Już prawie 60 polskich ambasadorów z różnych części świata wróciło do kraju. Kryzys dyplomatyczny był jednym z tematów poruszanych przez prezydenta Andrzeja Dudę podczas orędzia wygłoszonego w środę w Sejmie.

W środę prezydent Andrzej Duda wygłosił w sejmie orędzie, w którym poruszył m.in. kwestie kryzysu dyplomatycznego w Polsce. Po przemówieniu wygłoszonym do posłów prezydent spotkał się z ambasadorami, którzy, mimo że nie zostali odwołani przez głowę państwa zostali wezwani do kraju przez ministra spraw zagranicznych i oddelegowani do innych działań.

Jak podkreśliła reporterka Wiadomości wPolsce24 Żaklina Skowrońska, tym samym obniżana jest ranga polskich placówek dyplomatycznych, ponieważ funkcję ambasadorów przejęli tam chargé d’affaires.

W Wiadomościach wPolsce24 pokazano treść wiadomości, z której wynika, że szef MSZ zabronił ambasadorom udziału w spotkaniu z prezydentem.

To pokazuje jednoznacznie, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski traktuje naszych najważniejszych przedstawicieli, ambasadorów jako swoich osobistych wysłanników – ocenia Małgorzata Paprocka, szefowa Kancelarii Prezydenta RP.

Prezydent podkreślił w swoim wystąpieniu, że nie pozwoli na to, aby polskimi ambasadorami były osoby, które obronę polskiej granicy nazywają „zbrodnią przeciwko ludzkości”. Chodzi o stanowisko tzw. konferencji ambasadorów z 2021 roku.

Sytuacja na granicy z Białorusią staje się dla Polski i jej obywateli haniebna. Tym bardziej, że zaczyna spełniać znamiona zbrodni przeciwko ludzkości – napisano w dokumencie.

Czy to mogli napisać polscy dyplomaci? Przecież to jest hańba, a premier chce, żeby teraz cały szereg spośród tych ludzi reprezentował Polskę na kluczowych placówkach. Panie premierze nie zgadzam się na to – mówił w orędziu prezydent Duda.

To jest takie najbardziej przykre, że ta cała scena rozgrywa się na oczach naszych partnerów zagranicznych i kompromituje państwo polskie – ocenia ambasador Polski RP w Ukrainie, który w lipcu nie mógł dostać się do swojego gabinetu w Kijowie.

W podobnej sytuacji jest Konstanty Radziwił, który jako ambasador RP na Litwie otrzymał pod koniec lipca nakaz powrotu do kraju.

Nie ma żadnych merytorycznych powodów odwołania, natomiast są one natury politycznej – mówi dyplomata.

Przypomnijmy, że zgodnie z artykułem 39. Ustawy o służbie zagranicznej ambasadorów mianuje i odwołuje prezydent RP na wniosek ministra spraw zagranicznych zaakceptowany przez prezesa Rady Ministrów.

źr. wPolsce24

fot. wPolsce24