej – jest grzechem śmiertelnym.
Na ten „artykuł” ostro zareagował Tom Rose, którego Trump nominował ambasadorem USA w naszym kraju. Cóż za całkowitą i oszczerczą hańbą jest ten artykuł. ToI powinien się wstydzić – napisał na platformie X. Times of Israel, hańba wam – dodał w kolejnych wpisach – Cóż za odruchowa demonstracja rażącego antypolonizmu. Nigdy wcześniej nie słyszeliście tego terminu. Już czas, by ludzie zaczęli go słyszeć – ponieważ jest zbyt prawdziwy. Warto odnotować, że Rose jest praktykującym Żydem, mieszkał w Izraelu i był wydawcą tamtejszego dziennika Jerusalem Post, a jego żona pochodzi z tego kraju.
Na paszkwil ToI zareagowało także polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Radio RMF FM dowiedziało się, że resort zamierza interweniować w tej sprawie i skontaktować się bezpośrednio z redakcją.
źr. wPolsce24